Proszę o radę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2011 22:37 Proszę o radę

Witajcie! Zwracam się do Was z prośbą o poradę, jak i przy okazji pozwolę sobie się trochę wygadać.

Jestem samodzielną studentką, pracuję, utrzymuję się sama i posiadam własne mieszkanko. Bardzo małe mieszkanko, bo jego metraż to zaledwie... 10 m2. Od zawsze miałam słabość do zwierząt, a szczególnie do kotów. W domu rodzinnym miałam dwa koty, z czego kotkę wychowaliśmy od 2 miesiąca, zaś jej synka - od narodzin ( :oops: ). Kotka była agresywna, albo raczej "mało subtelna" (nauczycielka od pianina nie chciała wierzyć, że stan moich rąk to wynik zabaw z nią), aczkolwiek niesamowicie inteligentna i władcza. Skutecznie odstraszała wszelkie koty z sąsiedztwa, a nawet i psa sąsiada - owczarka niemieckiego (kiedyś zrobiła na niego szarżę po tym, jak obszczekał jej synka). Potrafiła wejść wszędzie - tam, gdzie były klamki, jak i tam, gdzie ich nie było. Zazwyczaj nie miała ochoty na przytulanki, ale zawsze się ze mną witała, kiedy zobaczyła mnie po raz pierwszy w ciągu dnia - wydawała z siebie odgłos podobny do darcia materiału i dawała... całuski, prosto w usta (raz poczęstowała mnie swoim językiem, bleeeee... 8O ). Na imię miała Myszka (była szara i niezwykle łowna). Miała, bo zaginęła cztery miesiące temu, pozostawiając dom o połowę bardziej pustym. Drugi kot - czarny jak smoła Tosiek - przyszedł na świat "przypadkowo" (Mysza zaciążyła tuż przed planowaną sterylką), zaś jego tatą był czarny kocur z pobliskich działek. Mieliśmy niezwykłe szczęście, że owocem tego związku był jedynie on. Po matce nie odziedziczył niczego, poza oczyma oraz nieco dłuższą sierścią (Myszka była skoligacona z persami). Inteligencja u niego niestety niedomaga, co zawsze czyniło go uroczym. Idealnym zobrazowaniem ich zróżnicowania był sposób poruszania się - Mysza musiała mieć dzwonek, abyśmy się mogli zorientować, gdzie się podziewa, natomiast kiedy Tosiek biegł, jego charakterystyczne "łup, łup, łup" odwalało brudną robotę dzwonka. Z początku miał również problemy z siusianiem, z czego z czasem udało mu się wyrosnąć. Rozbrajający jest natomiast jego sposób miauczenia - pomimo trzech wiosen na karku, miauczy cieniusieńko, niczym kocię.
Bądź co bądź, przeżyłam ze swoimi kotami nie jedno - od sterylizacji&kastracji, poprzez ropomacicze, robaki, zaropiałe ślepia, kleszcze, problemy z siusianiem, zdejmowanie z drzew, ratowanie z zakleszczenia w lufciku ( :oops: ), kilkudniowe zaginięcia, aż po zaginięcie całkowite. Wszystko to oczywiście sprawia, że szalenie tęsknię za posiadaniem kota. Rodzice mojego chłopaka co prawda sprawili sobie szczeniaka, ale wszyscy kociarze wiedzą, że kto raz zakocha się w kotach, nie nasyci się niczym innym. I tutaj pojawia się kwestia, którą chciałabym poruszyć - zastanawiam się nad przygarnięciem ze schroniska kota, może bardziej kociaka. Od poniedziałku do soboty nie ma mnie w domu ok. 8h (do końca września wychodzę jedynie w piątki i soboty). Mieszkam na parterze, mam jedno okno, które jest okratowane (nie ma problemu z zamontowaniem siatki). Chciałabym wziąć do siebie kota o spokojnym, leniwym usposobieniu, tudzież kota niewidomego, bez kończyny lub z innymi "defektami". Nadmienię, że za +/- 1,5 roku, może 2 lata, szykuje mi się wyprowadzka do mieszkania ok. 70 m2. Osobiście jestem zdania, że każdemu kotu byłoby lepiej żyć z dbającym o niego człowiekiem, niż w schronisku, a ja nie chcę czekać na lepsze warunki, ponieważ w już teraz mogę sobie pozwolić na utrzymanie kota. Chciałabym się jednak zapytać Was o zdanie - co sądzicie na ten temat? Z chęcią odpowiem na pytania.

Tzu

 
Posty: 176
Od: Czw lip 21, 2011 21:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 21, 2011 22:51 Re: Proszę o radę

witaj :D Bardzo dobrze myślisz :) Małe mieszkanie jest całkiem dobre dla kota, lepsze niż schronisko albo ulica.
Zobacz, proszę, malutką, kochaną koteczke z tego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130464Ma kikuty zamiast tylnych łapek, bardzo potrzebuje domu... Małe mieszkanie łatwo jest dostosować do takiego kota(żeby sobie nie odzierała kikutów).
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 21, 2011 22:53 Re: Proszę o radę

Tzu pisze:.... Inteligencja u niego niestety niedomaga, co zawsze czyniło go uroczym.

:ryk:

Tzu pisze:....Osobiście jestem zdania, że każdemu kotu byłoby lepiej żyć z dbającym o niego człowiekiem, niż w schronisku...

Podzielam to zdanie.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 21, 2011 22:57 Re: Proszę o radę

Wejdź na banerek w moim podpisie,na slepaczki.Teraz szukamy domków kilku kotom.Jeden jest taki jakiego chcesz...slepowaty(na jedno nie widzi, na drugie prawie wcale0i nie ma ogona.Musa mu dom jak najpredzej znaleźć...jest wiekowy
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 21, 2011 22:57 Re: Proszę o radę

PcimOlki pisze:
Tzu pisze:.... Inteligencja u niego niestety niedomaga, co zawsze czyniło go uroczym.

:ryk:

Tzu pisze:....Osobiście jestem zdania, że każdemu kotu byłoby lepiej żyć z dbającym o niego człowiekiem, niż w schronisku...

Podzielam to zdanie.

:ryk:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lip 21, 2011 23:03 Re: Proszę o radę

Bardzo się cieszę, że podzielacie moje zdanie. Sama zaczynałam się już zastanawiać, czy ze względu na swoje zamiłowanie, nie będę męczyła kota.

Kota bez nóżek jest przeurocza, ale jak zapatrujesz się na oddzielenie jej od brata? Bo chyba na dwa koty to zrobi się u mnie już za ciasno :(
Jeśli chodzi o kwestię adopcji - jestem w stanie przygarnąć kociaka we wrześniu (wcześniej mam wyjazd i przemontowywanie drzwi w mieszkaniu, więc wolę poczekać na spokojniejsze czasy. Chętnie nawiążę kontakt z osobą posiadającą kotka, który będzie do wydania w tym czasie. No i zaproszę na (beznadziejnie zrobioną) kawę :P

Tzu

 
Posty: 176
Od: Czw lip 21, 2011 21:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 21, 2011 23:05 Re: Proszę o radę

dodam jeszcze,że pies i kot moga stworzyc całkiem zgrany duet :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lip 21, 2011 23:08 Re: Proszę o radę

do adopcji jest w pilnej potrzebie starszy Ogonek:
viewtopic.php?f=13&t=129691
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lip 21, 2011 23:20 Re: Proszę o radę

Uwazam, że dwa koty w małym mieszkaniu sa lepsze, niż jeden który się nudzi i nie ma się z kim bawić. Dwa koty zajmą się sobą i nie będzie im brakowało większej przestrzeni.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 21, 2011 23:27 Re: Proszę o radę

Szenila pisze:Uwazam, że dwa koty w małym mieszkaniu sa lepsze, niż jeden który się nudzi i nie ma się z kim bawić. Dwa koty zajmą się sobą i nie będzie im brakowało większej przestrzeni.

Tylko, że mieszkanie 10m^2 to jest kontener - jak na budowie.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 22, 2011 0:13 Re: Proszę o radę

PcimOlki pisze:
Szenila pisze:Uwazam, że dwa koty w małym mieszkaniu sa lepsze, niż jeden który się nudzi i nie ma się z kim bawić. Dwa koty zajmą się sobą i nie będzie im brakowało większej przestrzeni.

Tylko, że mieszkanie 10m^2 to jest kontener - jak na budowie.



No, nie przesadzajmy - trochę u mnie przytulniej, niż w kontenerze ;) Ale racja - powierzchnia nie jest duża, jakkolwiek koty mogłyby korzystać z niej również w pionie :twisted:

Tzu

 
Posty: 176
Od: Czw lip 21, 2011 21:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 1:05 Re: Proszę o radę

Tzu pisze:
PcimOlki pisze:
Szenila pisze:Uwazam, że dwa koty w małym mieszkaniu sa lepsze, niż jeden który się nudzi i nie ma się z kim bawić. Dwa koty zajmą się sobą i nie będzie im brakowało większej przestrzeni.

Tylko, że mieszkanie 10m^2 to jest kontener - jak na budowie.



No, nie przesadzajmy - trochę u mnie przytulniej, niż w kontenerze ;) Ale racja - powierzchnia nie jest duża, jakkolwiek koty mogłyby korzystać z niej również w pionie :twisted:


To idealnie nadawałaby się ta maleńka koteczka z kikucikami nóżek... i jej braciszek - w dwupaku ... on bez niej zginie w schronisku ... :( ... Nie mogę przestać o nich myśleć, tak bardzo szkrabiki zapadły mi w serce ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 22, 2011 7:13 Re: Proszę o radę

Dwa koty, popieram :ok: :ok:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 22, 2011 7:38 Re: Proszę o radę

Moim zdaniem kociak do tak małego mieszkania to nie jest najszczęśliwszy pomysł. Dorosły kot, którego energia aż tak nie rozpiera, to chyba lepsze rozwiązanie - zwłaszcza, jeśli przygarniesz jakiegoś potrzebującego zwierzaka ze schroniska.
Widziałam, jak rozkwitły moje koty po przeprowadzeniu się z małej kawalerki do większego mieszkania. Wcześniej nie było im niby źle, ale po przeprowadzce zrobiły się wyraźnie bardziej ożywione i zadowolone. Od tamtej pory sądzę, że metraż jednak ma znaczenie... Zwłaszcza, gdy koty są niewychodzące i mieszkanie to cały ich świat.
Wiadomo, że biorąc pod uwagę sytuację kociej populacji, każdy dom jest na wagę złota. Ja bym Cię jednak namawiała na rezygnację z małego kociątka, które przez pierwszy rok życia potrzebuje się wyszaleć, na kota w bardziej "statecznym" wieku.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 22, 2011 7:47 Re: Proszę o radę

Mam mało absorbujący starszy dwupak do oddania: adopcje/index.php?p=10071 :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości