
Przyłazi co dzień Papuć od sąsiada, ogonem pomacha, michę ode mnie dostanie, posiedzi trochę na schodach, po łbię ją (bo to ona, ten Papuć) poklepię, ale żebym ją chciała na zawsze, to jakoś jednak nie...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
agul-la pisze:poszłam któregoś pięknego dnia na spacer z psem i przechodząc koło naszego osiedlowego rowu niegdyś kanalizacyjnego usłyszałam wrzaski. myślałam, że jakiś zwierz wpadł w pokrzywy i nie może wyjśc. reks pobiegł w tek chaszcze, a ja za nim coby uratować stwora. i tam parę cm od wody lezały 2 małe larwy drąc się okrutnie. niewiele myśląc zabrałam je do domu. myślałam, że trzeba będzie je uśpić, były maleńkie i miały jeszcze uschnięte pępowiny, ale wet kazał karmic. że nie miałam nic do roboty w wakacje to karmiłamtej traumy nigdy się nie pozbęde
w międzyczasie trafiłam na miau i tu dowiedziałam się jak postępować, co robić i czym naprawdę jest kot
![]()
na tych zdjęciach mają już ponad 2 tygodnie![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości