Moje trzynaście łapek i cztery ogony. Pora na wakcje :))))

Danusia pisze:
MaryLux pisze:Gdzie burza? Jaka burza? Nie ma żadnej burzy! Była taka jedna bezczelniacha, o 6.15 pobudkę mi zrobiła i won sobie poszła...

to ona od nas przyszla do Ciebie .U nas tylko listę obecności podpisala

To tak jak u mnie. Tylko dlaczego akurat o 6.15, skoro to jest moja pora na pobudkę w dni powszednie?

MaryLux pisze:
Danusia pisze:
MaryLux pisze:Gdzie burza? Jaka burza? Nie ma żadnej burzy! Była taka jedna bezczelniacha, o 6.15 pobudkę mi zrobiła i won sobie poszła...

to ona od nas przyszla do Ciebie .U nas tylko listę obecności podpisala

To tak jak u mnie. Tylko dlaczego akurat o 6.15, skoro to jest moja pora na pobudkę w dni powszednie?

a ja o tej porze na drugi bok się przewracam :mrgreen:

A u mnie burza NN zaliczyła,zwolnię ją w trybie natychmiastowym :evil:

Dzień doberek :1luvu:

kotka doroty pisze:A u mnie burza NN zaliczyła,zwolnię ją w trybie natychmiastowym

Dzień doberek

o

, to masz duże możliwości :ryk:

śpiący królewicz

śliczny

Ciepła pisze:śliczny

no

idziem w końcu na ten spacerek, wcześniej za gorąco było :lol:

Danusia pisze:
Ciepła pisze:śliczny

no
idziem w końcu na ten spacerek, wcześniej za gorąco było

ja juz byłam i nawet lodika jadłam :mrgreen:

Ciepła pisze:posprzątałam chatinkę i leniuchuje z koteczkami na kanapie

Przeczytałam choinkę :lol:

Po pochmurnym południu (bo nie wiem jak było rano) zrobiło się słonecznie więc poszłam z leżakiem posmażyć się na Cytadeli.
Burzy nie było, teraz trochę pada. Chłopy wybyły, mam laptopa dla siebie.
Koty zajęły kanapy, każdy w innym pokoju.

deszczowy buziak
Obrazek

Ciepła pisze:
Danusia pisze:
Ciepła pisze:śliczny

no
idziem w końcu na ten spacerek, wcześniej za gorąco było

ja juz byłam i nawet lodika jadłam

no tez lody zaliczyliśmy :ok:

i osiem kotów widzieliśmy :lol:

Bolkowa pisze:
Ciepła pisze:posprzątałam chatinkę i leniuchuje z koteczkami na kanapie

Przeczytałam choinkę
Po pochmurnym południu (bo nie wiem jak było rano) zrobiło się słonecznie więc poszłam z leżakiem posmażyć się na Cytadeli.
Burzy nie było, teraz trochę pada. Chłopy wybyły, mam laptopa dla siebie.
Koty zajęły kanapy, każdy w innym pokoju.

o