Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 08, 2011 12:39 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Nie czepiajcie się. Przebywa w domu. Nie potrzebuję czepiania się, tylko pomocy. A do kamarii go nie oddam i tyle. Sama się podjełam, to sama go wyleczę.Nie potrzebuję wyręczania mnie, tylko pieniędzy na pomoc w leczeniu.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 12:53 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Oddałabym go tydzień temu. Teraz juz nie. Za bardzo mi na nim zalezy. Nie pozbęde się go jak problemu. Jest zbyt kochany.
Zrobię wszytko, aby go wyleczyc.

Teraz potrzebuję modlitwy, aby było dobrze i pieniędzy na dalsze leczenie.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 12:56 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Chyba za bardzo myślisz o tym jako wyzwaniu i cierpi na tym Twoja duma, a kot zaczyna zchodzić na drugi plan. Może pomyśl co dla kota byłoby najlepsze, skoro Ciebie nie stać na udzielenie mu pomocy. Ja i pewnie jeszcze kilka osób pieniędzy po prostu nie mamy. Przykro mi.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lip 08, 2011 12:58 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Mam tego świadomośc.

Rozumiem. Jendak mam nadzieję, ze znajdzie się ktoś, kto ma piniadze i zachce mu pomóc.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 13:06 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

A co zrobisz, jeśli pieniądze się nie znajdą?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2011 13:20 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Wezmę kredyt:)

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 13:22 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Dobrze, że masz plan awaryjny.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2011 13:22 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Zawsze mam :ok:

Jak podjęłam walkę, to nigdy się nie poddaję :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 13:50 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Dzisiaj mój wet chciał go uspic.
Nie pozwoliłam.
Pojechałam do innego.


Powiedział, że podejmie się leczenia.

Widząc rentgen, powiedział, że podejmie się, ale to będzie kosztować. Za samą operację wezmie 300 zł.

Zostałam bez słów. Jutro mam dac mu odpowiedź czy go ratujemy czy uspimy.

Pytam więc: dorzuci się ktoś do operacji? Potem będę myslała dalej.

Teraz koszt operacji...300 zł...na dziś dzień dla mnie ta suma jest nie do zdobycia.

Dołozy się ktos? Do rana muszę wiedziec...

dobrze,że pojechałaś do innego,widzisz tacy są właśnie niektórzy weterynarze trudno teraz o naprawdę dobrego :(
oby ten co będzie robił mu operacje był sprawdzony,oby ta operacja nie zrobił mu wiekszej krzywdy
szkoda kocurka bardzo szkoda, że wszystko zalezy od kasy,której brakuje :(
Ostatnio edytowano Pt lip 08, 2011 13:52 przez anusia27, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Pt lip 08, 2011 13:51 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Podczytuję wątek od początku i powiem szczerze, że trochę tego wszystkiego nie rozumiem....

Nie chcę nikogo bezpodstawnie oskarżać o złe intencje itp., ale skoro Kamari (nasza forumowa czarodziejka :1luvu: ) chce wziąć kotka do siebie, leczyć go i jeszcze za to płacić, dać doskonałe warunki i cały ogrom miłości, to nie bardzo rozumiem, po co "męczyć" kota chodzeniem po tysiącu weterynarzach, rozważaniu opcji uśpienia :evil: i ciagłego poszukiwania pieniędzy. Przecież tutaj liczy się każdy dzień !!!!!!

Prosisz o pomoc, a jak ją dostajesz to ją odrzucasz z sobie tylko znanych względów - mówię tu o Kamari, a nie o pieniądzach.

To tyle z mojej strony, trzymam kciuki za malucha :kotek:

ket

 
Posty: 175
Od: Wto sty 17, 2006 10:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2011 13:56 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

może pomyśl raz jeszcze o propozycji kamari,bo jak kocurek tej operacji nie przezyje albo bedzie jeszcze gorzej będziesz miała sobie za złe,że nie skorzystałaś z jej pomocy
ona ma sprawdzonych wetów w takich sprawach
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Pt lip 08, 2011 14:03 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Sabino, ja z całego serca doradzam Ci ponowne rozważenie propozycji kamari. Jestem z miasta, gdzie wetom najlepiej idzie badanie mięsa - nie mają specjalistycznego sprzętu ani, w wiekszości wypadków, umiejętności - niektórzy zresztą maja tak przeterminowaną wiedzę, że strach
Kamari ma wetów sprawdzonych na kotach, z zamiłowaniem, takich, ktorzy w trudnych kocich operacjach juz się sprawdzili.
Ciebie samą , jak pisałaś, czeka wkrótce spital - czy Twoja rodzina będzie w stanie wozić kota po amptacji na zmianę opatrunków na przykład? I znowu mówię z własnego doświadczenia - dla mojej byłoby to skrajnie trudne i szczerze mówiąc, bałabym się im zostawić taki trdny obowiązek, tym bardziej, że bewnie będą chciały odwiedzać Ciebie, a na kota nie starczy im czasu :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 08, 2011 14:09 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Na upór nie ma rady.
Oby tylko kot nie zapłacił zań najwyżeszej ceny...
Przykro się to czyta, naprawdę.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt lip 08, 2011 14:21 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

taizu pisze:Sabino, ja z całego serca doradzam Ci ponowne rozważenie propozycji kamari. Jestem z miasta, gdzie wetom najlepiej idzie badanie mięsa - nie mają specjalistycznego sprzętu ani, w wiekszości wypadków, umiejętności - niektórzy zresztą maja tak przeterminowaną wiedzę, że strach
Kamari ma wetów sprawdzonych na kotach, z zamiłowaniem, takich, ktorzy w trudnych kocich operacjach juz się sprawdzili.
Ciebie samą , jak pisałaś, czeka wkrótce spital - czy Twoja rodzina będzie w stanie wozić kota po amptacji na zmianę opatrunków na przykład? I znowu mówię z własnego doświadczenia - dla mojej byłoby to skrajnie trudne i szczerze mówiąc, bałabym się im zostawić taki trdny obowiązek, tym bardziej, że bewnie będą chciały odwiedzać Ciebie, a na kota nie starczy im czasu :mrgreen:


podpisuję się pod tym wszystkim i dodam jesli naprawdę zależy Ci na kocurku to go oddaj w ręce kamari,on tu jest najważniejszy a Ciebie przeciez niedługo nie bedzie,będziesz w szpitalu,kto się nim dobrze zajmie?
kamari będzie pisała przeciez na forum co z nim i będzie dla niego dostępna cały czas
Ostatnio edytowano Pt lip 08, 2011 14:28 przez anusia27, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Pt lip 08, 2011 14:23 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

magaaaa pisze:Na upór nie ma rady.
Oby tylko kot nie zapłacił zań najwyżeszej ceny...
Przykro się to czyta, naprawdę.

bardzo przykro:(
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 310 gości