» Pt lip 22, 2011 10:31
Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.III - upojna noc - str 76
najsmutniejsze jest to, ze to nie jest taka zwykła potrzeba towarzystwa, czy bliskości, jaką prezentuja czasem koty - ze przyjdą, otra się, pomruczą, czasem położą na czytaje właśnie gazecie, albo wejdą do łóżka nocą.
To jest przerażająco rozpaczliwe, zachłanne i aż zagrażające, przez to dosyć odpychające.
wiem, że jest biedny, żal mi go bardzo
myziam go, na ile mogę, ale nie odbieram tego, jako coś miłego
to jest taki wampiryzm emocjonalny w kocim wydaniu :-/
On się tak zachłannie rzuca na każdego, to nie chodzi o mnie, tylko jakikolwiek dotyk