Ja obserwuję wątek od początku ale nic nie pisałam. Jakiś czas temu mój baaaardzo dobry kolega i sąsiad w jednym "znalazł" Skorka na FB (po tym jak ja udostępniałam codziennie) i powiedział, że on razem z żoną chcą przygarnąć Skorka.
Tydzień temu zawiozłam oboje do kliniki, żeby obejrzeli kotka i..... zakochali się w nim. Skorek mruczał, ugniatał podłogę klatki, no słowem był rozkoszny. Ja im mówiłam, żeby nie podejmowali decyzji pochopnie, żeby dobrze się zastanowili itp... Nie chciałam sytuacji, żeby się wycofali, ale oni oboje od początku byli przekonani, że Skorek musi do nich trafić. U Ani i Artura jest już jeden kotek Kazik, zresztą bardzo do Skorka podobny z wyglądu. Jestem przekonana, i chcę Was wszystkie uspokoić, bo domek jest dobry i kochający.
Jutro rano jedziemy po Skorka, tzn. ja jako kierowca, bo A&A nie mają samochodu i teraz tylko trzeba trzymać kciuki, żeby szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu i żeby się z Kazikiem polubiły.
Zamieszczam link do fotek Kazika
http://ayadeco-fotografia.blogspot.com/ ... azika.htmlNo chyba widać, że źle nie ma
Ciesze się też, że FB zadziałał, bo zawsze udostępniam takie wydarzenia ale czasami bez większej nadziei a tu taka miła niespodzianka. Skorek trafi do moich przyjaciół. Bardzo się cieszę, bardzo!!!