A może właśnie brak jej czegoś dla kota...lub odkłada jakiś zakup czegoś na co nie ma teraz funduszy...Pomyśl.
Moje koty niby mają wszystko ale ostatnio oglądałam transporterek na ramię za 300zl i mój TŻ wywracał oczami

...a to by mi się naprawdę przydało

albo właśnie piętrowy drapak...
A może(jak mieszka w domku jednorodzinnym)zafunduj jej zewnętrzny wybieg dla kota... To by było coś:ok:

Pozdrawiam i życzę trafionego prezentu.
Dodam,że jeżeli nie wchodzi w rachubę drugi kot,to odradzałabym wizytę w jakiejś hodowli kotów...Głowę daje,że zachoruje na tą rasę i będzie nie pocieszona,ze nie może takiego mieć...