Tak, jest już wszystko dobrze. On był chory i męczyła go wysoka temperatura. Od kiedy wyzdrowiał to świetnie się razem dogadują, każde z nich ma swoje pod nosem i każde z nich jest kochane i razem i osobno. On jest bardziej aktywny, wszędobylski, troche jak mały psiaczek. Pomaga mi we wszystkim, chce się dużo bawić. Ona poważna, bawi sie umiarkowanie ale razem to szaleją

szczególnie o 5 rano

Jak przychodzą do mnie pospać to każde z osobna, nigdy razem - ona wchodzi pod kołdrę, układa się przy mojej chorej nodze a on kładzie się na kołdrze tak, żeby głowę oprzeć na mnie, przy nogach.
Po czasie, po obserwacjach, twierdze głośno, ze to dobry pomysł drugi kot w domu.