Skierniewicka banda i arystokracja

oj wiem, wiem :oops:

Futra dziś bawią się wybitnie. Warkota z Carlosem poprzynosiły mi do łóżka myszki, ale za to Natek zabrał sobie słuchawki, a Szefek zasilacz z półki za biurkiem, Krzykacza dorwałem na próbie kradziejstwa kamerki internetowej, obudowa od kompa jakoś dziwnie zawędrowała do dużego pokoju. O polowaniu ekipy na motylka czy też inną ćmę rano nie wspominając, efekt polowania był taki że ja jestem podrapany, głównie przez naczelnego łowczego Szefka, a robal sobie poleciał za okno :mrgreen:

Fakt, ze odkąd nie ma MIśki, to wszystkie kociaste mają wybitnie dobre humory :mrgreen:

Ty się ciesz, że wczoraj im pazury obcinaliśmy :lol:

Trzeba tak spać, by żaden fragment ciała nie wystawał zza kołdry. :twisted:

W moim przypadku z pod kocyka. :wink:

Trzeba tak spać, by żaden fragment ciała nie wystawał zza kołdry.
W moim przypadku z pod kocyka.

Akurat kocyk kiepsko chroni przed kocimi ząbkami - wiem z doświadczenia, bo też śpię latem pod kocykiem. :ryk:

Futra dziś bawią się wybitnie. Warkota z Carlosem poprzynosiły mi do łóżka myszki, ale za to Natek zabrał sobie słuchawki, a Szefek zasilacz z półki za biurkiem, Krzykacza dorwałem na próbie kradziejstwa kamerki internetowej, obudowa od kompa jakoś dziwnie zawędrowała do dużego pokoju. O polowaniu ekipy na motylka czy też inną ćmę rano nie wspominając, efekt polowania był taki że ja jestem podrapany, głównie przez naczelnego łowczego Szefka, a robal sobie poleciał za okno

A ciekawe kto u Was Magda nauczył Carlosa podgryzania w nogi :twisted:

. Podwinęłam sobie koładrę pod stopy, tak, żeby ochronić je przed Carlosowymi kiełkami, a ten skurczybyk gdzieś bokiem się wsmyrgną i dawaj podgryzać mnie. I nie było mowy o tym, żeby wylazł! Usiadł w kąciku i co tylko mojej nogi opadały, to natychmiast znowu podrywał je do góry swoimi ząbkami :twisted:

Szczerze mówiąc to sam się tego nauczył, chociaż nie robił tego często. :oops:

On po prostu zawsze miłość okazywał całym sobą. :ryk:

U mnie też jest jeden wampir - Doran. Rodzeństwo takich zapędów nie wykazuje. Próbuję go wychowywać - tłumaczę, że tak się nie robi, ale spływa jak po maśle. :ryk:

Ale za to tak głośno mruczeć jak Doran żadne z nich nie potrafi, chociaż rozmruczane są wszystkie. :ok:

A tak zmieniając temat... Mam cały czas to zdjęcie Carlosa na tapecie: https://picasaweb.google.com/1026684066 ... 1214674258
Patrząc na nie jestem przekonana, że w miarę rozwoju profil mu się poprawi.

Satyr77 pisze:Natek zabrał sobie słuchawki, a Szefek zasilacz z półki za biurkiem, Krzykacza dorwałem na próbie kradziejstwa kamerki internetowej, obudowa od kompa jakoś dziwnie zawędrowała do dużego pokoju.

jakieś takie zapędy techniczne miały,może chciały coś skonstruować?