Gibutkowa pisze: Pcimuś, słoneczko Ty moje kochane, nie pierdziel po próżnicy tylko rusz tyłeczka...
Chcesz się przydać to się przydaj ale tak konkretnie.
Wiem z własnego doswiadczenia, czym jest walka o gasnącego kotka ze schroniska.
Nie chciałabym mieć wyrzutów sumienia z powodu grzechu zaniechania!
Nawet, jeśli czasem muszę zachować się jak pieniacz, to to robię (co zupełnie nie leży w mojej naturze...

Skoro jest szansa na tymczas, to trzeba robić wszystko, aby koteczka wyciągnąć ze schronu.