"Zaklinacz kotów" na przedszkolaki u Legnicy-KONIEC

Przypomnę o podstawowej lekturze każdego kociarza :mrgreen:

Koniec licytacji w czwartek o 12-ej

Książkę wygrała w licytacji pwpw

Gratuluję i dziękuję ... :1luvu:

Już piszę PW :ok:

Bardzo dziękuję wszystkim licytującym i amyszce za ten bazarek.
Przyszła wpłata,zdaje sie mocno zaokrąglona w górę(60zł)

Serdeczne dzieki :1luvu:

Legnica pisze:Bardzo dziękuję wszystkim licytującym i amyszce za ten bazarek.
Przyszła wpłata,zdaje sie mocno zaokrąglona w górę(60zł)
Serdeczne dzieki

To ja też dziękuję w imieniu kotecków :1luvu:

Książka doszła :1luvu:

i już biorę się za opanowywanie futrzanych rządzicieli :mrgreen:

A dla nowego nabytku polecam jak najszybciej zakupić specjalny piasek i miskę do kąpieli. Nie ma szczęśliwszego szynszyla niż szynszyl w kąpieli :1luvu:

I piękniejszego widoku

I szczura nie przypomina ani troszkę - ustalmy :twisted:

Ehhh gdyby nie moje koty ...

super

pwpw pisze:Książka doszła i już biorę się za opanowywanie futrzanych rządzicieli

A dla nowego nabytku polecam jak najszybciej zakupić specjalny piasek i miskę do kąpieli. Nie ma szczęśliwszego szynszyla niż szynszyl w kąpieli I piękniejszego widoku
I szczura nie przypomina ani troszkę - ustalmy Ehhh gdyby nie moje koty ...

Wstyd sie przyznać,ale jak szynszyl wyjrzał z pudła i pierwszy raz go zobaczyłam to sie zwyczajnie aż cofnęłam.Normalnie szczur na sterydach
:lol:

Ale faktycznie,widok szyszyla w piaskowej kąpieli-wyjątkowy.

Legnica pisze:Wstyd sie przyznać,ale jak szynszyl wyjrzał z pudła i pierwszy raz go zobaczyłam to sie zwyczajnie aż cofnęłam.Normalnie szczur na sterydach

Ale faktycznie,widok szyszyla w piaskowej kąpieli-wyjątkowy.

Zazdroszczę :1luvu:

To inteligentne zwierzątka i uprzedzam strasznie sprytne gryzonie :roll:

Miałam szynszylka wieki temu, cudowne zwierzątko :1luvu:

Nauczyłam małpkę, że raz dziennie wieczorem ma wybieg z klatki. Oczy musiałam mieć dookoła głowy, a jakie podchody robił, gdy chciał mi zwinąć ołówek (przysmak) :ryk:

Najgorzej było gdy z jakiś powodów nie byłam w domu do 24-1 w nocy. To co zastawałam, to wyraźnie pokwikującego, niezadowolonego potwora (nie wyglądał przyjaźnie :mrgreen:

) w klatce z miską, domkiem i drewienkiem (mnie uczono tylko udostępniać piasek, nie na stałe w klatce) reszta do ostatniego ździebełka, ostatniego ziarenka, ostatniego wiórka znajdowała się w promieniu 2 metrów od klatki :evil:

Jak po wybuchu bomby :evil:

Piękne i bardzo delikatne zwierzątka, ale charakterek też mają :wink:

"Zaklinacz kotów" na przedszkolaki u Legnicy-KONIEC

Kto przegląda forum