Matahari pisze:witam...
genowefa... po dość długim czasie raczyłaś zadzwonić i zapytać o kota... no ale cóż, rozumiem, co a oczu to i z serca...
Tak się jakoś składa, że o wszystkie tymczasy, które do mnie trafiły martwilam się dalej sama. Nie mialam pojecia, że trzeba Cię niańczyć w jakiś szczególny sposób.
Raczyłam zadzwonić i zapytać się o kota. Dobre sobie. Niech no policzę ile razy do mnie ktoś zadzwonił w sprawie kota, którego wzięłam na tymaczas... hmmm... zero razy mi wychodzi. No chyba, że to ja zadzwoniłam i powiedziałam, że mam jakiś problem i proszę o pomoc.
Matahari pisze:pisałam chyba już wcześniej, że nie mam czasu na net i wypisywanie epistoł w wątkach... teraz ważniejsze jest dla mnie zdobywanie kaski na utrzymanie swojej rodziny, stadka i siebie oraz utrzymywanie stadka w dobrej kondycji zdrowotnej i psychicznej...
Tak się składa, że na tym forum poczytne są tylko wątki, w których się coś pisze. Zdarza się również, że spłynie wtedy trochę kasy. Nie ja to wymyśliłam. Tak po prostu jest i trudno się temu dziwić.
Dlatego też naciskałam, żeby pisać o Czesiu, wtedy może znajdzie się jeszcze ktoś, kto przeczyta i zdecyduje się coś wpłacić.
Matahari pisze:prosiłam Cię genowefa, żebyś zajęła się rozliczeniami Czesia - wolałaś zwalić to wszystko na mnie... rozliczenia będą w pierwszym poście naszego wątku (jeżeli ktoś wpłaca na nasze konto) lub na stronie koty.sos (jeżeli ktoś wpłaca na konto Vivy)... jeżeli masz czas genowefa, możesz kopiować - mnie czasu brakuje, powtarzam...
Kpisz sobie ze mnie chyba.
Jak mam się zająć rozliczeniem Czesia? Czy to ja dostaję kasę na niego? Przecież jeżeli ktoś wpłaca to na Twoje konto a nie na moje. Raz przekazałyście mi informację ile pieniędzy wpłynęło na Czesia i od tamtej pory cisza.
Jak mi wreszcie napiszesz ile wydałaś i ile dostałaś to nie omieszkam zamieścić stosownej informacji.Masz mój telefon możesz mi puścić sms, albo napisać pw, żebym to ja zadzwoniła skoro masz problem z finansami na Czesia.
Ale nie. Lepiej siedzieć cicho, potem nasłać na mnie mirka_t, a potem jeszcze wyjechać z prentensjami na forum.
Moje gratulacje.Chciałabym jeszcze napisać, że nie działają na mnie teksty wyglaszane zbolałym głosem, że jest ciężko.
Podjęłam się tylko i wyłącznie zbierania piniędzy na Czesia, a nie na całą Twoją gromadkę.
Tak więc interesują mnie tylko konkrety. Ile kosztował Czesio, ile zostało wpłacone, ile brakuje.
A zbiórka piędzy nie uda się jeśli tylko ja będę pisać w tym wątku pisać raz dziennie: "Hop, hop! Czesio potrzebuje pieniążków!".
Jestem na tym forum od prawie pięciu lat, więc trochę wiem jak to działa. Kot w DT, zapomnamy o kocie i przenosimy się do innego wątku, gdzie kot jest bardziej potrzebujący. I trzeba się potem cholernie nastrać, aby utrzymać wątek, kota, który jest już zaopiekowany.
I jest mi cholernie przykro, że pomyliłam imię tego kotka, z którym przjaźni się Czesio. Mam nadzieję, że kot mi to wybaczy. Przeproś go ode mnie.