Cala prawda o Ryszardzie.
http://allegro.pl/maine-coon-i1621778283.htmlRysko nie zostal znaleziony w lesie, zostal "odprowadzony" przez swojego pana. Powodem byla ciaza zony.
Nie bylo chetnych na zakup kota wiec zostala podjeta decyzja o oddaniu do schroniska.
Swiat jest mniejszy niz mogloby sie nam wydawac. Ja znalazlam ogloszenie na miau i pokazalam kolezance a kolezanka kolezanki dwa tyg wczesniej pokazala jej ogloszenie na allegro, a jako ze to byli jej znajomi to jeszcze udalo nam sie wyciagnac rzeczy Ryska: ksiazeczke, koszyk, drapak, kuwete i polowe paczki zwirku.
___
Jeden z moich facetow mial klopoty urologiczne w ubieglym tygodniu i od tego czasu jest na lekach. W jego przypadku podanie tablet graniczy z cudem przez co chodzi podminowany, rozdrazniony i odreagowuje na Rysku. Od niedzieli mamy obrot o 180stopni. Moj facet warczy i syczy na Rysia. W nocy nie chcialam ryzykowac bojki wiec Ryszko poszedl do pokoju. Miauczal, jojcyl, drapal w drzwi cala noc a rano zastalismy pokoj zlany siuskami polaczonymi z krwia. Wiemy, ze przyczyna jest stres, wiem ze to wina mojego faceta bo cos mu sie w glowie poprzewracalo.
Dzis zamowimy krople dla jednego i drugiego ale na efet trzeba bedzie troche poczekac.
Wiem, ze Ryszko moze byc w domu z innymi kotami, musza byc tylko przyjacielsko nastawione i wszystko bedzie ok.
Kochany, najcudowniejszy domku ktory uszczesliwi tego olbrzyma, kiedy nas znajdziesz?
___
Jestesmy z Ryskiem na etapie rozmow. Dostaje miske z jedzonkiem, zjada do polowy, wtedy wkraczam ja z kazaniami ze musi jesc, ze jest pieknym, madrym facetem a on ladnie konczy mruczac

___
Dzis mamy po poludniu wizyte u wetki