morelowa pisze:kingak - jesteś z O.? Do kogo chodzisz na jogę , bo znam 2 konkretne instruktorki, ale mi sie nie chce jeździć - może jest ktoś trzeci bliżej mnie

? Tzn nie znam, tylko o nich wiem od przyjaciółki instruktorki.
A propos barfa - i tak podają: myszy i pisklaki [martwe] tylko nie wiem skąd je biorą
Nie chce mi sie robić oczywiście, maszynki też nie mam itp. , ale logicznie rzecz biorąc, wydaje mi się być to normalniejsza karmą w porównaniu do puszek, o chrupkach nie wspomniawszy, które chyba nie mają nic wspólnego z naturalnym kocim odżywianiem. Psim też.
1. nie jestem z Opola, ale tu mieszkam. na jogę chodzę do Gosi Madej, tylko że akurat dziś są ostatnie zajęcia przed wakacjami, potem dopiero 12 września, zresztą można sprawdzić na stronie. jeśli chodzi o innych nauczycieli, to można sprawdzić na stronie Polskiego Związku Jogi Iyengara
http://www.joga.org.pl/Joga/Hatha-jogageneralnie, unikam jak ognia zajęć jogi prowadzonych w fitness clubach (trenerzy tam mają zwykle tylko weekendowy kurs) czy też przed samozwańczych guru. za duże ryzyko, bo w jodze można sobie bardzo łatwo zrobić krzywdę z niewiedzy. akurat w systemie Iyengara istnieje jasny system certyfikacji i czarno na białym widać, czy ktoś ma kwalifikacje czy nie (w Opolu są to tylko 2 osoby: Gosia, która ma jeden z najwyższych stopni w Polsce i Barbara Nadolska - Korbecka).
2. jeśli chodzi o BARFa, to fajną propagandę mają tu
http://chatul.pl/index.php można się sporo dowiedzieć, także o dobrych gotowych karmach.
ps. Opole jest tak małe, że nawet jazda na drugi koniec to pikuś w porównaniu z tym, ile trzeba przejeździć w dużych miastach, żeby coś załatwić. czyli "daleko" to nie jest usprawiedliwienie w tym przypadku

no chyba, że nie masz ani samochodu, ani roweru.