Conan, Freya i Prozac-zapalenie pęcherza

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2011 9:53 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Napisałabym cos o moich kiciach ale są takie grzeczne. Frejcia się fajnie otwiera przed H. Apetyty dopisują. Powtórki z niedzielnego rzyganka już nie było. A już jutro zobaczę swoich kochanych wariatów
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 9:56 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

AYO pisze:Ech, ta dzisiejsza młodzież :roll:

Shalom - zaczynasz mieć skaze zawodową - serio.
Moim skromnym zdaniem- choć nie muszę mieć racji - nic tak nie mrozi stosunków międzyludzkich jak nieustanne ich analizowanie :roll:
Dlatego byłam i pozostanę zdeklarowanym przeciwnikiem nagminnego obecnie nadużywania terapii i psychoanalizy, która moim zdaniem powinna koncentrować się na RZECZYWISTYCH jednostkach chorobowych zamiast być protezą dla malkontentów i mięczaków.

Przepraszam, jeżeli za ostro, nie chciałam nikogo urazić. :roll:

AYO, pracując w poradni psychologicznej dochodzę do identycznych wniosków.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 9:59 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

AYO pisze:Ech, ta dzisiejsza młodzież :roll:

Shalom - zaczynasz mieć skaze zawodową - serio.
Moim skromnym zdaniem- choć nie muszę mieć racji - nic tak nie mrozi stosunków międzyludzkich jak nieustanne ich analizowanie :roll:
Dlatego byłam i pozostanę zdeklarowanym przeciwnikiem nagminnego obecnie nadużywania terapii i psychoanalizy, która moim zdaniem powinna koncentrować się na RZECZYWISTYCH jednostkach chorobowych zamiast być protezą dla malkontentów i mięczaków.

Przepraszam, jeżeli za ostro, nie chciałam nikogo urazić. :roll:


Ale, że co jest tą skazą zawodową? bo nie zrozumiałam dokładnie.

Cały czas wszystkiego nie analizuję, serio. Ale częściej niż inni, to pewne. W końcu to ma na mnie wpływ. Tutaj mogę sobie rozmyślać, pisać analizować. Ale w życiu jak z kimś gadam itd to naprawdę nie wnikam głęboko w postać rzeczy.
Ciężko też ocenić co jest rzeczywistą jednostką chorobową a co już byciem mięczakiem. Jesli mięczak potrzebuje pomocy i jej szuka to w sumie dlaczego miałby jej nie uzyskać. To moje zdanie. Nie wszyscy są silni i zaradni, a dla każdego problemem jest coś innego.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 10:03 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Ja jeszcze nigdzie nie pracuję, ale chciałabym zająć się jak to nazwałaś konkretnymi jednostkami zawodowymi. Czyli szpital albo praktyka z takimi ludźmi. Ale jeśli życie i praca rzuci mnie do mięczaków i malkontentów to też postaram się robić to co robię najlepiej jak potrafię i im pomóc.

A to jest niestety ryzyko zawodowe, że im więcej się rozumie, świadomie pojmuje, tym bardziej irytujesz ludzi, tym bardziej stereotypowo cię pojmują, albo są uprzedzeni. No bo nie każdy chce wszystko rozumieć i zanalizować. Np mój H w naszym związku. No... to jest trudne...
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 10:47 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Co by nie było, chyba nie chciałabym być nikim innym zawodowo, jakoś widzę w tym sens. Nawet jeśli będę niejako skrzywiona :twisted: wiele zawodów niesie za sobą takie ryzyko.

A teraz idę do pracy, w której nie mam żadnej świadomości, nic nie analizuję i jestem totalnie odmóżdżonym robocikiem :lol: tak dla równowagi :P
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 11:15 Re: Conan, Freya i Prozac i... otwockowe przedziwy:-D

Skoro na poważnie do mnie się zwracasz, to odniosę się do tego.

shalom pisze:A tak na poważnie...
Najpierw parę słów do Agneski-już przeprosiłam jeśli uraziłam. ?

Mnie urazić nie miałaś możliwości, bo ja nie dość, że jestem Warszawianką (a nie Otwocczanką), to na dodatek cud urody. Więc mnie nie masz za co przepraszać. 8) Dystansu do siebie mam również ponad przeciętną. 8)

W kwestii stereotypów, dotyczących urody i wszelkich innych. Fałszują rzeczywistość, są uproszczeniem, najczęściej stosowanym przez osoby, które nie dostrzegają złożoności zjawisk.
Opinia, że Amerykanki są grube a Niemki brzydkie jest dla mnie prawdziwa tak samo, jak opinia, że Francuzi są najlepszymi kochankami a Polacy to złodzieje samochodów.
Jeśli ktoś tak myśli, to jego sprawa, natomiast wypowiadanie takich osądów jest ani mądre ani grzeczne.
Kultura wypowiedzi polega również na tym, aby uważać czy to co się mówi lub pisze nie obraża i nie sprawia komuś przykrości.

shalom pisze:A niesprawiedliwe i krzywdzące to jest ocenianie człowieka po jednym mało subtelnym wpisie, nie czytając innych wypocin o naturze ludzkiej i przypisywanie nieistniejących intencji:(

Ja nie odnosiłam się do Twoich wszystkich wpisów. Ja się odnosiłam do Twojego niegrzecznej wypowiedzi.
I nie przypisuję Ci żadnych intencji, to nie moja sprawa.

shalom pisze:No i mam jeszcze jedną cechę dziecka-mówię co myślę, czasem bez cenzury. (...)
Kolejna lekcja życia i nauczka na przyszłość-cenzuruj swoje myśli, bo nie wszyscy mają taki dystans do siebie jak Ty i musisz to uszanować :roll:

Szczerość aż do bólu uchodzi dzieciom. Z czasem pora dorosnąć. Nie każdą własną myśl należy werbalizować. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lip 14, 2011 15:51 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Eh ...

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 19:57 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Przepiękny wieczór... pada a niebo jest mocno żółte. Szkoda, że mój aparat tego nie uchwyci.

Ale miałam dziś przygodę. Wracam sobie swoją trasą, nagle patrzę a przy ulicy na poboczu leży pies, tak jakoś dziwnie, niedbale i nienormalnie wykręcony, przy samym słupie. Pierwsza mysl-ktoś go potrącił i tak zostawił na poboczu. Stałam chwilę w oddaleniu żeby się przekonać czy żyje czy nie... :oops: nie ruszał się i tak trwał. No więc zdecydowałam że muszę sprawdxić co z nim jest( a mam głęboko ukryty bezpodstawny lęk przed psami), podeszłam, nachyliłam sie, nadal się nie ruszał, język wywalony. Dotknęłam go... a ten jak nie wyskoczy w górę radośnie :strach: okrutnie się wystraszyłam, pies chyba mnie też, możliwe ze tak dziwacznie drzemał i mu przeszkodziłam :roll:

Jest szansa, że mnie w ostatniej chwili przeniosą gdzie indziej. Znów cos kręcą. A mi juz wszystko obojętne
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 20:28 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

gdzie to znowu cie ciągną?:(
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw lip 14, 2011 20:35 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Narazie tylko wzmianka, że możliwe bo coś tam. Nic nie wiem. Grzecznie czekam.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 15, 2011 6:34 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Co za noc 8O od 22 czy 23 do bodajze 4 nad ranem była non stop burza z piorunami i ulewą. Nie spałam prawie w ogóle, bo było głośno i jasno. I parno. Jak usnęłam to trzeba było wstać. W tej mojej okolicy ulice całkiem podtopione. Przyjechało coś i odpompowuje wodę. Mam nadzieję, ze żadnego domostwa nie zalało :?
Jak dojadę do domu to padnę, ale juz z kiciami :1luvu: coraz bardziej tęsknie. A teraz znów nie wiem co mnie czeka :roll: można zgłupieć.

Udanego weekendu dziewczyny :ok:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 15, 2011 7:35 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Banerek z Promykiem możesz już zdiąć - ma DS u Smarti :)

Miłego powrotu do domu :D
Ja mam nadzieję, że dziś zakończy sie mój jeden z najgorszych tygodni w pracy, i że od poniedziałku będzie lepiej.
Obrazek Obrazek ObrazekFranek, Tośka, Kredka i LusiObrazek
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Lalunia [*] zawsze w naszych sercach

EdytaB_a

 
Posty: 3162
Od: Śro gru 15, 2010 10:21
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Pt lip 15, 2011 7:37 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Witajcie w piątkowy ranek.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob lip 16, 2011 12:40 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

witaqj shalom. i jak powrot do kiciow?? :) no i do H 8)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lip 16, 2011 19:03 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Powrót bardzo miły :D

Kicie zadbane, szczęśliwe, nie ma się czego przyczepić :twisted: słodkie jak zawsze. Mam wrażenie, że Konan troche podrósł, choć nadal jest okropnym chudzielcem :lol: No i ten okropny chudzielec przełamał strach przez patrzeniem w dół przez siatke i teraz kombinuje jak tam zaglądać, próbuje wspiąć się wyżej itd. A ja osiwieję ze strachu przez niego chyba :roll:
Dzisiaj dzień aktywny, znów mieliśmy chillout na naszej ulubionej łące pod naszą ulubioną brzózką :1luvu: cudnie tam jest, można cały dzień leżeć. Poza tym trochę przyjemności na mieście. Kupiłam kotom znów małe mięsne gryzaki dla małych psiaków, bo mają z nich wielką frajdę :mrgreen: gryzą zaciekle, uwielbiaja ich zapach a kurzą łapką fajnie sie bawią :lol:
A za tydzień jak już wrócę na dobre to znów trzeba będzie upolować sporo mięsiwa i zrobić miednicę mieszanki mięsnej.

A tak w ogóle to sobie przypomniałam, że mój rozdział teoretyczny do pracy mgr jeszcze nie zaczęty nawet :oops: i w sumie teraz jest ostatni dzwonek na to, bo we wrześniu będę miała właściwie dwie prace, w sierpniu jedną choć mocno angażującą i już powinnam zacząć żeby do połowy sierpnia oddać, a potem mieć jeszcze czas na poprawki.
Dlatego tez pewnie wezmę wolne od swojego uzależnienia miauowego :twisted: nie żebym chciała, ale chyba muszę :roll: odstawię wszelkie uzależniające ciekawe seriale :twisted: a najlepiej to w ogóle odetnę się od neta, bo to straszny pożeracz czasu :roll:

W pracy tez już czuć, ze coraz bliżej otwarcie. Wielkie przygotowania, wreszcie szkolenia dla "zwykłych roboli" 8) czyli mnie np :twisted: jutro też się dowiem gdzie w tym tygodniu będę w ogóle. Jeśli znów mnie przerzucą to chyba nawet nie przyznam się H bo on już za bardzo się tym wszystkim przejmuje, martwi i denerwuje, tym bardziej że sam wciąż siedzi bez pracy :(
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana, ropucha i 8 gości