znalazłam kotka - zapoznajemy kota z psem

» Sob lip 16, 2011 16:35 Re: znalazłam kotka - dylemat

Nie wytrzymałam jednak i postanowiłam już dzisiaj spróbować, jak zwierzaki na siebie zareagują i zaaranżowałam małe spotkanie. A wyglądało to tak: Wzięłam kotkę na kolana i usiadłam w pokoju w którym nie było psa. Kotka od razu się zwinęła w kłębek na kolanach i mruczała. Wtedy mąż wprowadził psa na smyczy. Podszedł z nim (stopniowo) na odległość metra i kazał mu warować. O dziwo kot ani się nie ruszył z moich kolan, ani nie przestał mruczeć. Pies był bardzo podekscytowany, ale ani razu nie zaszczekał, machał tylko ogonem. Poleżeli tak sobie koło siebie kilkanaście minut. Pies oczywiście co chwila próbował się zbliżyć, ale uznaliśmy, że to za wcześnie. Nie było żadnej agresji, ze strony ani psa ani kota. Myślę, że to dobry początek, jak sądzicie? Będziemy to powtarzać kilka razy dziennie i nagradzać psa smaczkami, aby mu się dobrze kojarzyła obecność kota a kot oswoił się z obecnością psa.

Nie znam się na psach, ale z punktu widzenia kota, plan wydaje się być dobry. :lol:

PcimOlki pisze:Nie znam się na psach, ale z punktu widzenia kota, plan wydaje się być dobry.

Mam taką nadzieję. Zrobiliśmy już dziś drugą "sesję" zapoznawania. Do momentu kiedy kot siedzi na moich kolanach pies potrafi spokojnie warować u moich stóp (na smyczy oczywiście). Jednak gdy kotka postanowiła się przespacerować po sofie Frodo się tak podjarał, że mało co się obrożą nie udusił, oczywiście chce się tylko z nią bawić. Gdy zaś sapiąc z podniecenia zbliżył pysk zbyt blisko do kotki, ta go ofuknęła i o dziwo odsunął się wtedy. Najtrudniej chyba będzie gdy kot będzie chodził luzem. Pies będzie go gonił w celach zabawy, a kot pewno będzie uciekał. Demolka w domu gwarantowana.

koniecznie nagradzajcie psa smakami za dobre zachowanie przy kocie

spoko - dogadają się

tylko na początku musisz być zawsze obecna coby pilnować żeby zabawy kontrolowane były.

ja mam psa adoptowanego który na początku koty pożerał ;/ rok czasu z nim pracowałam i się wyuczył

jako zwolenniczka hierarchizmu wprowadziłam taki układ: koty, my. pies

koty to skubane wyczuły i zaczęło się polowanie..... nawet od michy biednego psiaka odgonią (pies 40kg). niestety moja najagresywniejsza kotka nie żyje ale ona pełnie władzy sprawowała w domu - nie muszę mówić że wszystko latało jak się na psa przyczaiła

obecna kota uwielbia mojego psa. tzn specjalnie go prowokuje, o pysk mu się ociera i pape drze. nagle ucieka a on ją goni.... i tak co chwilę :roll:

albo podłazi z postawioną anteną ogonową, coś mu tam namiauczy i odchodzi dumnym krokiem. a ten buc łazi za nią krok w krok po całym ogrodzie. pantoflarz....

skoro twój pies nie patrzy na kota jak na posiłek to lada moment będą najlepszymi kumplami. a metoda z nagradzaniem i miłym skojarzeniem super

Dieselka pisze:....podłazi z postawioną anteną ogonową, coś mu tam namiauczy i odchodzi dumnym krokiem. a ten buc łazi za nią krok w krok po całym ogrodzie. pantoflarz....

Dieselka pisze:spoko - dogadają się

tylko na początku musisz być zawsze obecna coby pilnować żeby zabawy kontrolowane były.

.....

skoro twój pies nie patrzy na kota jak na posiłek to lada moment będą najlepszymi kumplami. a metoda z nagradzaniem i miłym skojarzeniem super

Tych zabaw to się najbardziej boje. Pies się porusza trochę jak słoń w składzie porcelany, młody i narwany jeszcze jest. Na pewno nie ma instynktu łownego, chce się tylko bawić. Ale jak kot jest u mnie na kolanach potrafi leżeć koło mnie spokojnie, gorzej jak kot chodzi.

Koszmaria pisze:koniecznie nagradzajcie psa smakami za dobre zachowanie przy kocie

Tak właśnie robimy. Frodo jest strasznym łakomczuchem i za kawałek parówki potrafi bez ruchu warować nawet przed samym nosem kota

Powiedzcie mi też, czy ją najlepiej podtuczyć? Kupiłam jej puszki Animondy, daję jako i twaróg, co jeszcze? Ile tego jedzenia dawać? Ona jest strasznie drobna i chuda, ale jadłaby non stop, boję się żeby jej nie zaszkodziło.

kup u weta Covalesence Support Royal Canina.
wołowina,indyk,kaczka zamiast chudej cielęciny,kurczaka,ryby.do tego raz w tygodniu żółtko jajak,tłusty twaróg jak lubi...
suche Orijen albo Acana,Taste of the wild.
na tym szybko nabierze masy :wink:

aczkolwiek kotka moich kuzynów tez tak wygląda.już prawie 10 lat.nie ma tasiemca,nie ma robaków,ma ciągle żarcie...nie wiedzą od czego to.ma na imię Szkieletor.

Koszmaria pisze:kup u weta Covalesence Support Royal Canina.
wołowina,indyk,kaczka zamiast chudej cielęciny,kurczaka,ryby.do tego raz w tygodniu żółtko jajak,tłusty twaróg jak lubi...
suche Orijen albo Acana,Taste of the wild.
na tym szybko nabierze masy
aczkolwiek kotka moich kuzynów tez tak wygląda.już prawie 10 lat.nie ma tasiemca,nie ma robaków,ma ciągle żarcie...nie wiedzą od czego to.ma na imię Szkieletor.

Mam nadzieję, że nie podwędziłam kotki twoim kuzynom :oops:

(wiesz, bo ja cały czas myślę, że ona mogła być czyjaś) Ale widzę, że już ciut mniej jej znać te kości, pewno z tego powodu, że się napiła sporo, jak jej daliśmy wodę pierwszy raz, to się rzuciła na miskę. Musiała być też trochę odwodniona.
A co myślicie o gerberkach?

gerbery spoko są :wink:

wszystko,byleby ją teraz podtuczyć,tak?

no jak mieszkasz bardziej pod Olkuszem,to może być Szkieletor,ale po jej mordce widać,ze jest 10letnią damą,a po Twojej,że to grzdyl

to i ja sie dopisze mam 2 kotki, starsza ur 23 kwietnia 2010 i młodsza 20 wrzesnia 2010 i wczoraj doszła suczka ur 18 maj 2011 roku

- zobaczymy co będzie ;] - narazie jest wszystko oki

bede dopisywał co sie dzieje

kokaon,załóż swój temat w którym wrzucisz zdjęcia futrzaków :wink:

Koszmaria pisze:kokaon,załóż swój temat w którym wrzucisz zdjęcia futrzaków

w wolnej chwili to zrobie - chodziło mi tylko o to ze mam 2 kotki a od wczoraj mam młodą suczke u siebie i jestem ciekaw relacji pomiędzy nimi - tak jak jest w temacie "zapoznajemy kota z psem"

poizoluj zwierzaki-niech się najpierw przyzwyczają do swojego zapachu,potem je skonfrontuj,tak po tygodniu izolacji.

kavala tylko nie przesadzaj z tym karmieniem bo zbyt szybkie tycie też nie wyjdzie jej na zdrowie

ad psio-kocich zabaw.
mój pies nie należy w żadnym wypadku do typu delikatnych. całe swoje życie spędził zamknięty w kojcu za stodołą razem ze swoim bratem. oczywiście żarły się tam jak głupie (2samce niekastrowane na małej przestrzeni bez innego sposobu rozładowania energii). kiedy trafił do mnie miał 3lata i kompletny brak wyczucia czy się robi krzywdę czy nie. rok czasu zajęło mi oduczenie go chęci pożarcia kota. później byłą już tylko kontrola sposobu zabawy. jeżeli zaczynało się roić zbyt szaleńczo to po prostu zabawę przerywałam.

dla kotów oczywiście była to też szkoła i teraz po prostu nie pozwalają mu na zbytnią poufałość. on oczywiście próbuje ja np za kark łapać ale jest prychnięcie i chłopak odskakuje. całą zabawę i jej intensywność kontroluje kot. a jak ma już naprawdę dość to wskakuje na coś żeby być na wysokości psiego pyska i jest koniec imprezy

więc spokojnie obserwuj, w razie czego interweniuj lub chwal. z czasem się zwierzaki nauczą życia stadnego i będzie git

znalazłam kotka - zapoznajemy kota z psem

Kto przegląda forum