Laki&Marcek / RoBaLe??

» Sob lip 16, 2011 15:21 Re: LUK

Laki LUK?

Byłam na kreskówce o podobnym tytule, będąc dziecięciem rzecz jasna. :wink:

Matko!! Jak się na niej wynudziłam. :roll:

Laki LUK

szalej kocie, żeby Twoim Dużym nie było nudno. :wink:

» Sob lip 16, 2011 19:53 Re: LUK

I stało się...

Niby fajnie bo troszkę powietrza i lepiej ptaszki widać.
Tyle że ja bym chciał tak do nich...
próbuje tą siatkę zerwać ale coś się nie da.
Myślałem że będzie fajniej, a ja taaaaaaki niezadowolony.

Duża poczytała mi co się dzieje u niektórych kotków uratowanych, znalezionych itp.
Aż mieliśmy mokre oczy

Więc mimo tej siatki mam niemałe szczęście.
Jestem zdrowy i szczęśliwy bo mam swoich ludzików.
Dzisiaj dostałem Animonde - taką karmę do jedzonka.
Duża mówi że pięknie pachnie i że skład ma b.dobry, ale co ona tam wie.
Ja wiem lepiej, jest taaaaaaakie pyszne że od razu bym całą puszkę do brzuszka władował.
Tyle że Duża nie pozwala, wasze Duże też są takie oszczędne?
Teraz będę to dostawał do jedzonka, Duży już znalazł sklep koło nas gdzie ceny za kieszeń nie ciągną - co to znaczy :roll:

Uciekam położyć się na parapet, troszkę ptaszków pooglądać...

Selene - ja to jestem taki przebojowy Laki Luk, jakby o mnie bajkę napisali to byś sie za nic nie wynudziło.
Taki przystojny, pełen humoru, gadatliwy i przyjemny w dotyku facet jak ja wszędzie zrobi furorę

:)

Do juterka....

Rozrabiajcie dzielnie moi koci przyjaciele ale dajcie troszkę Dużym pospać

my też witamy (Masza,Klakier i pies Maks).
Życzymy powodzenia i czekamy na dalsze relacja

Moje koty chyba wezmą sobie do serca i będą dziś w nocy rozrabiać. :lol:

Cały dzień spały. Chyba zbierały siły na balangę do bladego świtu. :wink:

Witam przy niedzieli .
Dzisiaj mam dość leniwy dzionek, takie kocie lenistwo.
U nas dziś w domu małe zamieszanie więc wybrałem sobie bezpieczne i ciche miejsce na to moje niedzielne leniuchowanie.
Była u nas moja cioteczna Duża, która wróciła z giełdy.
Mówiła Dużej że widziała Syjamy co ledwo na oczy widziały tak miały chore oczka.
Duża mówi że trzeba mieć tupet by takie zwierzęta sprzedawać.
Jak tylko się lepiej poczuje chce jechać na giełdę i porozmawiać z Panem od Syjamków (o ile będzie)
Duży jest zły i mówi że odbija mojej Pani, bo ciągle gada "jakie te kotki biedne"
Przez to nie chce zgodzić się na towarzysza dla mnie :evil:

Mówi że tak się wszystko zaczyna i że pewnie będzie drugi trzeci itd...
Duża go zapewnia że tylko będą dwa, bo Ona nie chce więcej.
Na razie jest dyskusja ale Duża mówi że w końcu pęknie wystarczy jej tydzień na to.
Mam nadzieję bo nie chce być zawsze sam jeden kot w domu.
Macie jakieś rady dla mojej D?

Laki,

powiedz Duzej, ze koty bierze sie w dwupakach.

Mru

Laki to powiedz Dużemu,że jak będziesz miał towarzysza,to więcej będziesz bawił się z nim i Duży z Dużą będą mieli więcej czasu dla siebie.Że jak się we dwoje wybrykacie,to noce będą całe przez was przesypiane :ok:

Duża chce wziąć mi towarzysza, ale teraz Duży nie chce.
Moja D próbuje go przekonać i ja bym chciał jej w tym pomóc.
W końcu tu chodzi o dobro dla mnie...

Gosik,
To jest myśl, będę musiał mu przemówić do rozsądku

Laki Luk

Ja też byłam na początku sama,ale strasznie rozrabiałam więc mam towarzystwo w postaci Miśka i rozrabiamy mniej :mrgreen:

Kociunia

Dwa koty = 2 razy mniej zniszczen w domu :twisted:

Mru

Witamy

Inka i Kulka

Cześć maluchu!
Dwa kotki, jak się jest młodym, to podstawa. Duzi nie mają tyle energii, zeby za pojedynczym kociakiem nadażyć, to moze zrobić tylko drugi kot
Nasza duża wie to dobrze, bo najpierw miała pojedynczego kota, a jak on umarł, to wzięla nas dwie naraz i powiedziała, że ma z tym lżej
Czarusia i Szarusia :kotek:

Witajcje - śliczny Laki Luk i opiekunowie

Witajcie...
Wczoraj mnie nie było, coś tej mojej Dużej nie chciało się mi pomagać w literkowaniu.
Ogólnie u mnie dobrze, mówią że się rozbrykałem.
Dzisiaj postanowiłem zrobić małe przemeblowanie moich miseczek.
Duzi postawili je w kuchni a mnie tam bardziej odpowiada w pokoju.
Niestety co je przestawię, Duży znowu je odstawia - z lekka mnie zaczyna denerwować.
Nie zostałem dłużny i postanowiłem go trochę podrapać :twisted:

Ogólnie na razie prowadzę beztroskie życie, śpię na parapecie (już oswoiłem się z siatkami), jem sobie pysznie i jestem głaskany i rozpieszczany.
Duża cały czas negocjuje coby Duży na koteczka się zgodził.
Tyle że on uparcie nadal, ciągle ta sama śpiewka - Tak się zaczyna jeden, drugi, trzeci.... aż w końcu dla mnie miejsca zabraknie.
Na razie i tak dużej się nie spieszy bo w sierpniu na tydzień musi zniknąć z domu.
Tak więc mówi że ma czas na przekonanie P.Dużego do swojej racji.
Chociaż sama nie wie czemu zmienił zdanie, bo z początku nie miał nic do drugiego kotka :roll:

Uciekam się wylegiwać

Powiedz Dużemu, że im szybciej ulegnie, tym lepiej dla niego. :twisted:

Później możesz stroić fochy, że ci nie takiego kota do towarzystwa wzięli. :wink:

A tak obędzie się dowodów twojego niezadowolenia. :lol:

I dodaj koniecznie, że wachlarz objawów kociego niezadowolenia jest naprawdę szeroki! :twisted:

Laki&Marcek / RoBaLe??

Kto przegląda forum