DT Smarti5-...no i kolejna setka?

Erin

Była śliczna i słodka...
Bardzo współczuję.

Carlito, ty się trzymaj!

o kurczaczki-Erin-oa była przepiękna!!!w typie Carlitka...wygląda tu na młodziutką kicię..świat jest cholernie niesprawiedliwy ale ja już dawno nie mam złudzeń..
musimy się trzymać w takich chwilach bo w tymczasowanie jak i w życie jest to wpisane,niestety.
Bardzo Ci współczuję . :cry:

a...i ponieważ z Jus zauważyłyśmy pazernego wroga za rogiem :mrgreen:

to postanowiłyśmy rozliczyć się w zupełnie inny sposób

Dzięki

A za Carlitka BARDZO MOCNE :ok:

smarti pisze:a...i ponieważ z Jus zauważyłyśmy pazernego wroga za rogiem to postanowiłyśmy rozliczyć się w zupełnie inny sposób

udało się???

smarti - pamiętasz o gnębieniu Szalonego K. o ogłoszenia? dziś od 21ej.. :mrgreen:

Przepraszam, ale nie jestem na bieżąco na wątku, i może nie wypada, ale czy ja mogłabym się dowiedzieć co się stało Pinguni, od czego się zaczęło i w jakim czasie. Ważne :oops:

Pewnie więcej wiadomości jest w wątki Erin.

Marzenia11 pisze:
smarti pisze:a...i ponieważ z Jus zauważyłyśmy pazernego wroga za rogiem to postanowiłyśmy rozliczyć się w zupełnie inny sposób

udało się???

Karmę zostawiłam ale kasy już w torbie nie było! :mrgreen:

Czyli jednak wrogów Ci u nas pod dostatkiem :ryk:

Dobrze, że akurat mieliśmy z TŻ-em wór na oponę i może dzięki temu wszystko pozostanie suche! :roll:

Dobranoc!

Chyba pisałyśmy w jednym czasie, Smarti.
Pingusia była młoda - nie miała 4 lat :cry:

I była taka podobna do Psotusia, którego żegnałam 2 lata temu, prawie w tym samym czasie.
Też na urlopie, też we czwartek :cry:

Przepraszam, ale to silniejsze ode mnie :cry:

Erin-ja Cię w 100% rozumiem i wszystkie tu Cię rozumiemy,jak sądze..

napisz,jeśli mozesz cos bliżej o jej chorobie-dla nas - abysmy wiedziały czego możemy się spodziewać..
jak już będziesz w stanie oczywiście :cry:

Dziękuję, Smarti :cry:

Tę chorobę dobrze znasz, bo Carlito na to choruje.

Pingusia miała chore nerki - niestety leczenie nie przyniosło rezultatu.
Nerki przestały pracować, wystąpił obrzęk płuc.
Pomimo prób ratowania, nie udało się.
Musiałam znowu podjąć tę najgorszą decyzję :cry:

Tylko u Pingusi to wyszło bardzo późno, nie tak jak u Carlitka.
Dlatego trzymam kciuki za chłopaka :ok:

Erin-ja wiem że nerki ale jak długo chorowała odkąd się dowiedziałaś o jej chorobie?
czyli jak choroba szybko postępowała?
czy kroplówki miała codziennie i po ile?
czy schudłą czy jeszcze nie zdążyła?
czy jadła?
pytam bo sama cały czas chcę sobie ułożyć w głowie na jakim etapie choroby jest Carlito..

Jus-ten Twój TŻ- to Pudzian jest czy co?

my tego zatargać na ganek nie mogliśmy a On to przerzucił przez płot

...mam wyrzuty sumienia :roll:

...bo my już starowinki jesteśmy...ot co ! :ryk:

no i tyle kompleksów na barkach targamy że już na kocią karmę i żwirek miejsca brakuje

no a skoro kasy nie było to jednak wrogów dookoła co niemiara

..ja wiedziałam że tak będzie czu czu :ryk:

dziękuję Wam bardzo bardzo moja ulubiona planeto pupila :1luvu:

smarti pisze:Jus-ten Twój TŻ- to Pudzian jest czy co?
my tego zatargać na ganek nie mogliśmy a On to przerzucił przez płot ...mam wyrzuty sumienia
...bo my już starowinki jesteśmy...ot co ! no i tyle kompleksów na barkach targamy że już na kocią karmę i żwirek miejsca brakuje

Na moje oko, na Pudziana nie wygląda na szczęście

Ale wiek robi swoje :twisted:

Mogę sobie pozwolić, bo jesteśmy w tym samym wieku

Smarti, to wyszło 2 tygodnie temu.
Przestała jeść, trochę schudła.
Ona długo nie była u mnie, potem wróciła.
I niedługo potem zaczęła chorować.
Kroplówki dostawała 2 razy dziennie, ale od wczoraj się już nie wchłaniały.
Wydalała trochę, reszta zalewała płucka

A jakie wyniki ma Carlito? Jak mocznik i kreatynina?
Pingusia miała bardzo mocno przekroczone.
Mocznik 300, kreatynia 10

Potem trochę spadło, ale i morfologia poleciała

DT Smarti5-...no i kolejna setka?

Kto przegląda forum