Witajcie miłe cioteczki

Nie było nas tu dawno, ooooj, dawno...
Mieszkamy już 4 miesiące w nowym domku, internet mamy to i piszemy

Z przeprowadzkowych niusów to Henio przeprowadzke przeżył stosunkowo łatwo, tylko pierwszy tydzień był taki nieśmiały, potem poczuł się jak u siebie - aż do pierwszego uruchomienia odkurzacza.
Dopiero po 2 miesiącach odkrył że można wskakiwać na szafę, i w związku z tym korzystać z legowiska... Które wylądowało na szafie. Jako że szafa jest koło spania w nocy często TŻ doświadcza
DESANTU.
W nocy po standardzie spi w nogach, grzejac w zimne noce nasze (moje) zmarznięte stópki

Sranko jest zdrowe - sikanko też, co wnosimy po łazienkowej przygodzie 7 h zesłaniu w samotności, i bardzomądrymnasikaniudostarejplastikowejmiski.
Apetyt dopisuje, dupka rośnie (co widać na fotach poniżej) przy okazji - czy kotom wolno jeść dyniowe pestki? Henryk pała do nich wyjątkowym entuzjazmem, co zauważyliśmy dzisiaj

Pozdrawiamy obydwoje,
Duża,
i ja, Wasz Henio.A teraz foty
Czerwony koc grozy owdziewany przy anihilacji pazurów:

Na laptoku:

Seria "Skąpany w blasku słońca" :


Debest z serii:

Przed atakiem na zabawkę:

Ukocham lampkę:
