Caillou ma rujkę, co pierońsko denerwuje Lokiego
Dziś całe rano polował na nią ze stołu - chyba wydaje mu się, że to kosmita przybył do nas
zapach jej się zmienił, nie mówiąc o zachowaniu
A ona biedna grucha, dziamdoli i o wszystko się ociera, rozdrapując sobie przy okazji to, co juz sobie podrapała. Aż się boję, co zastanę w domu po powrocie.
Wychodząc rozdzieliłam Zdzisławów, ale przez to Caillou została zamknięta w małym pokoju
(jak zdemoluje synowi pokój, to będę się musiała wyprowadzić
)Sąsiedzi to naślą na mnie TOZ
W jednym pokoju miauczy i jojczy Waldemar - chce wyjść i być głaskany
W drugim śpiewa, a raczej wilczo wyje Caillou
A środkowy demoluje Loki, który robi się z każdym dniem coraz bardziej nerwowy.
ciekawe, czy w ogóle będę miała do czego wracać
mam ochotę uciec
w cały świat