Kardamon i przyjaciele, Tymczasy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 18, 2011 13:03 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Beata pisze:i jak tam u Was???

mar9 pisze:mówią, że nieszczęścia chodzą parami, u Ciebie to już stadami :( , mocno, mocno trzymam kciuki za kotuchy :ok: :ok: :ok:
Czasem mam wrażenie, że dwie ręce to trochę za mało. Ot, porobiło się. :cry:

Największe ze stada nieszczęść to pies. Niedawno ważył 29,5 kg. Miał „tylko” padaczkę i adhd. Parę miesięcy temu coś mi się przestało w nim podobać. Zaprowadziłam na badania.
Nie wiem czemu, bo nie miałam wcześniej żadnego doświadczenia, uparłam się sprawdzić poziom cukru. Zwykłym glukometrem cukrzyca wyszła w całej krasie.
Soser, jak to Soser, leczeniu łatwo się nie poddaje. Testujemy właśnie trzeci rodzaj insuliny, rozmaite dawki, różne godziny karmienia...
Co prawda cukier przestał mu skakać jak pchła z prawie 400 do 27, ale za to prawie nie schodzi poniżej 500.
Przy tak wysokim cukrze pije jak smok. Kupiłam mu 10,5 l poidło, bo jak byłam w pracy wylizywał pustą miskę – 2l, jak sąsiadka zapomniała dolać... Czasem wypija całą wodę, zanim wrócę.
Leje jak dwa smoki. Reszta stada ochoczo poprawia... Moje mieszkanie zamieniło się w tojtoja... Dwa razy, chyba z litości nade mną, żebym nie musiała znów sprzątać :mrgreen: , zlał się na balkonie. Szóste piętro. Dobrym duchom dziękuję, że się sąsiedzi zamienili na mieszkania. Poprzedni chyba by mnie zabili. Ten kazał się nie przejmować. Próbuję... Widziałam spalone kikutki kwiatów w skrzynce na jego balkonie...
Kundel już na nic nie ma siły. Nie ma siły wyczłapać na spacer, po powrocie zwala się na wycieraczkę pod samymi drzwiami. Wycieraczki zajmuje już tylko pół – niedawno była dla niego za mała...
Wetka się poddała. Poprosiła o pomoc i konsultacje. Zobaczymy, co razem wymyślą.
Kundel waży teraz 17,8 kg. Mam wrażenie, że co spojrzę na niego po przebudzeniu, jest go mniej niż było wieczorem... Nawadniam go dwa razy dziennie po 500 ml NaCl...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 18, 2011 13:15 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

biedna psinka, nie wiem, co powiedzieć, jak Cię pocieszyć... :(
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 18, 2011 13:21 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

mar9 pisze:biedna psinka, nie wiem, co powiedzieć, jak Cię pocieszyć... :(
Serce pęka, gdy się na niego patrzy... Ale nie zamierzam poprzestać na patrzeniu. Założyłam mu notatnik, w którym zapsuję wszystko, co się z nim dzieje, żeby łatwiej było mu pomóc następnej wetce. Będziemy walczyć o niego.

Kot na chemii całkiem dobrze sobie radzi. Miał chwile pogorszenia, ale dostał dodatkowe leki i już jest lepiej. Będzie na encortolonie jeszcze przez dwa-trzy tygodnie, a potem chcemy się skonsultować z doktorem Jagielskim. On zdecyduje czy lepiej będzie dla Kota usunąć guz, czy dłuższe i bardziej komfortowe życie zapewni mu zostawienie go w spokoju.

Niedyspozycja Kini została opanowana. Już nie wymiotuje z krwią, jelita wróciły do normy. Myślę, że to był skutek stresu. Nie kocha moich kotów, nie lubi i nie chce ich znać! To prawie jedenastoletni kot! Nie życzę dobrze ludziom, którzy jej to zrobili. Mam nadzieję, że los im kiedyś odpłaci za taką niegodziwość.
Dziś jadę z Kinią do weta. Zostanie tam na noc. Jutro będzie miała naprawiane ząbki. Są w strasznym stanie i myślę, że bardzo jej dokuczają.

Codzienne kroplówki ładnie wypłukują mocznik Kastorowi. W sobotnich badaniach był już w normie. Kreatynina jeszcze trochę za wysoka, ale też już troszkę spadła.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 18, 2011 13:26 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Hanelko, jak Ty to ogarniasz 8O
Życzę dużo sił, no i żeby była poprawa na wszystkich frontach :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27187
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lip 18, 2011 13:37 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

choć kciuki za stadko potrzymam :ok: :ok: :ok: no i za Twoje siły, coby to wszystko ogarnąć :roll: :ok: :ok: :ok:
ps. a jak Zezolek? :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 18, 2011 14:28 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

mar9 pisze:choć kciuki za stadko potrzymam :ok: :ok: :ok: no i za Twoje siły, coby to wszystko ogarnąć :roll: :ok: :ok: :ok:
Dzięki przydadzą się. Bardzo. Bardzo!

mar9 pisze:ps. a jak Zezolek? :wink:
Jak na zdjęciach, które Ci przesłałam. :1luvu: Muszę je tu wstawić. :wink:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 18, 2011 15:34 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Avian pisze:Hanelko, jak Ty to ogarniasz 8O
Życzę dużo sił, no i żeby była poprawa na wszystkich frontach :ok:
„Trochę” już nie ogarniam... Poziom zachlewienia przekroczył już dopuszczalne normy... „nie nadanżam” :(
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 19, 2011 6:47 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

hanelka pisze:
mar9 pisze:choć kciuki za stadko potrzymam :ok: :ok: :ok: no i za Twoje siły, coby to wszystko ogarnąć :roll: :ok: :ok: :ok:
Dzięki przydadzą się. Bardzo. Bardzo!

mar9 pisze:ps. a jak Zezolek? :wink:
Jak na zdjęciach, które Ci przesłałam. :1luvu: Muszę je tu wstawić. :wink:

wstaw, wstaw, tyle smutku ostatnio na forum, że takie zdjęcia będą balsamem
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 19, 2011 7:43 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Aniu, zaglądam czytam i trzymam kciuki. Mocno.Nie zawsze mam kiedy pisać.
Ogólne wariactwo sie porobiło.
Trzymam wszelkie palce za twoje zwierzaki. :ok:
A ciebie przytulam. :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 19, 2011 8:08 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

ło matko, ale Ci się zwaliło na głowę :strach: :(
Aniu, trzymam ogromne kciuki za zdrowie całego stadka i za Ciebie żebyś dała radę nad wszystkim zapanować i wszystko ogarnąć :ok: Przesyłam ogrom ciepłych myśli :1luvu:


u mnie zwierzaki, na szczęście zdrowe (oprócz skóry Lilki), ale za to życie na innym froncie kopie mnie po d..ie :?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lip 19, 2011 12:14 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Wiem, Asiu. Ja również przelatuję szybko przez zaprzyjaźnione wątki. Najwyżej w pracy coś skrobnę, jak nikt nie patrzy. W domu nie mam szansy...
Przyszedł czas szaleństwa. W pionie trzyma mnie jeszcze tylko wiara, że złe chwile też się kończą. Ani Soser, ani Kasia, ani Kot nie wyzdrowieją, ale może uda się chociaż na jakiś czas zapanować nad ich chorobami.
Tymczasem...

Wczoraj zostawiłam Kinię, dziś ją odbieram. Chyba wszystko jest w porządku, bo inaczej wetka dzwoniłaby już do mnie. Muszę jej jak najszybciej szukać domu. U mnie jest po prostu nieszczęśliwa. Widać to. Bardzo. Postanowiłam zamówić ogłoszenia u CatAngel, bo sama nie daje już rady obrabiać tego zagonu, a dziewczyna cierpi...
Jej pan już sobie odpuścił troskę wszelką. Wszak sprawa załatwiona. Kotka żyje i nie jest w schronisku.
Życie toczy się dalej.

Soserowi jutro robię badania. Sprawdzamy frutozaminę. Będzie miał zmienioną dietę (dopiero kupiłam 15 kilogramowy wór... <ikonka strzelania sobie w łeb>) zmienioną insulinę, inne dawki, inne pory karmienia. Dziś nad ranem znów nalał na balkonie. Oprócz tego, że w mieszkaniu. Zabrakło mi jakiś trzech minut – już wyskakiwałam z koszuli nocnej. Następnym razem polecę chyba tak jak stoję. Powinnam zamykać balkon na siatkowe drzwi, ale Kasia tak lubi tam sobie siedzieć. Jak zamknę nie będzie mogła wejść do domu, a w południe nie będzie miała gdzie się schronić przed upałem.
Ciekawa jestem jak długo jeszcze sąsiad wytrzyma...

O Kocie już pisałam. Na razie nic się nie zmieniło.

Zanim pokażę światu fotki Zezolka, Wiewiórka w ramach balsamu :D
Po co psu potrzebne jest legowisko?
Żeby jego kotom było wygodnie! :mrgreen:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasiu, w Twoim podpisie brakuje jeszcze piórkowego przyjaciela :D
Trzymam kciuki, żeby życie przestało Cię kopać w d... :ok:
Bo się spoci! :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 20, 2011 21:00 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Piękne te Twoje Ogony wszystkie :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

k.lecznar

 
Posty: 59
Od: Nie lut 20, 2011 19:36

Post » Pt lip 22, 2011 12:19 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Zostałam zalana. Całkiem. Zupełnie. Na amen.
Wróciłam wczoraj wieczorem do domu. Trzy i pól godziny po tym, jak kundel był z Juliśką na porządnym spacerze. Podłoga tonęła.
Oparłam się o ścianę, zamknęłam oczy i pomyślałam: jak otworzę, to go nie będzie.
Otworzyłam. Był. Stał wpatrzony we mnie jak w słońce, uśmiechnięty od ucha do ucha merdał ogonem... i lał.
Ech... Kocham cię Matołku...
Nie wytrzymuje od spaceru do spaceru. Wyprowadzam go o trzeciej w nocy, o szóstej rano myje podłogi... Biedne psisko przypomina nieszczelny zbiornik na mocz.
Sika bez przerwy. Obficie. Serdecznie. Wszędzie.
A w „międzyczasie” przecieka.
Cukier prawie cały czas niemierzalny. Jedna wetka już się poddała. Druga jeszcze kombinuje.
Tak źle jeszcze nie było.

Kot wymiotuje od czasu do czasu. I ktoś jeszcze. Równie paskudnie, tylko nie daje się przyłapać. Boje się.

Umówiłam na środę Zezolkowi konsultację u okulisty, bo ma mgiełkę na części lewego oka.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 12:26 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Bo Ty jesteś dla Nich Słońcem :1luvu: :kotek: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

k.lecznar

 
Posty: 59
Od: Nie lut 20, 2011 19:36

Post » Pt lip 22, 2011 12:31 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Och, Anusiu.
Przytulam. :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 39 gości