Oj jest szczęśliwa, na każdym kroku mi to pokazuje

jamkasica pisze:...i też musze nieźle się nagimnastykować żeby dołączyć do niej kiedy już leży na łóżku. Tak widocznie musi być

Ja przez całą noc czasami kombinuję, aby mój kręgosłup nie zaczął wyginać się w drugą stronę albo aby podłoga nie stała się moim łóżkiem.
I prześliczna też jest
Dzisiaj odwiedziły mnie dwie koleżanki, kociolubne, mające swoje futra. Jedna z nich opowiadała, jak jej kocurek - wychodzący - pewnego dnia zaginął. Koleżanka biegała z synem przez dwa dni i przeszukiwała sąsiednie budynki, okolicę, wieszała ogłoszenia gdzie się da, a kota nigdzie nie było. Okazało się, że zamknęli go przypadkowo na dwa dni w sąsiednim urzędzie skarbowym, w archiwum - sprzątaczka go znalazła. Gdy kot wyszedł z niewoli, miał przeraźliwą chrypę - biedaczek musiał nieźle nawoływać, a i tak nikt jego nie słyszał...