Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aamms pisze:genowefa pisze:Oczywiście, że nie. To napędzanie biznesu pseudohodowcom.
Ludzie płacą => biznes się kręci => trzeba zwiększyć produkcję
Ludzie nie płacą => produkcja nieopłacalna => koniec produkcji
Ekonomia. Tylko tym kierują się pesudohodowcy. I tylko ekonomia może ich zmusić do wycofania się z interesu.
tak, zgoda - ekonomia..
ale wtedy, kiedy problem dotyczyłby np. produkcji butów albo perfum albo czegokolwiek innego..
a w tym przypadku chodzi o zywe istoty, które czują.. i głód.. i zimno.. i ból..
kotkins pisze:Pwpw obejrzyj "Wiernego ogrodnika".
Taka jest Afryka.
Taka jak u Blixen też ale zdecydowanie rzadziej...(...)
Zostawmy to.
(...)
casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?
Nemi pisze:(...) W czym lepsze jest płacenie karmą zbieraczce za koty niż papierkami pseudo-hodowcy
J.D. pisze:Mało kto wie ale tak ze 30lat zajmuję się bezdomnymi zwierzętami,spotkałam w tym czasie różnych ludzi i byłam w różnych sytuacjach ale takiego szamba jak na miau to nie ma nawet tu,u mnie w mojej pipidówieTo jest forum pro zwierzęce ale one stało się raczej "od zwierzęce"...Są sytuacje na miau,które przerażają i odrzucają od forum,zniechęcają,załamują,wkurzają itp....Dochodzę do wniosku,że przebywanie na miau zaczyna mnie męczyć i dołować i to nie ze względu na tragedię zwierząt a z powodu panującej wścieklizny u niektórych uczestników forum;muszę ratować swoje zdrowie psychiczne bo jeszcze trochę a zacznę wierzyć,że :
-zasady,którymi kierowałam się przez te wszystkie lata,nie maja sensu;
-że przytulne,miłe wnętrze,pełne zabawek i drapek,mięciutkich kocyków i posłanek jest niczym w starciu z pustym,szarym pomieszczeniem z gołym betonem ale za to ogrzewanym podłogowo;
-że moje poświęcenie dla zwierząt,podporządkowanie życia dla pomocy tym braciom naszym mniejszym jest głupie jeśli nie mam "prywatnego" weta,który jest na każde moje zawołanie i jeśli skinę władczą dłonią rzuca sterylkę innej kotki i leci jak pies,tam gdzie rzucę mu kość;
-boję się,że stanę się zgorzkniała i zawistna tak jak niektóre "ważne" forumowiczki i ich "przydupasy";
prawda,robiłam a raczej próbowałam zrobić sobie urlop od miau już kilka razy ale muszę tu wejść bo mam bazarki,bo ważna jest operacja Nero,bo trzeba zobaczyć co u Brysia czy blokersów CA i zawsze wpadnie w oko jakiś krzyczący tytuł jak choćby "5 persów";
i piszesz,przejmujesz się choć i tak całego świata nie uratujesz a nawet to co uratowałeś to miałowicze zbrzydzą,obrażą,zminimalizują,zdeprecjonują a nawet nazwą twoją pomoc szkodą i zrobią ankietę o tym ...
30 lat mojej pracy to szmat czasu-czasu walki z ciemnotą mieszkańców mego miasta,z ich nieczułością i obojętnością na los zwierząt....
30 lat mojej pracy to kawał czasu-czasu żalu i płaczu,że za póżno,że za mało,że samotnie...
30 lat pracy to też jednak wiele satysfakcji,radości i spotkań z fajnymi ludżmi....
niczego nie żałuję-ani czasu,ani ogromnych pieniędzy włożonych w pomoc zwierzaczkom,ani ran odniesionych "w boju" ani zmęczenia i nie przespanych nocy;
żałuję tylko jednego-że nie jestem bogiem wtedy mogłabym szybciej,lepiej,więcej jak w komunizmie....
idę na urlop i odwyk od miau...mam nadzieję,że uda mi się zwalczyć moje uzależnienie i znowu zacznę żyć w radości z pomocy dla bezdomnych zwierząt bez obawy,że wezmą mnie pod lupę "jednostki specjalne"...
Zofia&Sasza pisze:aamms pisze:Jeśli ktoś ma konto na fb, niech zajrzy proszę do tych zdjęć.. http://www.facebook.com/#!/media/set/?s ... 1509571735
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
i co?
po obejrzeniu łatwiej odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie z ankiety?
W przypadkach takich jak na tych zdjęciach można wkroczyć z policją i odebrać zwierzęta. Dylemat dotyczy raczej takich sytuacji jak z tymi biednymi persami, gdy stan zwierząt nie jest aż tak alarmujący.
casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?
Hadronida pisze:casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?
Wręcz przeciwnie.Osoby które piszą w taki sposób są w meega błędzie.Działanie nad którym tu się coponiektóre osoby dziwnie zastanawiają, nie jest kolejną teoryjką etyczną tylko wynika z nakazów moralnych, a więc nie jest nieetyczne.Nieetyczne jest łączenie zarodków ludzkich ze zwierzęcymi, a nie wyciąganie pomocnej dłoni do potrzebującego zwierzęcia w każdy możliwy i dostępny sposób.
kotkins pisze:Hadronida pisze:casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?
Wręcz przeciwnie.Osoby które piszą w taki sposób są w meega błędzie.Działanie nad którym tu się coponiektóre osoby dziwnie zastanawiają, nie jest kolejną teoryjką etyczną tylko wynika z nakazów moralnych, a więc nie jest nieetyczne.Nieetyczne jest łączenie zarodków ludzkich ze zwierzęcymi, a nie wyciąganie pomocnej dłoni do potrzebującego zwierzęcia w każdy możliwy i dostępny sposób.
Dzielna z Ciebie osoba!![]()
Tylko...wiesz to nas różni od zwierząt: mamy tzw.MORALNOŚĆ.
I każdy z nas widzi Świat nieco inaczej.
Więc i ta moralność jest różna.
Generalnie podziwiam i doceniam te osoby, które ratują uliczne, schroniskowe czy piwniczne biedy.
I dokładnie tak samo szanuję te ,które ratują z pseudohodowli czy od "kolekcjonerek".
I wiem,że niektorych z nas nie stać ( i nie mówię tu tylko o finansach!) żeby mieć DT ,więc mają DS a w nim kota lub koty.I one też są godne szacunku bo daja dom i miłość.
Poza kilkoma osobami, ktore -jak podejrzewam- nawet nie mają kota w domu a ich wypowiedzi są " w oczekiwaniu na Nobla",zaś autrytatywność przewyższa papieża -WSZYSCY tu mają to co najważniejsze: tzw. serce.
Nawet nie wiem czy ten gorący spór ma sens.![]()
Pomagać trzeba .
Nawet jeśli przez przypadek nabije się kabzę jakiemuś złemu człowiekowi.
Czasem myślę,że nie byłoby pseudohodowli,okaleczeń i porzuceń gdybyśmy pierwszoklasistów z kazdej podstawówki zaprowadzili na godzinę do schroniska.A każdy gimnzjalista musiałby tam przepracować godzinę w miesiącu.
Choć pewnie się mylę.
To kwestia domu.
15-latek zemścił sie na swoj sposób na dręczycielu zwierząt : z kumplem przebił mu w nocy opony.
Oczywiście został skarcony ale tak "lightowo".
Hammurabi się kłania![]()
Kurczę...podobało mi się to!
Choć pewnie było złe...