Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 24, 2011 20:43 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

RudyiSrebrnyKot pisze:Kibicowałam Lusi swego czasu. Cieszę się, że jej się udało :))!. Dobrze, że mogłam zrobić właśnie taki baner!.
W dodatku ona jest taka śliczna :) :1luvu:


Oj powalczyłyśmy trochę i sama nieźle odchorowałam ten stres. Ale Luśka to twarda baba jest, nawet narkoza na nią nie chciała działać :)

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Sob cze 25, 2011 22:24 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Obrazek

Królowa jest tylko jedna :)

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Sob cze 25, 2011 22:36 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

:ryk: :ryk: :ryk: Boskie!
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Sob lip 09, 2011 9:42 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Od kiedy Bunia mieszka u siostry - 3 metry dalej ;) no ale...jednak nocuje w innym domu to Lusia zaopiekowała się Tosią. A Tosia to uwielbia :)


Obrazek
Obrazek
Obrazek

A to słynny już Zorro...Który ciągle siedzi pod moim oknem. Jest chudy, sierść ma wypłowiałą i w dodatku jajeczny. Nie wiem czy jest czyjś. Boi się ludzi i nie ma szans na złapanie go. Ale na pewno jest niedożywiony i głodny. Ostatnio włamał mi się do pokoju , rozerwał moskitierę na oknie o rozdarł worek z chrupkami....I co ja mam z nim zrobić. I tak siedzi na tym daszku i zagląda. A w nocy drapie mi w okno...ehhh...Niech by sobie był ale trzeba go złapać i wykastrować.

Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie lip 10, 2011 23:33 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Cudowne kociaste :1luvu:
Czy mi się wydaje, czy Lusia wyszczuplała?... a może po prostu Tosia tak urosła?
Zaciskam kciuki za łapankę i kastrację Zorra - może się uda jakoś go skusić chrupkami... przystojniacha z niego, spojrzenia ma wręcz zabójcze... :kotek: :ok: :kotek:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lip 11, 2011 8:50 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

A tak Lusia schudła :) i rozbrykała się ta moja emerytka.
A co do Zorra to takim wzrokiem właśnie mnie przeszywa...

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon lip 11, 2011 9:22 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Ta bialutka koteńka, przepraszam, że zapomiałam imienia, ale czytam w locie, jest bardzo ładna nawet powiedziałabym, że bez uszków wygląda bardzo oryginalnie, do pyszczka jej w tym. Spojrzałam na jej zdjęcia z początku wątku i nie mogę się nadziwić jak teraz wygląda uroczo, jak przytyła, od razu widać po mordce.

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lip 27, 2011 20:49 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Dziś mija rok od pierwszej operacji Lusi. Rok temu też Lusia straciła swoje kociaki ale została zastępcza mamą Buni. Czyli dziś mija pierwszy roczek od kiedy Bunia jest z nami.
Kilka wspomnień :
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Ale teraz jest już dobrze:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw lip 28, 2011 12:29 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Ale ten czas zleciał 8O . Koteczki śliczne. Przesyłam mizianki :1luvu: .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Czw lip 28, 2011 16:18 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Czas strasznie szybko leci...a tak niedawno zgłaszałam Lusię na funduszu onkologicznym...

Dobrze , że się trzyma malutka :) oby tak dalej !!

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lip 28, 2011 21:27 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Śliczna Lusia :1luvu: słodzinka kochana i w dodatku taka szczęściara, że spotkała Ciebie :kotek: :kotek: :kotek:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt sie 05, 2011 14:04 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Dziewczyny potrzebna jest pomoc. Koleżanka ma u siebie kicię ze złamaną łapą. Straszna bieda...
Jest szansa,że łapkę uda się uratować bez amputowania jej ale jest to bardzo kosztowna operacja ok 1200 do 1500 zł

viewtopic.php?f=1&t=131312


Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon sie 08, 2011 12:32 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Uszyłam kreację dla suni mojej koleżanki :) Kiecka szyta na miarę. Jako modelka wystąpiła Lusia...niestety wymiarów modelki nie ma i na nią kiecka jest za mała. Ale protestowała przed jej zdejmowaniem. Hm...chyba muszę jej też uszyć.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42


Post » Pt sie 12, 2011 21:16 Re: Lusia ..rak płaskonabłankowy-pół roku po operacji-rok razem

Pochwalę się obróżką jaką uszyłam dla Lusi :kotek:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości