kropkaXL pisze:One wszystkie tak chodzą za człowiekiem?-bo Klara tak własnie robi-patrzy w oczy,gada,i chodzi za mna jak psiaczek!
U mnie każdy kotek ma inny charakter. Ba, nawet inne upodobania kulinarne, dlatego nigdy nie uogólniam
Gufinuś był przesłodki, przyjazny, proludzki. I wciąż mi towarzyszył w domowych zajęciach.
Również artystycznych. Stał sie też inspiracją do kilku książek.
Wspaniały charakter ma jego tatuś, koci dżentelmen Guffi, nestor rodziny.
Tamisia to prawdziwa hedonistka, jest też przy okazji ogromnie asertywna...
Arti to kocia subtelność. Moja największa chyba miłość po Gufinku.
Amiko - kochany, płochliwy i nieśmiały puchatek.
Fifi - trójłapek ma wygląd aniołka, ale... charrrakterek tzw. 'z-cicha-pęk', zazdrosny i podstępny
(ale to widać bardziej na tle rodziny kocich ideałów, bo nie jest aż tak źle

)
Maciuś - kochany pieszczoszek i beniaminek, zawsze chętny do zabawy.
Mufinek, jego mleczny braciszek (już wyadoptowany) to był dopiero miziak, ale też łobuziak nie z tej ziemi.
Promyczek - wciąż płochliwy, gdyż ponad 3-letnia bezdomność odcisnęła na nim swoje piętno.
Ach, jak sama wiesz, dłuuuugo by można pisać o swoich mruczących przyjaciołach...
