Chory jeden z dwóch maluszków - ok :D

nadal nie ma wymiotów?
koniecznie trzeba go conwem karmić- tym rozrobionym w proszku, strzykawką
musi zjeśc przynajmniej po 1-2 ml na raz, co pół godz/godzinę
no chyba że od razu więcej łyknie
to wszystko jeśli nie ma wymiotów oczywiście

a jaka była kupa po odrobaczaniu obu? były robale?
może przytruty robalami?

namów rodziców, nich zadzwonią do tych ludzi od których małe są i dowiedzą się jakoś czy jakieś inne koty od nich tez chorują-to ważne

Nie ma żadnych wymiotów.

Zjadł ponoć kilka chrupek i śpi.
Kupa nie wiem jak była, bo my ich nie odrobaczaliśmy.
Były odrobaczane 11 lipca. Nim trafiły do nas.

Ponoć malec wstał, zjadł ok. 8 chrupków kittena i poszedł znowu spać.

zaciskam z calych sił :ok:

Kciuki potrzebne bardzo :1luvu:

Duuuużo kciuków.

To jest nasza chora dziewczynka, jeszcze bezimienna, ale prawdopodobnie będzie miała na imię Mimi (zdjęcie z poniedziałku):
Obrazek

A to zdrowa dziewczynka, też bezimienna jeszcze.
Obrazek

Maluszek wstał, zjadł sam z siebie trochę suchego. Pić nie chce. Jeszcze ma trochę balkonika z kroplówki. Wysikał się.
Potem został dokarmiony Convem.
Pochodził troszkę, ale siostra go strasznie zaczepiała i poszedł spać.
Byle do jutra do 9 rano. Ponoć miał trochę bystrzejsze oczka. Ale teraz znowu śpi skulony.

Lepiej jest. Zjadła dwie miski mokrej karmy i sporo suchego.
Trochę się bawi. Goni z siostrą.
Zobaczymy jak będzie z pobraniem krwi. Czy wet się zdecyduje skoro jest poprawa.
Oczy ma bystrzejsze.

cieszę się ,że jest poprawa
:ok:

niech się utrzyma

Oby!
Poszły teraz spać i śpią pierwszy raz nie za łóżkiem a w legowisku.
Malutka jest obolała po tych wszystkich zastrzykach, szczególnie po tym z witaminą.
O 9:30 wizyta u weta.

24.05.2011 [*]

Suuuuuuper :dance:

teraz to już może być tylko lepiej :1luvu:

Kciuki!

Wet mówi, że jest ok.
Maluch wygląda dobrze, temperatura w normie.
Krwi nie pobrał. Kazał dokarmiać Recovery i przez najbliższe dwa dni podjechać na antybiotyk jeszcze.
Poprawia się, bawią się, maluszek je sam chętnie i pije

Dziś do niego jadę po pracy

Dziewczyny się bawią, chorutka biega za siostrą, bawi myszką.
Nie jest jeszcze zdrowa. Bolą ją nóżki.
Ale je i pije.

Nasiusiała do legowiska, mama akurat sprzątała kuwetę i mała chyba się bała, chciało jej się sikać i wysikała się w legowisko :roll:

Siusia jeszcze za często i zbyt długo to trwa, no i robi rzadkie kupy.
Jutro rano ma iść do weta na podanie antybiotyku. Chyba, że zacznie gorączkować to jeszcze dziś.

A nie myśleliście, że to mogą być dolegliwości związane z przejściami i zmianą otoczenia, czyli nie żadna choroba a psychologiczne podejście? Zwierzęta też wszystko bardzo przeżywają, nie wiadomo co się z nimi działo zanim trafiły do Was. Może ten kot, który jest chory bardzo przeżywa zmianę, zwłaszcza, że koty przywiązują się do miejsc?

Myśleliśmy, ale żeby aż tak przeżywał?
Nie wydaje mi się.

Chory jeden z dwóch maluszków - ok :D

Kto przegląda forum