kotki dzis dla odmiany nie dostaly suchego do jedzenia. Kupilam im puszke feliksa i 2 puszeczki gourneta. Kiedy wrocilam w to miejsce ze 2 godziny pozniej-polowy zawartosci miseczek juz nie bylo Mam nadzieje, ze kociakom smakowalo Woda jakas tam byla-nie wiem, kto dal, u mnie dzis caly dzien brudna leci, wiec nie moglam im zaniesc.
Niestety rano nie podeszłam, teraz już jestem spowrotem w Katowicach Jutro będę na 100%. Jak pozostałe dni? wpisujcie się: poniedziałek 11.07: caldien wtorek 12.07: środa 13.07: czwartek 14.07: piątek 15.07: sobota 16.07: niedziela 17.07:
Ja mogę jeszcze czwartek i piątek. Jedzenie mi się skończyło, kupię jakieś
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?
sory, ale ja niestety wczoraj padlam zmeczona po pracy, nawet nie wiem kiedy usnelam, cale popoludnie przespalam. Dzis tez nie dalam rady z tego samego powodu.... Ok, co do "dyzuru": wtorek, sroda i sobota moge byc matko, upal straszny! Biedne kotki, jak one to znosza
Wczoraj widziałam kolejne młode kociaki w tej okolicy. Mają po 3-4 tygodnie. Zadomowiły się w jednej z piwnic. Cześć kotów które są karmione przeniosła się ciutkę dalej - idąc od tego miejsca w którym karmicie koty w stronę osiedlowej Żabki (kierunek Leclerk). Koty najczęsciej są w okolicy smietnika. Młode są w piwnicy koło smietnika (okienko od ulicy).
tak wiem o tym smietniku, one latają pomiedzy jednym i drugim miejscem
a w ta piwnica ma chyba wyjścia od jednej i drugiej strony i jakiś starszy chory na raka pan dokarmia byle czym te kociaki - tak słyszałam od karmicielki, podobno on nam gwizdnął tą karmę