Moje trzynaście łapek i cztery ogony. Pora na wakcje :))))

bozena640 pisze:
dune pisze:
bozena640 pisze: no mój niby sprawny, ale tak jakoś szybciej jest nasypać do kubka i zalać wrzątkiem to się chyba wygodnictwo nazywa

a ja pije tylko rozpuszczalną gdyż nie trzeba zalewać wrzątkiem...i mozna sobie "dorabiac" w nieskonczoność w ciągu dnia jak wystygnie i sie traci rachubę - i to sie nazywa wygodnictwo ....

Z tego wynika że obie jesteśmy wygodne

wygodne - jak zapadnięty fotel :ryk:

Danusia pisze:
dune pisze:
bozena640 pisze: no mój niby sprawny, ale tak jakoś szybciej jest nasypać do kubka i zalać wrzątkiem to się chyba wygodnictwo nazywa

a ja pije tylko rozpuszczalną gdyż nie trzeba zalewać wrzątkiem...i mozna sobie "dorabiac" w nieskonczoność w ciągu dnia jak wystygnie i sie traci rachubę - i to sie nazywa wygodnictwo ....

a ja niedawno spaliłam czajnik elektryczny, ot tak poprostu , zapomnialam wody nalać Ale sie TZ nagadał,że nie myślę

powiedz tezetowi ze kupil dupny czajnik, ja wiecznie wstawiam pusty i piardnie dwa razy a potem sie sam wyłącza...
a rtur zawsze w sklepie pyta czy czajnik ma awaryjne wyłączanie jak sie wstawi pusty :ryk:

ale moją specjalnościa jest NIEzamykanie pokrywki....no i wtedy nie ma odpowiedniej temp i sie gotuje az sie wygotuje i sie wylączy... :ryk:

i ostatni nasz czajnik ma taka blokadę ze jak jest bez pokrywki to sie nie da wlączyć - widzisz jak mój za mnie mysli

powiedz swojemu tezetowi ze to on nie mysli :ryk:

dune pisze:
powiedz tezetowi ze kupil dupny czajnik, ja wiecznie wstawiam pusty i piardnie dwa razy a potem sie sam wyłącza...
a rtur zawsze w sklepie pyta czy czajnik ma awaryjne wyłączanie jak sie wstawi pusty
ale moją specjalnościa jest NIEzamykanie pokrywki....no i wtedy nie ma odpowiedniej temp i sie gotuje az sie wygotuje i sie wylączy... i ostatni nasz czajnik ma taka blokadę ze jak jest bez pokrywki to sie nie da wlączyć - widzisz jak mój za mnie mysli powiedz swojemu tezetowi ze to on nie mysli

etam

czajnik był za 19 zł , więc strata żadna :ryk:

teraz gotuję w normalnym , gwiżdżacym na gazie :mrgreen:

,ale to tak długo trwa,że dłużej tego juz nie wytrzymam :ryk:

Danusia pisze:
dune pisze:
powiedz tezetowi ze kupil dupny czajnik, ja wiecznie wstawiam pusty i piardnie dwa razy a potem sie sam wyłącza...
a rtur zawsze w sklepie pyta czy czajnik ma awaryjne wyłączanie jak sie wstawi pusty
ale moją specjalnościa jest NIEzamykanie pokrywki....no i wtedy nie ma odpowiedniej temp i sie gotuje az sie wygotuje i sie wylączy... i ostatni nasz czajnik ma taka blokadę ze jak jest bez pokrywki to sie nie da wlączyć - widzisz jak mój za mnie mysli powiedz swojemu tezetowi ze to on nie mysli

etam
czajnik był za 19 zł , więc strata żadna
teraz gotuję w normalnym , gwiżdżacym na gazie ,ale to tak długo trwa,że dłużej tego juz nie wytrzymam

Ja to rano wstawiam wode i ide koty oporządzac bo jak czekam to ona mi na złosć sie dłuzej gotuje, juz wypraktykowałam... :ryk:

moze i ty na swoja nie patrz :ryk:

Danusia pisze:
Dorota pisze:Jestem tu

Duza od Mru, Honorowy Członek Klubu Bezlapkow

hej
lista obecności zaliczona

Merciiiii

PS A Bazyl glodny!

dune pisze:
bozena640 pisze:
dune pisze:
bozena640 pisze: no mój niby sprawny, ale tak jakoś szybciej jest nasypać do kubka i zalać wrzątkiem to się chyba wygodnictwo nazywa

a ja pije tylko rozpuszczalną gdyż nie trzeba zalewać wrzątkiem...i mozna sobie "dorabiac" w nieskonczoność w ciągu dnia jak wystygnie i sie traci rachubę - i to sie nazywa wygodnictwo ....

Z tego wynika że obie jesteśmy wygodne

wygodne - jak zapadnięty fotel

od razu zapadniety :roll:

dune pisze:Ja to rano wstawiam wode i ide koty oporządzac bo jak czekam to ona mi na złosć sie dłuzej gotuje, juz wypraktykowałam... moze i ty na swoja nie patrz

ja nie muszę rano kotów oporządzac , bo one dłuzej ode mnie śpią :mrgreen:

Dorota pisze:
Danusia pisze:
Dorota pisze:Jestem tu

Duza od Mru, Honorowy Członek Klubu Bezlapkow

hej
lista obecności zaliczona

Merciiiii

PS A Bazyl glodny!

skąd wiedzialaś :ryk:

bozena640 pisze:
dune pisze:
bozena640 pisze:
dune pisze:
bozena640 pisze: no mój niby sprawny, ale tak jakoś szybciej jest nasypać do kubka i zalać wrzątkiem to się chyba wygodnictwo nazywa

a ja pije tylko rozpuszczalną gdyż nie trzeba zalewać wrzątkiem...i mozna sobie "dorabiac" w nieskonczoność w ciągu dnia jak wystygnie i sie traci rachubę - i to sie nazywa wygodnictwo ....

Z tego wynika że obie jesteśmy wygodne

wygodne - jak zapadnięty fotel

od razu zapadniety

taki najlepszy :ok:

no własnie

Danusia pisze:
Dorota pisze:
Danusia pisze:
Dorota pisze:Jestem tu

Duza od Mru, Honorowy Członek Klubu Bezlapkow

hej
lista obecności zaliczona

Merciiiii

PS A Bazyl glodny!

skąd wiedzialaś