miszelina pisze:Zlloty pisze:Jednak nie dojadę dziś do kociarni - jeden z moich ogoniastych musi pilnie jechać do veta, jutro zapewne szycie pyszczka. A miało być tak pięknie...
A cóz on sobie zrobił?
Dwa tygodnie temu pyska sobie rozciął na wysokości dolnej wargi (kot Cukier, ten po lewej ze stopki), było szycie, ale po dwóch dniach kot wylizał sobie szwy. Vet stwierdził, że poczekamy, powinno się zrosnąć. Niestety wczoraj okazało się, że zaczęło ropieć, więc kot dostał zastrzyki - antybiotyk, przeciwbólowy i coś tam jeszcze. Dobra wieść jest taka, że na razie obejdzie się bez drutowania, natomiast zła to to, że do końca tygodnia dzień w dzień trzeba jeździć z urwisem na zastrzyki. Ot, koteczki.. Ale przynajmniej dziś rano wyglądał już znacznie lepiej. Niestety cała ta sytuacja przekreśla możliwość odwiedzin kociarni przeze mnie w tym tygodniu :/