dawno tu nikt nie zagladal, ja tez - ale mam usprawiedliwienie, przez prawie 2 m-ce bylam bez prywatnego kompa bo padl ostatecznie... a z firmowego nie bardzo moge...
Koko nadal zdecydowanie szuka domu - w przyszlym tygodniu mam wreszcie chwile wolnego, wiec zrobie ogloszenie i poprosze Cat Angel o pomoc w porozsylaniu na rozne strony:D
Koko plochliwa, ale wyczekuje chwili, kiedy siade na kanapie - wtedy wtula sie pod zgietymi kolanami, ugniata i mruczy az milo
jest tez okropnym zebrakiem - jak tylko staje przy blacie w kuchni, zaczyna skrzeczec i ocierac sie o moje nogi

no zwykle cos dostaje, jesli to jest jadalne dla kotow, ale malenko, tak na sprobowanie
to kota wychowana na jedzeniu domowym i Whiskasie - zje nawet ugotowanego ziemniaka

a Felix (zakupiony przez dziewczyny w sporych ilosciach, dzieki

) wchodzi tylko na 1 posilek, potem musze mieszac z saszetkami Whiskasa.... BTW puszka Whiskasa w galaretce (400g) znika w ciagu pol dnia, z mala pomoca Telmy

miski wylizane do czysta zawsze
niestety Daisy nadal ja goni, co gorsze - pod wplywem emocji zdarza jej sie gonic rowniez Telme
przedwczoraj Koko odwazyla sie wskoczyc na lozko nad ranem - niestety Daisy ja pogonila

i juz tego nie powtorzyla
jakos zyjemy, ja powoli wracam do siebie po smierci Muczaczy, wiec zaczynamy akcje ogloszeniowa
