Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2011 16:03 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

magaaaa pisze:
sabina1977 pisze:jak juz dzwonicie do lecznicy, gdzie miał operację, to przedstawcie się , a nie na pytanie lekarza, z kim rozmawiam: ktos odkłada słuchawkę. Dziecinada. Jak juz mnie ktoś sprawdza, to prosze to robic normalnie. Bo mnie osmieszacie.

I prosze o jedno: jak juz podaję nazwiska kto go będzie operował, to możecie tam nie wydzwaniac? Przeciez to jest kpina. Po co miałabym kłamac? Boże...przeciez osmieszacie nie tylko mnie, ale siebie róznież...

Dobre.
Grunt to miec tupet :?

Ja też uważam,że to już przesada...szkoda,że ta osoba się nie przedstawiła,bo wychodzi na to,Że ona ma coś do ukrycia,jak tak...
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Czw lip 14, 2011 16:05 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

To nie jest normalne: sprawdzac kogos i nie miec odwagi się przedstwic kim się jest. Wet pyta: z kim mam przyjemnośc: i ten ktos odwiesza słuchawkę...
2 razy...
Ja bynajmniej nie przywykłam, aby ktos mnie sprawdzał ...i dodatkowo w takiej sytuacji...to po co ja pisze posty? Jeśli ktos mi nie wierzy to niech ich nie czyta.

Bo naprawde mi było głupia, jak mnie zaytał czy ta sprawa jest tak głosna i czy jego ktos sprawdza.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 14, 2011 16:06 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

To niech teraz ta osoba , która dzwoniła się ujawni.
Jak miała tupet zadzwonić , to niech rownież ma odwagę się przyznać.
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Czw lip 14, 2011 16:07 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Anusia, nie zrozumiałaś.
Nie o to chodziło.
A wręcz przeciwnie :!:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lip 14, 2011 16:09 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:To nie jest normalne: sprawdzac kogos i nie miec odwagi się przedstwic kim się jest. Wet pyta: z kim mam przyjemnośc: i ten ktos odwiesza słuchawkę...
2 razy...

Dwa razy dzwonił, czy dwa razy odwiesił?
:mrgreen:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lip 14, 2011 16:10 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

magaaaa pisze:
sabina1977 pisze:To nie jest normalne: sprawdzac kogos i nie miec odwagi się przedstwic kim się jest. Wet pyta: z kim mam przyjemnośc: i ten ktos odwiesza słuchawkę...
2 razy...

Dwa razy dzwonił, czy dwa razy odwiesił?
:mrgreen:



Odwiesił :ryk:

magaaa chyba ja jedyna zrozumiałam :D
najszczesliwsza
 

Post » Czw lip 14, 2011 16:10 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

magaaaa pisze:Anusia, nie zrozumiałaś.
Nie o to chodziło.
A wręcz przeciwnie :!:


Ze Sabina ma tupet tak?
A konkretnie , o co chodzi?
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Czw lip 14, 2011 16:15 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

anusia27 pisze:
magaaaa pisze:Anusia, nie zrozumiałaś.
Nie o to chodziło.
A wręcz przeciwnie :!:


Ze Sabina ma tupet tak?
A konkretnie , o co chodzi?



Jak to o co?
Że śmie się obrażać, że ktoś ją sprawdza!
A może to byłam ja, bo chciałam zapłacić za całe leczenie?
Chyba straciła swoją szansę...
najszczesliwsza
 

Post » Czw lip 14, 2011 16:34 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Gdyby ktos normalny zadzwonił i sie przedstawił, po co dzwoni, to dla mnie byłoby to normalne. Nie rozumiem w ogóle dzwonienia bez przedstawienia się. Naprawdę. I rozłączanie się w trakcie rozmowy...dla mnie to dziecinada. I tyle.

A ja Twojej szansy nie potrzebuję, najwyżej Rudek, a nie ja :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 14, 2011 16:41 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

A poniewaz to jest post o Rudku, a nie o mnie...


Rudek ma się dobrze. Dziękujemy za trzymanie kciuków i wszystkim osobom zyczliwym :1luvu: za wszystko.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 14, 2011 16:53 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Oj niefajne to wszystko..
Najważniejsze , że Rudek ok.
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Czw lip 14, 2011 16:55 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Jak Rudek się czuje?? już się wybudził z narkozy?? co w sumie pan doktor mu ,,robił,?? :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Czw lip 14, 2011 17:03 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Wybudził. Był kastrowany. Narkozę zniósł super. Ogonek ma kilkucentrymetrowy. (krótki kikutek)

Nie został odcięty w momencie przerwania, bo było to niebezpieczne dla niego. A tkanka poniżej była zywa...więc wet zadecydował , że ucinamy na bezpiecznej granicy, zostawiająć kikutek.

Jest super :wink:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 14, 2011 17:04 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:Wybudził. Był kastrowany. Narkozę zniósł super. Ogonek ma kilkucentrymetrowy. (krótki kikutek)

Nie został odcięty w momencie przerwania, bo było to niebezpieczne dla niego. A tkanka poniżej była zywa...więc wet zadecydował , że ucinamy na bezpiecznej granicy, zostawiająć kikutek.

Jest super :wink:



Nie rozumiem nic a nic!
najszczesliwsza
 

Post » Czw lip 14, 2011 17:08 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

To znaczy, że wet zrobił co trzeba :ok:

Na rentgenie widać, że przerwanie kręgosłupa jest bardzo wysok, nad dupcią. Wet na szczęście zostawił kikutek, mimo, że w kocie został kawałek ułamanego kręgosłupa. Kręgi pewnie zwapnieją i nie będą w niczym przeszkadzać, a Rudek będzie mógł normalnie kuwetkować :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 235 gości