Dziękuję w imieniu Pawełka
Jesteśmy po wizycie.
Oczka Sary najprawdopodobniej źle zareagowały na drewniany zwir,w sumie to nawet lepiej,bo przynajmniej nie są to objawy(najprawdopodobniej)infekcji więc i pozostałych maluchów choróbsko nie rozłoży.
Tylko Benka muszę im zakupic a drewniany niestety usunąć.
Szynszyl w sumie wygląda na zdrowego,chudy bo chudy,ale według lekarza nie jest wychudzony z powodu choroby czy czegokolwiek w pysiu,po prostu trzeba chłopaka(tak chłopaka)odkarmic.Łapka jak sie okazuje była amputowana i to całkiem nie dawno coś ok. miesiąca wstecz.Co do wieku,jest dorosły i na tyle na ile lekarz moze sie orientować ma połowę zycia za sobą(przyjmując według danych ze szynszyle żyją do 10 lat).
Przestraszony na razie,n i coś nie wiele je,za to z sianka ucieszył sie baaardzo.
Musze sporo poczytać,bo opieka nad szynszylą jest mi obca,a to ponoć bardzo delikatne zwierzaczki.
Mógłby teoretycznie do adopcji pójść,o ile znalazłby sie fajny i wrażliwy domek.