Natka-Nie żyje...Vincent znalazł DOM! Łódź

ja tylko dałam propozycję

tylko komórki Ani nie podawaj, tylko telefon lecznicy i maila

tylko maila wpisałam.

Jak coś, to pozmieniam

Bidusina

Za najlepszy na świecie domek dla kotuni :ok:

Udostępniałam na FB. Mam nadzieję,że ktoś wypatrzy maleństwo

Trzymam mocno kciuki :ok:

i wierzę ,że domek szybko sie znajdzie :ok:

Natka jest prześliczna :1luvu:

Jest odpowiedź od Never - niestety nie może się nią zaopiekować.....

Usostepnilam Fb i trzymam kciuki żeby domek sie znalazł

annskr pisze:Jest odpowiedź od Never - niestety nie może się nią zaopiekować.....

Never woli sama zabrać głos.

Zgłosiłam sie na fb, bo myślałam ze będzie potrzebna pomoc w diagnostyce - nie doczytałam ze chodzi tylko o dt.
Powiem tak - jedyne co mogę zaoferować to dt na 3 miesiące (może i na dłużej, na razie nie mogę się zadeklarować, nie wiem jak moje sprawy się ułożą i czy nie będę zmuszona wyjechać), ale tylko jeśli znajdzie się ktoś kto zechce zasponsorować utrzymanie kotki (w sensie karma i żwirek, nic więcej) oraz kotka będzie miała ujemne testy i trafi do mnie zaszczepiona. Wiem, ze to bardzo niewiele, ale nie mogę teraz zrobić nic więcej - bardzo mi przykro, ale czasami są takie sytuacje, ze choć nie wiem jak bardzo by się chciało, nie można. I ja teraz nie mogę nic więcej zaoferować ponad to, co powyżej napisałam.

Też zaznaczam.
Aż mi serce stanęło. Gdyby nie to, że moje nowe nie dogadało się jeszcze ze starym i próbują się poprzeganiać...

i ja mam nadzieję, że los się uśmiechnie do Natki...

Aniu - miałaś okazję wyniuniać dziś Natusię?

nasze maleństwo kochane :1luvu:

Oj no pewnie, że wyprzytulałam dziecinkę ile się dało. Już mnie poznaje i robi tylko raz "phy" na mój widok. Na rączki chętnie, przytula się do szyi i paluszki zaczynają już powolutku ugniatać. Ślicznie się poprzytula, a potem sobie mnie obwąchuje i patrzy mi prosto w oczy. Dzisiaj mogłam już nawet wycałować ją po gębuli i nawet po brzuchalku też, bez żadnego stresu.
Braciszek robi jeszcze większe postępy w oswajaniu, bo jak wkładam im głowę do klatki, to mi na głowę wchodzi i siedzi zadowolony i się rozgląda. Słodki jest niemożliwie - pieszczoch będzie ogromny.

Czy ktoś wysłał ogłoszenie malutkiej do Sis? Dobrze by było, gdyby znalazła się jak najszybciej na stronie schroniska.