» Sob lip 23, 2011 11:33
Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu. Dymna, 10 tygodniowa.
Podzielę się jeszcze z Wami naszym nowym doświadczeniem jako DT.
Dziewczyny wzięły Thajkę ze schroniska, bo siedziała sama w klatce (jako jedyna ocalała z miotu, tzn. niewiadomo, co stało się z resztą rodzeństwa, bo raczej chyba było jakieś rodzeństwo...). Siedziała mała , zakichana kulka w tej klatce, no i żal się im zrobiło... To, że ładna, to też, ale...
jak dla mnie to np. Mimiś czy siostrzyczki w niczym nie brzydsi...No, może Thaja ma oryginalne umasczenie...
Ale okazuje się, ze ludzie myślą inaczej. Okazuje się, że Thaja się bardzo podoba i jest wielu na nią chętnych.
Dostałam już w sumie kilkanaście zapytań o Thaję.
No i niby mnie to cieszy.
Ale np. jeden Pan czuje się rozczarowany, bo nie odpisałam... Staram się zawsze odpisywać, chociaż krótkie grzeczne dziękuję...
Ale nigdy nie miałam tylu zapytań naraz o jednego kota.
Dodajmy, że odpowiedzi często są lakoniczne, w stylu: bardzo nam się podoba, chcemy zaadoptować.
A gdzie odniesienie się do treści ogłoszeń?
Każdemu wszystko tłumaczyć? Na nowo?
No, niby tak.
Bo przecież za każdą nawet lakoniczną wypowiedzią może się kryć naprawdę fajny domek.
No i trudno jest prowadzić "równorzędnie" rozmowy, z kilkoma domkami naraz...
Nie, że narzekam, ale jest to dla mnie nowe doświadcznie.