» Sob lip 23, 2011 0:40
Re: Porzucony staruszek, zastrzelę się :( DT, PROSZĘ!!
Jutro rano chłopczyk idzie na ciacha. Niestety, "nasz" wet jest na urlopie, idzie do lecznicy, za którą nie przepadam, ale mam nadzieję, że będzie dobrze... Kciuki potrzebne.
I miejsce, przede wszystkim miejsce dla czarnulka. Ktokolwiek go weźmie - gwarantuję, że go pokocha. Jego się nie da nie kochać, jest cudny, tak niesamowicie ufny... Gdy siada się przy nim, opiera przednie łapki na ludzkich kolanach i wyciąga główkę, by dać całusa, barankuje jak wściekły.
Jest sporym kocurkiem, waży 3,6 kilograma, a jest wychudzony. Po odchuchaniu będzie przepięknym kotem...