Witam Was serdecznie i proszę o radę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2011 20:39 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Margoth pisze:
Mrata pisze:Jak maluchy dziś ?


Ludiś nie miał ataków odkąd przyjmuje Luminal (od wtorku)... aż do dziś:/. Przyszły do mnie trzy osoby z rodziny, by go zobaczyć i momentalnie, gdy weszły do pokoju, Ludi dostał ataku. Nie miało prawa tak się stać po tym leku. A jednak...

jesli się nie mylę leki wydłużają czas miedzy jednym atakiem a następnym,niestety padaczka jest nieuleczalna :(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 22, 2011 21:32 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Mojemu psu bardzo długo nie udawało się dobrać skutecznego leku. Na luminal w ogóle nie reagował. Dopiero robiony na zamówienie w aptece Calium Bromatum w opłatkach przyniósł efekty. Ataki były coraz rzadsze, w końcu nastąpiła dwuletnia przerwa. Potem powróciły, ale już nie tak silne. Zaczęłam znów podawać lek i ustały.
Nie załamuj się jeszcze. To jest do ogarnięcia. Tylko czasem trwa.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 19:09 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Bidulek idzie jutro do wet.

Obrazek

Mam do Was kolejne pytanie. Otóż Ludi traktuje mnie bardzo przedmiotowo, że tak powiem. Gdy stoję często podchodzi i wbija mi pazury w łydki jakby chciał się wspiąć. Gdy leżę wspina się na mnie wbijając pazury. Gryzie i drapie. W wyniku tego wszędzie mam zadrapania, moje ręce wyglądają tragicznie. Czy to jest normalne?

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Nie lip 24, 2011 20:27 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Tak, to normalne, małe tak mają - jak się bawią z mamą i rodzeństwem, to dostają sygnały (różne piski, syki i pacania łapką), że tak ze swoimi to nie wolno. Ty musisz po prostu małego odstawiać, gdy cię drapie, mówić "nie wolno",gdy gryzie, odganiać, jak jest brutalny no i obciąć mu pazurki.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 24, 2011 20:29 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Mrata pisze:Tak, to normalne, małe tak mają - jak się bawią z mamą i rodzeństwem, to dostają sygnały (różne piski, syki i pacania łapką), że tak ze swoimi to nie wolno. Ty musisz po prostu małego odstawiać, gdy cię drapie, mówić "nie wolno",gdy gryzie, odganiać, jak jest brutalny no i obciąć mu pazurki.

ja na moją małą syczałam jak mama kocia :oops: :D ,efekty są,bo przy zabawie z nami nie uzywa pazurkow
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 25, 2011 15:57 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

kotx2 pisze:ja na moją małą syczałam jak mama kocia :oops: :D ,efekty są,bo przy zabawie z nami nie uzywa pazurkow


Na Lu nie działa ani syczenie, ani krzyk, ani pisk, ani woda ze spryskiwacza do kwiatów, ani cytryna. On się nie boi niczego. Wchodzi mi na głowę:/.

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Pon lip 25, 2011 17:38 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Odstawiaj na podłogę. Za milion pierwszym razem zatrybi, że nie wolno :lol:

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 30, 2011 23:47 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Ataki padaczkowe u kota mają bardzo różne podłoża i w większości są objawem innej choroby, nie padaczką, która u kotów jest b. rzadka.

Na odrobaczanie u kociaków bym bardzo uważała, mojego Marcela intensywnym odrobaczaniem zatruli, ataki się nasiliły.
Pierwszy atak padaczki miał w wieku ok. 2 miesięcy, przerobił Luminal, sterydy, inne wyciszacze. Ataki były rzadsze, ale nadal.
Skoro Luminal u Was chwilowo wycisza ataki, ale i tak się pojawiają, szukałabym innej przyczyny. Moja rada zrobić jonogram i parathormon (koszt ok. 50 zł). Jeśli ten ostatni wyjdzie poniżej normy - diagnozowanie w kierunku wrodzonej niedoczynności przytarczyc (czytaj wątek Brucka Anji).
Ja błądziłam we mgle przez kilka miesięcy i teraz leczę kota jak należy. A u Was widzę wiele analogii do niedoczynności przytarczyc, kot pobudzony, agresywny itp., to jest poza jego świadomością i nie jest kwestią wychowania.
W przypadku niejasności proszę o pw.
Pozdrawiam Marynia

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Nie lip 31, 2011 0:17 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

U mojej Lili, która jest kotunią z karłowatością przysadkową, przyczyną padaczki był niedobór potasu. Od kiedy zaczęliśmy suplementować potas, padaczka minęła. Po 10 miesiącach, mimo stałego podawania potasu, pojawiła się znowu, i to w gorszej, niebezpiecznej formie. Do niedoboru potasu dołączyła hipoglikemia spowodowana niewydolnością trzustki. Steryd, osłona wątroby, glukoza i potas sprawiły, że Lili świetnie się czuje. Lekarstwa dostaje 2 razy dziennie. Lili miła więc dwie serie ataków padaczki - jedna seria była spowodowana brakiem potasu, następna hipoglikemią. Niedorozwinięta przysadka mózgowa implikuje wadliwe działanie coraz to nowych organów. Nie wiemy, czym zaskoczy w przyszłości nas i naszą wetkę. Teraz jest dobrze, ale cieszyliśmy się przecież z 10 miesięcy bez ataków.

Wiem, że przypadek Lili jest wyjątkowy. Opisałam go w tym wątku, żeby wykazać, że również niedobory niektórych składników (np. potasu lub glukozy albo i potasu, i glukozy) mogą spowodować te przerażające ataki padaczki. Brucek Anji cierpi na niedoczynność przytarczyc. Ataki padaczki mogą być więc spowodowane różnymi przyczynami. Jeżeli się je dobrze zdiagnozuje i będzie leczyć przyczynowo, wtedy kot będzie czuł się dobrze. Być może będzie musiał przez całe życie przyjmować lekarstwa (tak jak Lili), ale satysfakcji i radości ze zdrowia, energii i chęci życia kota nie da się z niczym porównać.

USG wykryłoby zarobaczenie mózgu, prawda? Chyba można to jakoś leczyć?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lip 31, 2011 3:08 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

maryniaj pisze:W przypadku niejasności proszę o pw.

Jeżeli można - bardzo proszę o dzielenie się wiedzą tutaj, a nie na PW. Temat bardzo mnie interesuje.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lip 31, 2011 22:35 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Vega013, chętnie się podzielę doświadczeniami, ale niestety sprowadzałoby się głównie to krytyki lekarzy..., którzy przez kilka miesięcy faszerowali mojego kota różnymi lekarstwami uzależniaczami, psychotropami. Próbowali zdjąć objawy, nie szukając przyczyn ataków. Byłam zielona i wszystko można było mi wmówić... Gdzie ja nie byłam, mnóstwo badań, kilka miesięcy leczenia, które nie przynosiło konkretnych efektów, ataki były rzadsze, ale były, kot wiecznie na haju, zmęczony, przymulony, co to za życie...

Jeden p. prof., autorytet środowiskowy, zdiagnozował u kota na podstawie badania neurologicznego wodogłowie na 90%, wprowadził steryd i polecił odstawienie Luminalu z dnia na dzień po dwóch miesiącach podawania... Luminal jest lekiem silnie uzależniającym i trzeba go wycofywać bardzo delikatnie, zmniejszając dawki przez dłuższy czas... Steryd podobnie...

Podstawa to znaleźć dobrego weta. Niestety większość na hasło ataki padaczkowe serwuje kotom Luminal.

Margoth dobrze gdybyś się odezwała. Co u Twoich Małych? Wiem doskonale jak traumatyczne są ataki. Człowiek jest bezradny...
To, że u Was nasilają się w nocy to normalne, wtedy kot wyluzowuje się, metabolizm spowalnia i ataki nasilają się.
Napisz więcej proszę o zachowaniu kotów, mają "przedbieg" do ataku, tzn. małe ataki, objawy zapowiadające, przykurcze, drgawki, drżenia mięśni itp.?

Podstawa to zrobienie jonogramu przy badaniu krwi (określenie wartości wapnia, magnezu, fosforu i potasu). Jeśli jonogram jest rozjechany, tzn. niektóre pierwiastki odbiegają od normy to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że przyczyną ataków jest zaburzenie metaboliczne. Kot nie przyswaja niektórych pierwiastków, inne gromadzi w nadmiarze - to są bardzo indywidualne historie.

One teraz rosną intensywnie, a każdy atak to ogromne obciążenie dla organizmu. Mój Marcel tracił wapń, co jest niebezpieczne w okresie wzrostu, bo grozi klasyczną osteoporozą.

Niezależnie od przyczyny ataków z czystym sumieniem mogę polecić dwie rzeczy, które na pewno nie zaszkodzą, do zrobienia zaraz po ataku:
1) dostawienie kota do okna (osiatkowanego oczywiście) - dopływ świeżego powietrza, żeby się dotlenił,
2) podać kotu glukozę na wzmocnienie, musiałabyś się dopytać weta jaką dawkę, bo to małe koty. Glukozę w proszku można kupić w aptece. Ja rozpuszczam łyżeczkę w pół szklanki wody i z takiego roztworu podaję do pyszczka strzykawką ok. 5 ml (mój Marcel waży ponad 4 kg).
Atak jest dla kota olbrzymim wysiłkiem fizycznym (moja ulubiona forumowa doradczyni, porównuje to do przebiegnięcia maratonu przez człowieka). Dlatego koty mają ogromny apatyt po atakach, jedzą łapczywie i uzupełniają w ten sposób energię utraconą w krótkim czasie.

Achaś, dobrze byłoby gdybyś w tytule wątku dopisała np. "ataki padaczki", zajrzy wtedy więcej doświadczonych w temacie osób.
Trzymam kciuki za poprawę u Małych i za Ciebie, żebyś była wytrwała!

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Pon sie 01, 2011 21:20 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

vega, jestem z maryniąj w stałym kontakcie i na bieżąco w sprawach Marcella :) Mamy wspólne doświadczenia, gdyż Marcell, to taki młodszy Brucek i też ma kochającą i świetną opiekunkę ;).
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 23, 2011 21:31 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Po dłuższej przerwie powróciłam na forum, by opowiedzieć Wam, co u Ludiego.
Otóż po 2-tygodniowym podawaniu Luminalu (który wcale nie działał źle na kotka, Ludi wręcz zrobił się bardziej energiczny w czasie przyjmowania leku) z zalecenia weterynarza nastąpiło odstawienie dla sprawdzenia, co będzie działo się dalej. I o dziwo ataki ustąpiły! Minął już miesiąc a Ludi jest radosnym, rozbrykanym kotkiem. Podejrzewam go wręcz o kocie ADHD, bo jest naprawdę niezmordowany;). Psoci na całego. Mam nadzieję, że tak już zostanie:).
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za fachowe wypowiedzi;).

A tutaj Ludiś
Obrazek

Margoth

 
Posty: 274
Od: Nie lip 17, 2011 12:41

Post » Wto sie 23, 2011 21:35 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Margoth pisze:Po dłuższej przerwie powróciłam na forum, by opowiedzieć Wam, co u Ludiego.
Otóż po 2-tygodniowym podawaniu Luminalu (który wcale nie działał źle na kotka, Ludi wręcz zrobił się bardziej energiczny w czasie przyjmowania leku) z zalecenia weterynarza nastąpiło odstawienie dla sprawdzenia, co będzie działo się dalej. I o dziwo ataki ustąpiły! Minął już miesiąc a Ludi jest radosnym, rozbrykanym kotkiem. Podejrzewam go wręcz o kocie ADHD, bo jest naprawdę niezmordowany;). Psoci na całego. Mam nadzieję, że tak już zostanie:).
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za fachowe wypowiedzi;).

A tutaj Ludiś
Obrazek

o śliczne misie :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 23, 2011 21:37 Re: Witam Was serdecznie i proszę o radę

Fajnie, że jesteś.
A co z drugim kotkiem?

Znalazłaś jakieś lokum dla siebie?

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 85 gości