WROCŁAW___PILNIE POTRZEBNA KLATKA ŁAPKA_____

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2011 16:14 WROCŁAW___PILNIE POTRZEBNA KLATKA ŁAPKA_____

Witajcie,

dzisiaj podczas przerwy na papierosa zobaczyłam na parkingu przed pracą maleńkiego whiskasika, ma jeszcze niebieskie oczka. Był okrutnie brudny, przerażony i głodny. Próbowałam zwabić go szynką znalezioną w lodówce, ale niestety nie udało mi się go złapać bo za każdym razem wiał pod maski samochodów.

Wiem, że koci sezon w pełni i są miliony takich kociaków, ale ten jest szczególnie zagrożony.
Pracuję przy ul. Grota-Roweckiego, na samym wyjeździe z Wrocławia. Każdy kto tamtędy jeździ wie, jak niebezpieczna i ruchliwa jest ta ulica. Auta jeżdżą tamtędy bardzo szybko i sama wielokrotnie zbierałam z tej ulicy kocie ciałka na trasie do pracy. Maluch ze mną "gadał" spod maski, wygląda tak, jakby się zgubił albo był podrzucony bo ani razu nie widziałam ani nie słyszałam tam innego malucha, nie przemknęła też nigdzie matka. W ogóle widziałam go tam pierwszy raz i bardzo się zdziwiłam, bo w pobliżu nie ma nawet gdzie uwić gniazda...

Jeśli macie jakieś pomysły skąd mogłabym w miarę szybko pożyczyć klatkę łapkę, albo dysponujecie takową bardzo proszę o kontakt. Jeśli uda się go złapać przetymczasuję go, ale bez klatki raczej nie dam sobie rady :(

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 14, 2011 16:18 Re: WROCŁAW___PILNIE POTRZEBNA KLATKA ŁAPKA_____

u veta pytałaś?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lip 14, 2011 18:59 Re: WROCŁAW___PILNIE POTRZEBNA KLATKA ŁAPKA_____

martka

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 18, 2011 9:42 Re: WROCŁAW___PILNIE POTRZEBNA KLATKA ŁAPKA_____

Niestety po maluchu ani śladu, nie mam pojęcia co się z nim stało :(
Chodziłam, nawoływałam... zostawiłam mu talerzyk z jedzeniem i miseczkę z wodą, ale żarełko nawet nie tknięte :(
Nigdzie go już nie słyszałam, nawet chodziłam i szukałam wzdluż ulicy czy gdzieś nie leży... myślicie, że mógł odjechać u kogoś pod maską? :(
Okropnie mi go szkoda, nie wiem czy jest sens jeszcze wystawiać klatkę łapkę :(
Jest jakiś cień szansy, że matka go zabrała?

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: LimLim i 174 gości