



A mi padł router i do jutra wieczorem jestem odcięta od netu


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
najszczesliwsza pisze:To czekamy na Małgosię![]()
A ja już w butach gotowa, żeby tam jechać.... uff, że nie muszę, bo okazuje się, że nie da się wyleczyć bez antybiotyku zapalenia ucha, lub tego co mi jest, bo jest mi wszystko po kolei, od 2 tygodni i nie przechodzi. Byle do poniedziałku i do lekarza...
vip0 pisze:No tak.
Słuchajcie,może ja i jestem ciemna...może jestem głupia...może zielona i niewykształcona...
ale do licha wzrok mam jeszcze dobry!!!!![]()
Tak to było:
jak Agata zadzwoniła,to właśnie byłam z Emilką pod blokiem i tak obie darłyśmy się w różnych kierunkach " Zoooosiaaaa! ".
Nie kiciałam,bo nie było sensu,moje koty nie reagują na kicianie tylko na imię,a to dlatego,że kiedyś ktoś mi jednego kota " wykiciał " z podwórka.
Rezultat marny,więc wróciłam do domu i nie zdejmując kurtki ani butów zaczęłam pisać ogłoszenia.Napisałam sześć.
W tym czasie do domu wróciła moja Roksana,więc ja do niej z pyskiem,że drzwi nie domknęła,że niech się nawet nie rozbiera tylko zasuwa Zosi szukać.
Tak od picu jej się pytam,które szafki z ciuchami otwierała,ona mówi,że tą na dole.Więc tak sobie otworzyłam ta szafkę,wiedząc że Zosi tam nie ma,bo sprawdzałam wcześniej,i wołam:" Zooosia! "....i słyszę cichutkie " miau? ".
Myślicie,że była w tej szafce?Nieee,Zosia wyszła z KUCHNI!!!
Oczęta zaspane,łebek zmierzwiony,i tak patrzy tymi zaćpuskami,które pytają:"...a o co chodzi? ".
I stąd ten początek.Bo ja do tej szafki pod zlewem wsadziłam wcześniej cały łeb i wołałam Zosię.Specjalnie tam sprawdzałam,bo pierwszego dnia Plamek sie tam melinował.
Najwyraźniej i ja i moja córka jesteśmy ślepe.
A mała maupa jakby nigdy nic pomaszerowała do suchego,pojadła sobie,przeciągnęła sie parę razy i zaczęla dusić myszę,zupełnie nie zwracając uwagi na moją osłupiałą osobę.
Oj,był moment,że miałam ochotę ją wytrzepać.![]()
![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, Nul i 41 gości