...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 15, 2011 22:08 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Kotkins
Co do Afryki i ścierających się tam interesów wolę o wiele bardziej dokument, niż literacką fikcje.
Prawda jest taka, że pieniądze z nielegalnego rynku, też wprost jedzenie zasilają lokalne konflikty i tworzą nowe obozy uchodźców. I pod tym względem widzę analogie.
pwpw
 

Post » Pt lip 15, 2011 22:10 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Swoją drogą ... wyciąganie kotów od zbieraczek też wymaga sił i środków (różnych fantów, zachęcających do przyjmowania wizyt i upewniających o godziwych zamiarach :twisted: , worków karmy itp.) i tez nie ma gwarancji, że zbieraczka zaraz nie dozbiera nowych ... albo się u niej nie urodzą :( . A chyba mało kto uważa to za kontrowersyjne ...
Z punktu widzenia kociej populacji rzeczywiście wykupywanie może być naganne, bo może napędzać pseudo. Tylko jakoś jeszcze nigdy nie spotkałam populacji - zawsze to 1, czy kilka, konkretnych kotów, tu i teraz, którym można pomóc - albo nie. Chciałoby się pomóc wszystkim - populacji. A że nie zawsze można zrobić to, co się chce, robi się to, co się da ...
Nie głosowałam - moim zdaniem to zależy do sytuacji ... i od sumienia/poglądów ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 15, 2011 22:11 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

PcimOlki...tym razem będzie osobiście.
Na wątku Franka w niemal pierwszym poście wpisujesz cytaty z literatury anglojęzycznej mimo,że prosimy o RADY i pomoc.
Do tego jesteś nieprzyjemny dla tych co radza nam i próbują pomóc.

Tu piszesz o mnie,że oferuję "pseudopomoc".
Nie wiem ile żyłaby jeszcze Fiona z ogromnym grzybem i bez jedzenia w pseudohodowli.
Miesiąc?
Cóż- jestem bardzo złym człowiekiem więc uratowałam.
Dałam zarobić facetowi (a potem nasłałam US na niego)

Melon, mój jamnik miał być uśpiony- ma genetyczną chorobę skóry.
Żyjemy sobie już pięć lat w zdrowiu i miłości.

Nie mam dorobku Neigh czy Jeżykowej. Agę, która koty wykupiła podziwiam i kłaniam jej się w pas.
Pewnie nigdy nie będę jak one- każdy robi ile może.
Wezmę jeszcze Teodora- Fiodora.
Mam nadzieję,że wezmę.
To mój "max".

I zupełnie ,ale to zupełnie nie rozumiem Twoich obraźliwie osobistych wypowiedzi.
To dyskusja teoretyczna ,więc się spieramy a nie obrażamy :)
Wzajemne obrażanie się dowodzi braku argumentów merytorycznych.

Zupełnie nie rozumiem dlaczego piszesz "ty" a nie "Ty".
Napastliwość jest w złym tonie! :D
Nie chcesz chyba uchodzić za osobę nieelegancką??
Ja bym przeprosiła?
Przecież szanujesz nas wszystkich na tym Forum?

JD- nikt nie obiecywał,że będzie łatwo...a Forum jest potrzebne.
Bo każdy uratowany człowiek/pies/kot...itd,itp!!

Pwpw- masz rację!
Afryka to będzie problem dla naszych dzieci i wnuków!I my - jako obecny Świat go generujemy...ale to już inna bajka.Nie kocia!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 15, 2011 22:45 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

aamms pisze:
genowefa pisze:Oczywiście, że nie. To napędzanie biznesu pseudohodowcom.
Ludzie płacą => biznes się kręci => trzeba zwiększyć produkcję
Ludzie nie płacą => produkcja nieopłacalna => koniec produkcji

Ekonomia. Tylko tym kierują się pesudohodowcy. I tylko ekonomia może ich zmusić do wycofania się z interesu.



tak, zgoda - ekonomia..
ale wtedy, kiedy problem dotyczyłby np. produkcji butów albo perfum albo czegokolwiek innego..
a w tym przypadku chodzi o zywe istoty, które czują.. i głód.. i zimno.. i ból..


Perfumy, buty czy cokolwiek innego jeśli staną się ofiarą nadprodukcji, to wylądują na śmietniku.
Podobnie jak inne ofiary nadprodukcji np. koty, psy.
Tylko, że perfumy i buty są rzeczami.

Co tego, że urządzisz jedną spektakularną akcję ratowania kota z pseudohodowli?
Jeśli pesudowhodowca chce sam się pozbyć kota, to znaczy, że on sam uważa, ze nic już na nim nie zarobi.
Jeśli nawet za takie koty pseudohodowca dostanie pieniądze, od "miłosników kotów", to w to mu graj.

Dawanie pieniędzy ludziom, którzy zarabiają na kocim nieszczęściu lub sami są jego kreatorami jest moim zadniem złem.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lip 15, 2011 22:51 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 15, 2011 23:10 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

kotkins pisze:Pwpw obejrzyj "Wiernego ogrodnika".
Taka jest Afryka.
Taka jak u Blixen też ale zdecydowanie rzadziej...(...)
Zostawmy to.
(...)


Sorki za OT. Zostawcie Afrykę ... Afryka wygląda zupełnie inaczej, jak się tam żyje i pracuje. Ani to "Wierny ogrodnik", ani Blixen.

Casica, też miałam zapytać - czy koty mają umierać w imię zasad :?: W czym lepsze jest płacenie karmą zbieraczce za koty niż papierkami pseudo-hodowcy :?:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 15, 2011 23:20 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?


No właśnie cały czas zadaję to samo pytanie i jak dotąd nie widzę odpowiedzi.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 15, 2011 23:23 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Nemi co racja to racja!
Każdy kawałek Afryki jest inny...

Dyskusja b.ciekawa.
Tak sobie myślę,że dobrze ,iż są dwie frakcje w kwestii wykupowania.
To zapewnia równowagę.


Kupiłam pierwszego kota w pseudo.Nieświadoma.
Kocham drania:)

Ale dopiero ta wykupiona, z problememi dała mi to, czego się...nie spodziewałam:)!

Mnie przerażają te"kolekcjonerki" zwierząt (bo to kobiety najczęściej) .Ich wiara,że tylko one je uszczęśliwią (Korbielowice? tam była taka kobieta dyrektorką?).To choroba.
I mniej mnie przeraża zimny drań pseudohodowca (ten mój zniknął jakoś ...US jednak działa!?),niż pani świecie wierzaca w swoje powołanie.Bo on robi źle i się nie przejmuje.Ona WIE ,że robi dobrze.
Nie bardzo sobie radzę ze świadomością,że gdzieś są takie panie jak ta w Korbielowicach czy pani Villas.
Mimo zawodu i doświadczenia.
Sprowadza mnie to do "podłogi".
Wyć się chce.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 15, 2011 23:29 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Nemi pisze:(...) W czym lepsze jest płacenie karmą zbieraczce za koty niż papierkami pseudo-hodowcy :?:

Nie tak dawno wątek został "spacyfikowany" za to, że zbierał (jednorazowo) na karmę dla wg. niektórych zbieraczki (dyskusyjna ocena, nawet bardzo). Jak na razie nie spotkałam się z tak potraktowanym tu wątkiem o wykupie z pseudo.
pwpw
 

Post » Pt lip 15, 2011 23:30 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Dla mnie sprawa jest mega oczywista.Jest potrzeba uratowania zwierzaka z pseudo albo przed pseudo,to się idzie i wykupuje.Sama psy wykupiłam.Osoba która ten wątek założyła jest męcząca w swoim niezrozumieniu oczywistości.Jak i każdy kto uparcie twierdzi inaczej.Temat nie jest kontrowersyjny, tylko zależny od sytuacji.Czytałam focha za wykupienie na wątku persów, żenada.Nikt tu w końcu nie bryka do pseudo żeby nakręcać rynek.Raczej laski na wątkach chcą nakręcać na draki.Każdy ma prawo podejmować różne decyzje.Jedni ratują koty z ulicy, inne osoby mają prawo iść i je wykupić jeśli jest taka potrzeba.I nikt tu nie ma prawa wtrącać się w czyjeś decyzje.
Ostatnio edytowano Pt lip 15, 2011 23:32 przez Hadronida, łącznie edytowano 1 raz
Status człowieka określa się na podstawie siły jego wrogów.

Hadronida

 
Posty: 215
Od: Nie sty 16, 2011 0:28

Post » Pt lip 15, 2011 23:31 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

J.D. pisze:Mało kto wie ale tak ze 30lat zajmuję się bezdomnymi zwierzętami,spotkałam w tym czasie różnych ludzi i byłam w różnych sytuacjach ale takiego szamba jak na miau to nie ma nawet tu,u mnie w mojej pipidówie 8O To jest forum pro zwierzęce ale one stało się raczej "od zwierzęce"...Są sytuacje na miau,które przerażają i odrzucają od forum,zniechęcają,załamują,wkurzają itp....Dochodzę do wniosku,że przebywanie na miau zaczyna mnie męczyć i dołować i to nie ze względu na tragedię zwierząt a z powodu panującej wścieklizny u niektórych uczestników forum;muszę ratować swoje zdrowie psychiczne bo jeszcze trochę a zacznę wierzyć,że :
-zasady,którymi kierowałam się przez te wszystkie lata,nie maja sensu;
-że przytulne,miłe wnętrze,pełne zabawek i drapek,mięciutkich kocyków i posłanek jest niczym w starciu z pustym,szarym pomieszczeniem z gołym betonem ale za to ogrzewanym podłogowo;
-że moje poświęcenie dla zwierząt,podporządkowanie życia dla pomocy tym braciom naszym mniejszym jest głupie jeśli nie mam "prywatnego" weta,który jest na każde moje zawołanie i jeśli skinę władczą dłonią rzuca sterylkę innej kotki i leci jak pies,tam gdzie rzucę mu kość;
-boję się,że stanę się zgorzkniała i zawistna tak jak niektóre "ważne" forumowiczki i ich "przydupasy";
prawda,robiłam a raczej próbowałam zrobić sobie urlop od miau już kilka razy ale muszę tu wejść bo mam bazarki,bo ważna jest operacja Nero,bo trzeba zobaczyć co u Brysia czy blokersów CA i zawsze wpadnie w oko jakiś krzyczący tytuł jak choćby "5 persów";
i piszesz,przejmujesz się choć i tak całego świata nie uratujesz a nawet to co uratowałeś to miałowicze zbrzydzą,obrażą,zminimalizują,zdeprecjonują a nawet nazwą twoją pomoc szkodą i zrobią ankietę o tym ...
30 lat mojej pracy to szmat czasu-czasu walki z ciemnotą mieszkańców mego miasta,z ich nieczułością i obojętnością na los zwierząt....
30 lat mojej pracy to kawał czasu-czasu żalu i płaczu,że za póżno,że za mało,że samotnie...
30 lat pracy to też jednak wiele satysfakcji,radości i spotkań z fajnymi ludżmi....
niczego nie żałuję-ani czasu,ani ogromnych pieniędzy włożonych w pomoc zwierzaczkom,ani ran odniesionych "w boju" ani zmęczenia i nie przespanych nocy;
żałuję tylko jednego-że nie jestem bogiem wtedy mogłabym szybciej,lepiej,więcej jak w komunizmie....
idę na urlop i odwyk od miau...mam nadzieję,że uda mi się zwalczyć moje uzależnienie i znowu zacznę żyć w radości z pomocy dla bezdomnych zwierząt bez obawy,że wezmą mnie pod lupę "jednostki specjalne"...


Dziękuje J.D. za ten post.Jakbym sama go napisała,poza tymi trzydziestoma latami wolontariatu,nie mam niestety aż tak duzego stażu.Ale cała reszta jakby z mojej klawiatury "zeszła".
Legnica
 

Post » Sob lip 16, 2011 8:00 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Zofia&Sasza pisze:
aamms pisze:Jeśli ktoś ma konto na fb, niech zajrzy proszę do tych zdjęć.. http://www.facebook.com/#!/media/set/?s ... 1509571735
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

i co?
po obejrzeniu łatwiej odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie z ankiety? :?

W przypadkach takich jak na tych zdjęciach można wkroczyć z policją i odebrać zwierzęta. Dylemat dotyczy raczej takich sytuacji jak z tymi biednymi persami, gdy stan zwierząt nie jest aż tak alarmujący.



Nie widzę zdjęć ale mogę sobie wyobrazić co tam jest :(
Zofio, piszesz "wkroczyć z policją i odebrać zwierzęta". Tylko to co to daje?
Żeby nie być gołosłownym, proszę, przykład wprost z życia.
Oto Berta.
Obrazek

Berta ma trzynaście lat. Została odebrana rozmnażaczowi podczas interwencji w 2003 roku (miała wówczas 5 lat) i od tego czasu siedzi w schronie.
W 2010 r. temu samemu rozmnażaczowi podczas jednej z kolejnych interwencji odebrano 240 (tak: dwieście czterdzieści) psów.
Co dała interwencja policji? Czy stan populacji psów się poprawił? Czy życie Bert się poprawiło? Na wszystkie pytania odpowiedz brzmi - nie.
A jeśli brzmi nie to jak możemy pomóc tym nieszczęśnikom przebywającym w częsci z hodowli (i rodowodowych i bezrodowodowych)? Jeśli na drodze stanie i pomocy potrzebuje?
Tak, wiem, można nadąć poliki, że właściciel ma obowiązek, że musi itepe - ale co z tego wynika dla tego nieszczęsnego kota czy psa? :( Jaką on ma perspektywę? Pójsc do kolejnego rozmnażacza? Trafić do schronu (skąd może go wyciągnąć: 1. rozmnażacz, 2. człowiek który to jeden miocik dla rodziny, 3. człowiek typu "forumowicz" z tym, że wtedy już nie będzie to gorszy sort zwierzęcia wykupionego za grosz z pseudo tylko schroniskowa bida), zostać zabitym od razu lub zostać wywalonym na ulicę/do lasu itp. Czym zasłużyło to zwierzę nieszczęsne na taki los? :( Czy jest etycznym skazywanie go na dalszą beznadzieję wówczas, gdy możemu mu pomóc?

Patrzę na wyniki ankiety i nasuwa mi się pytanie - co osoby głosujące na "NIE" mogą zaproponować takiemu zwierzakowi szukajacemu lepszego życia. Tu, teraz, w naszych realiach. Tak po po prostu, bez owijania w bawełnę - śmierć? Lepszą czy gorszą ale śmierć? Inną pseudohodowlę? Nic? Takie fiufiu, "nie nakręcam pseudo" i po sprawie, idę do domu ze świadomością, że jakiś stwór nadal cierpi choć już nie musi?
Nienawidzę (wiem, to mocne słowo i nie nadużywam go naprawdę), neinawidzę wprost tych wszystkich mnożaczy zwierząt, zbieraczy i kolekcjonerów, ale zwierzaki są tu tylko ofiarami, często są to najbiedniejsze z biednych stworzeń, dlaczego nie pomóc skoro jest okazja ku temu? Tak jak ktoś pisał - najczęściej to nie są młode i w pełni sił zwierzęta.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15840
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lip 16, 2011 12:02 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?


Wręcz przeciwnie.Osoby które piszą w taki sposób są w meega błędzie.Działanie nad którym tu się coponiektóre osoby dziwnie zastanawiają, nie jest kolejną teoryjką etyczną tylko wynika z nakazów moralnych, a więc nie jest nieetyczne.Nieetyczne jest łączenie zarodków ludzkich ze zwierzęcymi, a nie wyciąganie pomocnej dłoni do potrzebującego zwierzęcia w każdy możliwy i dostępny sposób.
Status człowieka określa się na podstawie siły jego wrogów.

Hadronida

 
Posty: 215
Od: Nie sty 16, 2011 0:28

Post » Sob lip 16, 2011 12:26 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

Hadronida pisze:
casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?


Wręcz przeciwnie.Osoby które piszą w taki sposób są w meega błędzie.Działanie nad którym tu się coponiektóre osoby dziwnie zastanawiają, nie jest kolejną teoryjką etyczną tylko wynika z nakazów moralnych, a więc nie jest nieetyczne.Nieetyczne jest łączenie zarodków ludzkich ze zwierzęcymi, a nie wyciąganie pomocnej dłoni do potrzebującego zwierzęcia w każdy możliwy i dostępny sposób.


Dzielna z Ciebie osoba! :D
Tylko...wiesz to nas różni od zwierząt: mamy tzw.MORALNOŚĆ.
I każdy z nas widzi Świat nieco inaczej.
Więc i ta moralność jest różna.
Generalnie podziwiam i doceniam te osoby, które ratują uliczne, schroniskowe czy piwniczne biedy.
I dokładnie tak samo szanuję te ,które ratują z pseudohodowli czy od "kolekcjonerek".
I wiem,że niektorych z nas nie stać ( i nie mówię tu tylko o finansach!) żeby mieć DT ,więc mają DS a w nim kota lub koty.I one też są godne szacunku bo daja dom i miłość.
Poza kilkoma osobami, ktore -jak podejrzewam- nawet nie mają kota w domu a ich wypowiedzi są " w oczekiwaniu na Nobla",zaś autrytatywność przewyższa papieża -WSZYSCY tu mają to co najważniejsze: tzw. serce.

Nawet nie wiem czy ten gorący spór ma sens. :)

Pomagać trzeba .
Nawet jeśli przez przypadek nabije się kabzę jakiemuś złemu człowiekowi.

Czasem myślę,że nie byłoby pseudohodowli,okaleczeń i porzuceń gdybyśmy pierwszoklasistów z kazdej podstawówki zaprowadzili na godzinę do schroniska.A każdy gimnzjalista musiałby tam przepracować godzinę w miesiącu.
Choć pewnie się mylę.
To kwestia domu.

15-latek zemścił sie na swoj sposób na dręczycielu zwierząt : z kumplem przebił mu w nocy opony.
Oczywiście został skarcony ale tak "lightowo".
Hammurabi się kłania :D
Kurczę...podobało mi się to!
Choć pewnie było złe...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 16, 2011 12:47 Re: CZY ETYCZNE JEST WYKUPYWANIE KOTÓW Z PSEUDOHODOWLI:zagłosuj

kotkins pisze:
Hadronida pisze:
casica pisze:To wszystko co piszecie, to prawda. O tym, że nieetyczne, że błędne, że napędza biznes etc, etc, etc.
Ale co z tymi nieszczęsnymi kotami w pseudohodowlach? Mają sobie umierać w imię zasad?


Wręcz przeciwnie.Osoby które piszą w taki sposób są w meega błędzie.Działanie nad którym tu się coponiektóre osoby dziwnie zastanawiają, nie jest kolejną teoryjką etyczną tylko wynika z nakazów moralnych, a więc nie jest nieetyczne.Nieetyczne jest łączenie zarodków ludzkich ze zwierzęcymi, a nie wyciąganie pomocnej dłoni do potrzebującego zwierzęcia w każdy możliwy i dostępny sposób.


Dzielna z Ciebie osoba! :D
Tylko...wiesz to nas różni od zwierząt: mamy tzw.MORALNOŚĆ.
I każdy z nas widzi Świat nieco inaczej.
Więc i ta moralność jest różna.
Generalnie podziwiam i doceniam te osoby, które ratują uliczne, schroniskowe czy piwniczne biedy.
I dokładnie tak samo szanuję te ,które ratują z pseudohodowli czy od "kolekcjonerek".
I wiem,że niektorych z nas nie stać ( i nie mówię tu tylko o finansach!) żeby mieć DT ,więc mają DS a w nim kota lub koty.I one też są godne szacunku bo daja dom i miłość.
Poza kilkoma osobami, ktore -jak podejrzewam- nawet nie mają kota w domu a ich wypowiedzi są " w oczekiwaniu na Nobla",zaś autrytatywność przewyższa papieża -WSZYSCY tu mają to co najważniejsze: tzw. serce.

Nawet nie wiem czy ten gorący spór ma sens. :)

Pomagać trzeba .
Nawet jeśli przez przypadek nabije się kabzę jakiemuś złemu człowiekowi.

Czasem myślę,że nie byłoby pseudohodowli,okaleczeń i porzuceń gdybyśmy pierwszoklasistów z kazdej podstawówki zaprowadzili na godzinę do schroniska.A każdy gimnzjalista musiałby tam przepracować godzinę w miesiącu.
Choć pewnie się mylę.
To kwestia domu.

15-latek zemścił sie na swoj sposób na dręczycielu zwierząt : z kumplem przebił mu w nocy opony.
Oczywiście został skarcony ale tak "lightowo".
Hammurabi się kłania :D
Kurczę...podobało mi się to!
Choć pewnie było złe...


Jeśli moralność, a więc i wszelkie działanie wynika z czystopostaciowej, zdrowej empatii do zwierząt, to nie powinno tu być takich tematów jak ten.Co do edukacji, to się zgadzam choć musisz przyznać, że nie każda istota rodzi się empatyczna i z natury dobra.Poza tym ludzie mają za dużo dzieci jak na swoje możliwości, a stąd droga prosta do nieogarniętej patologii.
:lol: Przebił opony.Cóż wiedział w którą nutę/finansową/ uderzyć żeby dziadowi dokopać.Może wyrośnie na mega fajnego aktywistę propagującego normalność,miłośc do natury naszej planety. :mrgreen:
Status człowieka określa się na podstawie siły jego wrogów.

Hadronida

 
Posty: 215
Od: Nie sty 16, 2011 0:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, uga i 78 gości