Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś cz.6

Ale roznica jest taka,ze mojemu Guciowi nigdy nikt krzywdy zadnej nie zrobil,zna sie jego pochodzenie,trafil do mnie do domku od razu do hodowcy-a i tka strachulec maksymalny z natury. On sie potrafi wystraszyc mojej reki jak nia rusze....jedyny sposob na niego to jak do niego zagadam,albo widzi ze sie z reka zblizam.
O łapkach nie wspomne i obsludze weterynaryjnej-bo to cyrk prawdziwy jest :roll:

Gdyby nie Alinka i Formica mialabym ogromny problem z obsluga Gucia w zakresie podania szczepienia lub obciecia pazurkow,o wyczesaniu podwozia nie wspominajac :roll:

jesli bys ie tam jakis dredzik pojawil.

Dlatego z Alinka zdecydowalysmy,by zminimalizowac stres u Gucia i podwozie podgalamy- on blyskawicznie porasta futrem,ale daje chetnie brzuszek do glaskow .....a do czesnaia tam chetny nie jest.

Edit; Pomylilam imiona

anulka111 pisze:Ale roznica jest taka,ze mojemu Guciowi nigdy nikt krzywdy zadnej nie zrobil,zna sie jego pochodzenie,trafil do mnie do domku od razu do hodowcy-a i tka strachulec maksymalny z natury. On sie potrafi wystraszyc mojej reki jak nia rusze....jedyny sposob na niego to jak do niego zagadam,albo widzi ze sie z reka zblizam.
Ołapkach nie wspomne i obsludze weterynaryjnej-bo to cyrk prawdziwy jest

Gdyby nie Alinka i Formica mialabym ogromny problem z obsluga Rysia w zakresie podanai szczepienai lub obciecia pazurkow,o wyczesaniu podwozia nie wspominajac

Rysia czy Gucia?

Dziękuje,nie zauwazylam-Gucia oczywiscie-mozg nie chce mi sie wlaczyc,kropi u nas i grzmi,wypilam juz mzo epepsi a jakbym spiaczke miala.....powieki walcza a przyciaganiem ziemskim :roll:

Rys to kocur dorosly,co wie ,czego chce i czego nie chce,ale daje subtelnie odczuc swoim ekhm jak mu cos nie pasuje -strasnzie gugi futro ,wiec dzis go niose do Alinki na wstepne wyczesanie :kotek:

Potem jak zaufa 100% łazience go wypiore.Na szczescie po wczorajszej traumie,dzis pil juz z kranu wode w wannie.Rys nie jest pamietliwy :kotek:

anulka111 pisze:Dziękuje,nie zauwazylam-Gucia oczywiscie-mozg nie chce mi sie wlaczyc,kropi u nas i grzmi,wypilam juz mzo epepsi a jakbym spiaczke miala.....powieki walcza a przyciaganiem ziemskim

Rys to kocur dorosly,co wie ,czego chce i czego nie chce,ale daje subtelnie odczuc swoim ekhm jak mu cos nie pasuje -strasnzie gugi futro ,wiec dzis go niose do Alinki na wstepne wyczesanie Potem jak zaufa 100% łazience go wypiore.Na szczescie po wczorajszej traumie,dzis pil juz z kranu wode w wannie.Rys nie jest pamietliwy

jak będziesz Rysia prać to w takim proszku do kolorów, nie pomyl sie, bo skoro sama twierdzisz, że dzis mizernie myślisz :roll:

...
coby sie nie okazało wieczorem, że Ryś zmienił się w śnieżnego MCO :lol:

dlatego dzis zajmuje sie wylacznie sprawami nie wymagajacymi udzialu mozgu :mrgreen:

Rys dzis bedzie ciut wyczesany prz z Alinke ,bo straszliwie zrzuca włosy( pazury tez ma juz dlugasne )-pranie Rysia bedzie odlozone i powiazane z kolejnym porzadnym jego wyczesaniem.....bede wyprobowywac szampon odtluszczajacy z firmy lavender i teksturujacy ( drugi szampon ,ktore jego loki na podwoziu ciut rozprostuje). Normalnie mco nie niaja lokow az takich na podwoziu-ale wiem kto jest winny :roll:

Widzialam jak powinno wygladac futro Rysia -guru przygotowujace na wystaiwe pokazało mi jak to powinnno wygladac i planuje uczyc sie ,by futro rysia tka wygladalo-ma byc jak amerykanska flaga -takie lejace sie byc :kotek:

Aktualnei jest jakby to powiedziec....po remoncie przypomina futro jamnika szoerstkowlosego-zartuje,ale Rys byl wszedzie tma ,gdzie mozna bylo sie wypaprac,a cement i gips byl w uzyciu :wink:

Jak znam zycie halbina bedzie zaproszona jako wspierajaca me dzialania-zazwyczaj siedzi na tronie w lazience i foci pranie,ale tym razam ma aparat zepsuty :roll:

wiec bedzie mnie wspierac duchowo :kotek:

U nas kapie i straszy grzmotami-gapka od czasu ,kiedy szkodnik rzucil jej petarde pod nogi denerwuje sie burza-udaje ,ze tego nei widze ,by jej nie nakrecac,lezy kolo moich nog i przysypia,Smakusia zasnela w hamaku,Rys chcials ie na niej polozyc,ale dostal z liscia i Smakusia zrobila psykot na calego -w ten sposob obronila miejsce do spania,Rys poszeld na gorna polke hamaka,wczensiej wymiziawszy sie z emna ...bo mial potrzebe :ryk:

Gucio bez zmian-krzeslo pod stolem w pierwszym pokoju i odpoczynek po stresujacym rmeoncie.

Po fakcie widze ,ze mieli racje Ci ,co mowili by koty zostlay u mnie nawet podczas wybijania kawalka sciany-one czuja sie tu u siebie-maja swoje kryjowki i zniosly to wszystko lepiej niz sie spodziewalam.

anulka111 pisze:dlatego dzis zajmuje sie wylacznie sprawami nie wymagajacymi udzialu mozgu

Rys dzis bedzie ciut wyczesany prz z Alinke ,bo straszliwie zrzuca włosy( pazury tez ma juz dlugasne )-pranie Rysia bedzie odlozone i powiazane z kolejnym porzadnym jego wyczesaniem.....bede wyprobowywac szampon odtluszczajacy z firmy lavender i teksturujacy ( drugi szampon ,ktore jego loki na podwoziu ciut rozprostuje). Normalnie mco nie niaja lokow az takich na podwoziu-ale wiem kto jest winny Widzialam jak powinno wygladac futro Rysia -guru przygotowujace na wystaiwe pokazało mi jak to powinnno wygladac i planuje uczyc sie ,by futro rysia tka wygladalo-ma byc jak amerykanska flaga -takie lejace sie byc Aktualnei jest jakby to powiedziec....po remoncie przypomina futro jamnika szoerstkowlosego-zartuje,ale Rys byl wszedzie tma ,gdzie mozna bylo sie wypaprac,a cement i gips byl w uzyciu
Jak znam zycie halbina bedzie zaproszona jako wspierajaca me dzialania-zazwyczaj siedzi na tronie w lazience i foci pranie,ale tym razam ma aparat zepsuty wiec bedzie mnie wspierac duchowo

U nas kapie i straszy grzmotami-gapka od czasu ,kiedy szkodnik rzucil jej petarde pod nogi denerwuje sie burza-udaje ,ze tego nei widze ,by jej nie nakrecac,lezy kolo moich nog i przysypia,Smakusia zasnela w hamaku,Rys chcials ie na niej polozyc,ale dostal z liscia i Smakusia zrobila psykot na calego -w ten sposob obronila miejsce do spania,Rys poszeld na gorna polke hamaka,wczensiej wymiziawszy sie z emna ...bo mial potrzebe Gucio bez zmian-krzeslo pod stolem w pierwszym pokoju i odpoczynek po stresujacym rmeoncie.

Po fakcie widze ,ze mieli racje Ci ,co mowili by koty zostlay u mnie nawet podczas wybijania kawalka sciany-one czuja sie tu u siebie-maja swoje kryjowki i zniosly to wszystko lepiej niz sie spodziewalam.

na dobre i na złe, byle razem :mrgreen:

Masz rację-balam sie ,ze Gucio sie nie pozbiera po tje demolce-ale widac ,ze po wyprowadzce remontowego odzyl.Poki byly jego ciuchy to profilaktycznie byl schowany pod narzuta....a teraz panisko chodzi z zadartym ogonkiem i oglada zmiany

Witajcie

Doczytuję

Rys wrocil od Alinki wyczesany pieknie ,pazurki skrocone :mrgreen:

,oczywiscie od razu bylo darcie dzioba o nagrode w miseczce-dalam im do misek bozity-rety ,jak one te galaretki lubia,nawet Gucio sie obudzil :mrgreen: