BAJKA-kiedyś na skraju życia,teraz przeżywa drugą młodość :)

http://fotosik.org/viewer.php?file=7437 ... 938164.jpg
Moje ulubione :mrgreen:

.
Cała Bajka :twisted:

Podczas dręczenia Jadzi przez Bajkę, jak się okazuje, nie ma rzeczy niemożliwych. Nie wiem jakim cudem im się to udało, ale w dzikiej pogoni zepsuły... punktowe światło w podwieszanym suficie

Udział w zajściu brały dwie kotki i klamka. Lampka beezwładnie zawisła na wytarganych przewodach, a żarówka umarła śmiercią tragiczną poprzez ukręcenie głowy.

Gryzia morduje kocie zabawki, wlasnie obrabia pajaca z kocimietka i musz e stwierdzić ze bardzo fachowo zabrała się już za odgryzanie mu głowy.
Pajac miał iść do prania, miał dostać nowy sznurek i miał zawisnąć w klatce kociąt, ale to nic.

Natomiast wymontowanie lamy z sufitu przy pomocy klamki wygląda mi na czystego McGyvera, więc przygotuj się na helikopter w niedługim czasie :ok:

Gryźka znowu ma grzyba, chyba się wścieknę, no... :evil:

Bajadernik jest całkowicie zdrów. Wysterylizowana, zaszczepiona, zaZylexisowana, sprawna- aż ZA. Męczy za to mega Jadzinkę, która podpupada psychicznie i choruje

Także też grzebię się w grzybo-pasożytniczyczym wykwicie :roll:

Oh, sister.
Biedne jesteśmy z tymi szylkretami, nie?
U mnie to raczej Gryzia jest temperowana przez Córkę Duli, drugą szylkę, z P.
Kup za 6zł clotrimazol w płynie i krop im na wykwity. I raczej poszczep biocanem (jak chcesz w hurtowej cenie to Ci załatwię), bo Ci sie będzie parch roznosił.

Oj to dużo zdrowia Jadzi życzę.
Szylkretki to dziwna rasa. Nie zrozumiesz Szylkretki.
Moja ma różne fazy - raz lubi się miziać i śpi z ludźmi, raz nie i zgrywa indywidualistkę, która z "plebsem" spać nie będzie.
Kasiu, tylko żebyś sama niczego nie podebrała.

spoko loko- odchorowałam co trzeba, nawet wściekliznę od szczura :wink:

Bajka pije ze mna Desperadosa- jest ogromną fanką słomek. Trunki dzielą się dla niej na takie ze słomkami i bez. :piwa:

Gryźka dziś mnie wrednie i podstępnie dziabnęła w łydkę.
Wyskoczyła spod kuchennej szafki i tak mnie ukąsiła, ze myslała, ze zniose jajko.
Teraz leży na środku przedpokoju i udaje, ze już więcej tego nie zrobi, a tylko czeka.
Zaczynam się bać chodzić po własnym domu...

magaaaa pisze:Gryźka dziś mnie wrednie i podstępnie dziabnęła w łydkę.
Wyskoczyła spod kuchennej szafki i tak mnie ukąsiła, ze myslała, ze zniose jajko.
Teraz leży na środku przedpokoju i udaje, ze już więcej tego nie zrobi, a tylko czeka.
Zaczynam się bać chodzić po własnym domu...

lubimy to! :ok: