Marcelek [']

kotx2 - dzięki za bazarek :1luvu:

Marcelku, nie spadaj, trzymaj się kocie.

Wczoraj pobrałam krew - dziś powinny być wyniki.
Mam nadzieję się mylić, ale Marcelek "pachnie" mocznikiem.
Wczoraj go wykąpałam, bo nie myje się i bardzo był już brudny. Z zatok ciągle schodzą ropne gile. Je tylko na lekach przeciwbólowych. Do wody dodaję mu kocie mleko, bo wtedy chociaż trochę się napije.
Biedny jest bardzo i mimo podawania leków, opieki - nie ma poprawy w zdrowiu, chudnie.
Może dzięki diagnostyce uda się nam mu jakoś pomóc, bo teraz to kot, który po równi pochyłej zbliża się za Tęczowy Most. Jeśli ktokolwiek może wspomóc diagnostykę Marcela, to bardzo, bardzo o to proszę.

Na zdjęciach tego nie widać, ale Marcelek jest naprawdę potwornie chudy.
Nie chce jeść, z kroplówką jest problem, bo żyłki momentalnie pękają.
Mam nadzieję że uda mu się wykaraskać, zobaczymy jak dzisiejsze wyniki.

Marcelku nie poddawaj się!!!!!!!!

Są już wyniki?

Wyniki dobre!
Morfologia słaba, ale biochemia baaardzo ładna. Jestem w szoku.
Usunęłam zmianę guzowatą, która bardzo go bolała i która miał przy lewych żebrach.

No zobaczymy co będzie, ale nabrałam optymizmu jak zobaczyłam Marcelkowe wyniki.

czyli to może przez tą zmianę guzowatą się źle czuł?
to było wewnątrz?

mały kamyczek spadł mi z serca
Oby szybko do siebie doszedł :ok:

ruru pisze:czyli to może przez tą zmianę guzowatą się źle czuł?
to było wewnątrz?

Ta zmiana bardzo, bardzo go bolała. Nie kładł się na ten bok, spał na brzuchu z nóżkami na boki, nie dawał się tam dotknąć. Zmiana penetrowała przez całą ścianę jamy brzusznej - sięgała aż do otrzewnej na wysokości nerki. Została usunięta w całości.
Dziś mimo dużej rany pooperacyjnej można go było tam normalnie dotykać. Wcześniej nie można był nawet delikatnie pogłaskać, bo sprawiało to Marcelkowi bardzo duży ból. Pierwszy raz widziałam dzisiaj jak się przeciągał. Kupiłam mu wielką poduchę i spal na niej na tym boczku, który był operowany.

Ideałem byłoby robić mu codziennie dwie małe kroplówki podskórne. Sama nie daję sobie z tym rady, bo Marcel bardzo nie lubi jakichkolwiek zabiegów przy nim. Niestety nie mam za bardzo kogo poprosić o pomoc. Dolewam mu mleczka do wody, bo wtedy więcej pije.

Jak to dobrze, że mu to świństwo namierzyłaś i wycięłaś,
to teraz już będzie lepiej i lepiej :ok:

wieloryb pije jak szalony-od kiedy mu dosypuję trochę mixola do wody

a może któraś z cioć niedaleko mieszkających pomoże potrzymać Marcelka do kroplówek

oj wyniki dobre, to fantastycznie!!!
Może faktycznie ten guz go tak bolał i dlatego nie jadł.
Oby zdrowiał kociulek.

:ok:

do góry Precelku :ok:

Magda zrobiła dzisiaj Marcelkowi Allegro cegiełkowe.
Gdyby ktoś mógł wspomóc diagnostykę Marcelka przez zakup cegiełek, serdecznie zapraszamy, koszt jednej cegiełki to tylko 1zł:

http://allegro.pl/charytatywna-marcelek ... 73913.html

Duszek686 pisze:Bazarek dla Marcelka
viewtopic.php?f=20&t=130053
Zapraszam

To kochany kotuś - o pięknych oczach i cudownym charakterze...
Bardzo bym chciała, żeby wyzdrowiał...

Wracaj do zdrowia koteczku :1luvu:

Marcelek [']

Kto przegląda forum