Byłam wczoraj z jedzeniem i rozmawiałam w firmie kiedy możemy łapać.
Nasz znajomy pan powiedział, że do końca lipca jest sam i musi jeżdzić po hurtowaniach i nie da rady zajmować się kotami, ale od sierpnia możemy łapać. Czyli zostało nam półtora tygodnia żeby uzbierać trochę kasy i zaplanować łapankę.
To może i dobrze - odpoczną sobie kociska trochę od nas - a od sierpnia niekończącej się historii ciąg dalszy - te karmiące obecnie koteczki mogą być już w ciąży
półtora tygodnia to szybko zleci, dobrze że pieniądze się zbierają
powinnyśmy zdąrzyć złapać przed porodem, chciałabym złapać tą kotkę z największą przepukliną, wczoraj jej nie widziałam, były 4 koty - 2 wysterylizowane (szylkret i czarna) i 2 jeszcze nie (czarne). Teraz będzie nam coraz trudniej łapać bo przed nami uciekają
Myślę, że znowu złapiemy 3 szt. bo zawsze jedna może być do wypuszczenia.
przechodziłam tam dziś (jestem dosłownie przelotem w tychach) i widziałam białe w rude łatki, z połową ogona z kilku metrów wyglądało, że jeszcze się goi. poszłam do zoologa, żeby coś tam sypnąć dla tego jednego póki Kociara nie dotrze, ale jak wróciłam to było pusto.