Własnie rozmawiałam z p.Andrzejem - Maurycy zadekował się pod szafką i na razie postanowił tam zamieszkać

Liczymy, że nocą, gdy domownicy pójdą spać wyjdzie na zwiedzanie. Trzymam mocno kciuki, aby szybko odnalazł się w nowym miejscu.
P.Andrzej obiecał informować, co u nich słychać. Jutro wieści będą za pośrednictwem Evalla.
Ogromniaste podziękowania dla Evalli, która pomimo choroby wybrała się w taką podróż i dzięki której Maurycy bezpiecznie dotarł do swojego domu.
Dziękujemy wszystkim, którzy Maurycego wspierali i mu kibicowali, za pomoc finansową i wsparcie. Bez Was ten szczęsliwy finał nie byłby możliwy.
Na koniec obiecana fotka - ostatnie chwile w DT.
