Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 09, 2011 20:40 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

chyba cos nie tak robie z tą zmianą tematu :( , ale moze juz dobrze będzie...
Ostatnio edytowano Sob lip 09, 2011 20:41 przez osiek39, łącznie edytowano 1 raz

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Sob lip 09, 2011 20:40 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

osiek39 pisze:chyba cos nie tak robie z tą zmianą tematu :(

w prawym dolnym rogu masz opcje zmien ,klikasz i najezdzasz kursorem na tytuł i zmieniasz a potem robisz wyslij :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 11, 2011 7:59 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Wczoraj wieczorem kolejna wizyta byla. Jadac z nia do kontroli trzymalm Cici na kolanach i niestety miala drgawki. U weta zasugerowalam pomiar temp: 39,4 bylo. Dzien wczesniej nei zauwazylam nic niepokojacego jsli chodzi o cieplote ciala Cici. Niestety nie jest dobrze. Rtg wykazalo ze jelitka sa przytkane :(. Noc przespala. Po lekach nie nastapila poprawa samopoczucia tak jak po sobotniej wizycie, caly czas jest osowiala, nie chce pić (dopajam woda ze strzykawki). Podalam jej paste z zalecenia weta, ale w kuwecie nadal pusto. Nie wiem co dalej?? Wieczorem kolejna kontrola.

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pon lip 11, 2011 8:05 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Taka temperatura u malucha to norma. Co mała dostała na przetkanie?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 11, 2011 8:17 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Ni ebardzo wiem :oops: . Wet do strzykawki nabral pasty. Wrzuce te nazwy lekow, ktore jej wczoraj zapodano: Biotyl, Solvertyl, Cerenia, kroplowka(NaCl)

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pon lip 11, 2011 8:19 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Kotka ma 7 lat, juz nie maluch. Wizualnie tylko wyglada na polrocznego kociaka.

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pon lip 11, 2011 8:21 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Nie wiem czemu myślałam, że to kociak :oops:
Muszę pomyśleć.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 11, 2011 8:29 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Bo ja na forum "nowa" i do tej pory wszystko ok bylo z moja Cici. Teraz sie porobilo :( i stad ten wątek...

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pon lip 11, 2011 8:38 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

W pierwszym temacie pisałaś coś o wymiotowaniu krwią, dobrze pamiętam?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 11, 2011 8:51 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Tak, dobrze pamietasz, wymiotowala zwykla trescia pokarmowa, potem byla rozwodniona tresc, potem sluz spieniony, a nastepnie sluz z krwia czerwona(czyli z odcinka przedzoladkowego). Kolejnosc wymiocin ocenilam po powrocie do domu, bo podloga byla w wielu miejscach roznymi wymiocinami zaznaczona. W sobote wieczorem dostala na powstrzymanie odruchu wymiotnego i inne leki. Dostla tez kontrast z parafina coby osadzilo sie na ewentualnym zastoju i pokazalo sie na rtg i dalo poslizg przy wyproznianiu(parafina). W niedziele rano tylko raz wymiotowala po jedzeniu (juz bez domieskzi krwi tylko sluz a niby zjadla mieska z miseczki i tego w wymiocinach nie bylo), a potem zabralam miseczki bo wieczorem kolejne rtg bylo w planie.

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Pon lip 11, 2011 8:58 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

A spróbuj jej podać Lactulozę - to taki syropek dla dzieci na zaparcia, można go bezpiecznie podać kotu. Poleciły mi go dziewczyny, kiedy mój Myszol był ostro przytkany i nie pomogły leki, parafina ani lewatywa.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 11, 2011 9:08 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Mojej MM podawałam na zatkanie Duphalac - ta sama substancja czynna, tylko mniej smakowy, a przynajmniej o smaku nie tak wstrętnym dla kota. Bez recepty. Murowany efekt po ok.4 godzinach.
Nie jestem tylko pewna, czy w tym przypadku chodzi o zwykłe zatkanie (wtedy Duphalac jest ok), czy obecnosć ciała obcego (jak rozumiem podejrzewasz pożarcie czegoś mało jadalnego) - wówczas takie wymuszone przejście tego czegoś przez przewód pokarmowy może być niewskazane.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 9:11 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Bazyliszkowa pisze:Mojej MM podawałam Duphalac - ta sama substancja czynna, tylko mniej smakowy, a przynajmniej o smaku nie tak wstrętnym dla kota. Bez recepty. Murowany efekt po ok.4 godzinach.


Tego nie znałam, muszę sobie zapisać :D
Chociaż Myszol pomarańczową lactulozę pobierał ze smakiem :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lip 11, 2011 9:13 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Mniejsza ilość Duphalacu była konsumowana po dodaniu do mokrego jedzonka, z większą ten numer już nie przechodził i podawałam strzykawką.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 18:18 Re: Pomocy! Pomoc udzielona, czekamy, jutro kolejna wizyta.

Dziekuje za te rady. Mysle ze moge jej to podac, chociaz dzis lekarz powiedzial ze na razie trzeba sie skupic na tym zeby zaczela jesc. Dzis nei wymiotowala, ale zero picia :(. Wczoraj miala kroplowke i byc moze to jej jesczze wystrcza. Troche ja dopajalam przez strzykawke, ale oporna jest na to. Raz zrobila siku, ale kupy nie. Moze "to" okleilo sie pasta i powoli przejdzie, tylko kocia musi jesc zeby uformowac "waleczki" zeby je wydalic.
Niestety z finansami u mnie kiepsciutko i zapytalam weta czy dalsze leczenie mozna jakos obnizyc w kosztach. Mozna i dalsze 3 dni leki moze podawac miejscowy wet. Mysle ze nie zaszkodzi to kiciculi.

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], koszka i 80 gości