Skierniewicka banda i arystokracja

[najmysia]

Odnośnie marchewki

______________________________________________________________________________________________________________________

Proszę mamo moja, mnie też przykro, lubiłam tą chałupę

[Szura-najmysi mama]

O Jezusiczku

[WarKotka]

[Monika53]

[img]http://lachane.pl/zdjecia/36.jpg%20%20%20%20%20%20%20%20%20%20%20%20%20[/img]

[najmysia]

Monia, nie otwiera się

[WarKotka]

Parę obrazków z Ciechocinka

Tężnie












Taras widokowy


Zegar kwiatowy - co roku jest inna kompozycja z kwiatów




Kościół parafialny - neogotycki






Teatr letni


W Ciechocinku jest dużo parków i fonntan


Fontanna Grzybek




A skoro parków to i dużo fajnych ptaszków w nich
Łabędzie nieme






Łabędzie czarne






A także pawie








Więcej zdjęć TUTAJ

Tak na jeden dzień sobie wyskoczyć do Ciechocinka to fajnie, ale jakbyśmy mieli siedzieć tam dwa tygodnie...... oj nie, stanowczo nie

[pozytywka]

bym pojechała ...
rozmarzyłam się

[kalair]

Piekne zdjecia z Ciechocinka, bylismy tam jakies 10 lat tenu..

Ale marchewka..

[Petka]

W Ciechocinku byłam dwa razy.

Nigdy nic nie zwiedziłam, raz zawoziłam babcię, raz odbierałam teściową. Zawsze to była zima.
Marcia dzięki Tobie już wiem jak wygląda Grzybek, bo tylko o nim słyszałam

[najmysia]

już wiem jak wygląda Grzybek, bo tylko o nim słyszałam

Marta, to jeszcze napisz jakie ma właściwości woniejące

Ale marchewka..

jak to marchewka...

[WarKotka]

już wiem jak wygląda Grzybek, bo tylko o nim słyszałam

Marta, to jeszcze napisz jakie ma właściwości woniejące

można przy niej wdychać jod

Właśnie pewna skierniewicka kocia bida, najprawdopodniej wywalona z domu z okazji wakacji znalazła fajny domek u mojej koleżanki.

Siedzę sobie męczę się nad pracą zaliczeniową, a tu telefon.
- Gdzie jesteś?
- W domu
- Wiesz gdzie jest kawiarnia Finezja?
- No wiem
- A pożyczysz transporter?
Ja oczy wielkie, na chwilę zanimówiłam i pytam co się stało
- A bo siedzimy sobie, czekamy na obiad, a tu jakiś kotek koło nas, się wprasza, ociera, ewidentnie chce być z nami.
Spoko, łapię transporter i lecę. 4-5miesięczna czarna kotka z białym kwiatuszkiem na piersi. Niesamowicie miziasta, chuda i ze stanem zapalnym w uszach takim, że łebek na jedną stronę przekręcony. Wlazła do transportera, wymyła się i...............poszła spać. Przed nią 20minutowa podróż samochodem do domku, mam nadzieję, że dzielnie go zniesie

[najmysia]

można przy niej wdychać jod

zbukami jedzie na kilometr, nie ma co ukrywać tego cuchu za jodem

jakiś kotek koło nas, się wprasza, ociera, ewidentnie chce być z nami

kotek wiedział do kogo podejść, mądra dziewczynka

[Szura-najmysi mama]

Tak na jeden dzień sobie wyskoczyć do Ciechocinka to fajnie, ale jakbyśmy mieli siedzieć tam dwa tygodnie...... oj nie, stanowczo nie

Martusiu, bo dałaś nam Ciechocinek w pigułce. Do zobaczenia zostalo już niewiele Zimą Ciechocinek to martwe miasto. Miejscowi pracują we Włocławku, Aleksandrowie lub w Toruniu. Młodzi dojerzdzają do szkół do tych miast które wymieniłam. Prawdziwy szpital (nie sanatorium) jest w Aleksandrowie odległym o 5 km.
Dla mnie kiedyś Ciechocinek - to basen. Od dziecieństwa był dla mnie kwintesencją tego miasteczka. W basenie była solanka, gęsta jak zupa, napicie się wody bylo malo smaczne, ale największy gamoń potrafil w niej pływać! Na końcu basenu byl ogromny grzyb z kto.rego leciala czysta solanka. Po takim biczu wodnym nie trzeba było targać soli do pomidora, wystarczylo potrzeć rękę lub nogę i mialas soli w nadmiarze. Cały basen otoczony był zadrzewionym pasem zieleni i małymi basenikami dla dzieci. Byla też osobna plaża dla nagusów. Ale basenu już nie ma Więc dla mnie Ciechocinek stracił cały urok
Basen wygląda tak http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /208822323
A wyglądał http://www.sanatoria.org/pl/artykul/bas ... ,1165.html tu go marnie widać, ale innego nie mogłam się dokopać

[WarKotka]

zaniedbali go

[Satyr77]

Przedewszystkim to samo źródło już szag trafia, solanka jest totalnie zasyfiona, widać że jedzie już z dna źródła, basen nie istnieje, zresztą podobnie jak tężnie, które ledwo zipią, niby remontują, ale pracują ledwo ledwo, żeby nie powiedzieć, że prawie wcale, grzybek nie śmierdzi jajami, co najwyżej stęchlizną i solą, ale to nie to co było kiedyś. Teatr letni zamknięty, jeszcze na zewnątrz dekoracje świąteczne z zimy. Ogólnie Ciechocinek jako miejscowość uzdrowiskowa się kończy, chyba że naprawdę zainwestują i rozkręcą wszystko, bo na chwilę obecną to nawet nie można porządnie się zasolić.