Śmierć była mu przeznaczona?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 08, 2011 8:34 Śmierć była mu przeznaczona?

Było to miesiąc temu. Byłam w lecznicy. Jakiś facet w poczekalni kręcił się nerwowo. W końcu zapytał mnie, czy może wejść przede mną, tylko zapytać, czy przyjmą kota do „utylizacji”. Zgodziłam się oczywiście, ale dodałam, że o tej porze( wieczorem) to firma zabierająca zwłoki do spalenia, już raczej nie pracuje. Zrobił wielkie oczy i po chwili dodał: „ Nie, kot żyje, mnie chodzi o zabicie go.” Ja na to: Chodzi panu o eutanazję, tak bardzo chory kocina? Facet: „Taaaaak. (milczenie) No nie, stary jest, ale żona bardzo chora a lekarz powiedział, że kot może być źródłem infekcji.
Skomentowałam, że po 15 latach wspólnego życia, to już chyba symbioza. Rozmowa toczyła się dalej, stanęło na tym, facet daruje mu jeszcze trochę życia i ja wezmę go do siebie. Po chwili facet przyniósł z samochodu dużego, czarno białego persa. Zostawił jego książeczkę, podziękował i poszedł. Moja wetka zaraz zajęła się kotem (diagnoza, badania, golenie). Okazał się skrajnie wyniszczonym, chudym, brudnym (nie wiem, czy nie przetrzymywali go ostatnio w piwnicy). Cały w „dredach” i kołtunach. Skóra odparzona pod kołtunami, pod ogonem kamień z mieszaniny kupy i włosów. Podwyższony mocznik i parametry wątrobowe. Nie robiłam mu zdjęć, bo byłyby drastyczne. Ogolony na łyso szkielet z odparzeniami.
Pucuś, bo takie imię miał w książeczce (ostatnie sczepienie 98 rok). Walczyłam o niego jak mogłam przed cały czas. Pucuś szybko mnie zaakceptował, pokochał, tulił się, spałam z nim na kanapie z dala od całej kociej bandy, by miał spokój.
Dziś po 6 rano, doczłapał do kuwety, zrobił maleńką kupkę. Położyłam go znowu na kanapie i poszłam ogrzać płyn przed podaniem w kroplówce. Gdy wróciłam po 5 minutach do pokoju Pucuś był już w agonii. Odszedł w ciągu 2 minut.
Tak bardzo mi go żal. Taki spotkał go los na stare lata – odrzucenie, potraktowanie jak niepotrzebny przedmiot.
Spij Pucusiu!
[']
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 08, 2011 8:37 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Smutna historia :( . Dobrze, ze biedak chociaż trochę miłości zaznał na koniec od Ciebie.
Co za ludzie ...
Śpij, Pucusiu [*]

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 08, 2011 8:38 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

nie mogę tego skomentowac bo sama musiałabym wyciąc mój wpis
ale co ja o tych #$%^&* myślę, to moje
Żeby to do nich wróciło
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 08, 2011 8:40 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

[`].

Nie `odrzucenie`.
Odszedł u Ciebie, osoby którą zaakceptował.

A śmierć... każdemu [i:3tdbuljw]przeznaczona[/i:3tdbuljw]. Ta nie była najgorsza...

Przytulam.
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 11:11 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 08, 2011 8:44 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

:cry:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lip 08, 2011 8:44 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Pokochał cię i zasnął u ciebie, gdzie był kochany. I to jest ważne.
Śpij kocino [']

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2011 8:52 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

:cry:

Pucuś...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lip 08, 2011 8:54 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

smutna historia jakich wiele. dałas mu na ostatnie dni milosc, ciepło i opieke. on to wiedział.
spij spokojnie koteczku
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lip 08, 2011 11:14 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Wspominając rozmowe z facetem, tak myslę, jak to jest, że słowo "eutanazja" przyjmujemy jakoś łatwiej, a "zabicie" przeszywa dreszczem, a przecież eutanazja to też zabijanie tyle, że wynikające ze współczucia i mające swoje uwarunkowania.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 08, 2011 11:20 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Swoją drogą człowiek, który doprowadził zwierzę do takiego stanu, powinien odpowiadać z znęcanie się.
Obawiam się jednak, że zniknął z lecznicy bez podania swoich personaliów.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lip 08, 2011 11:43 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Iburg pisze:smutna historia jakich wiele. dałas mu na ostatnie dni milosc, ciepło i opieke. on to wiedział.


dokładnie.

Jednego tylko nie rozumiem- dlaczego nie próbowali znaleźć mu domu na tzw. dożycie, nie poszukali pomocy fundacji czy WCZEŚNIEJ weterynarza... Przecież ten kot nie musiał tak cierpieć :(

Pucusiu, teraz nic Cię już nie boli [']
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lip 08, 2011 12:26 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

[quote="XAgaXJednego tylko nie rozumiem- dlaczego nie próbowali znaleźć mu domu na tzw. dożycie, nie poszukali pomocy fundacji czy WCZEŚNIEJ weterynarza... Przecież ten kot nie musiał tak cierpieć :(

quote]
No właśnie.
Facet sam przyznał: "Trochę zaniedbaliśmy go ostatnio."

Mziel, jest adres w książeczce zdrowia, ale nie wiem czy aktualny.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 08, 2011 12:38 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Boże, ile jeszcze? Pucusiu [*] Kochana, trzymaj się.
I nie podawaj mi tego adresu choćbym i prosiła, bo pójdę siedzieć za ciężkie pobicie...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2011 13:14 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Prakseda pisze: Mziel, jest adres w książeczce zdrowia, ale nie wiem czy aktualny.


Jeśli kot był rasowy, to zapewne książeczkę założono w hodowli. Chyba że data na co innego wskazuje.

Mnie spokoju nie daje inna rzecz. Tych sprawców dręczenia, okaleczania, wyrzucania zwierząt jest - sądząc po ilości doniesień z różnych forów - mnóstwo. Ci ludzie są obok nas - sąsiedzi, koledzy z pracy, ich rodziny itd. Żadne społeczne wyrzutki, osoby traktowane jako porządne. Na ich zachowanie jest ciche przyzwolenie ogółu. Nie spotkałam nigdzie ankiety, która pytała by badanych, czy pozbyli się kiedyś uciążliwego zwierzaka z domu, wywieźli do lasu, do schronu itp. Żaden dziennikarz nikogo też tak w wywiadzie nie pyta, a gdyby to robiono rutynowo, to w społecznej świadomości wdrukowaołby się potępienie tego rodzaju czynu. Bowiem jego moralna kwalifikacja w naszej kulturze jest jednoznaczna - to jest zdrada bezbronnego przyjaciela, który nam zaufał. Ściganie i karanie tych osób jest problematyczne - bo zakładnikami są tu zwierzęta. Weci i schrony mogliby takie przypadki zgłaszać, ale wtedy zwierzaki straciłyby nawet taką szansę ratunku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lip 08, 2011 13:40 Re: Śmierć była mu przeznaczona?

Pucusiu [*]
Agnieszko,dałaś mu na ostatnie godziny bezcenny dar.
Odszedł godnie.
Opłakany i utulony.
Nie był sam.


przytulam mocno.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot], Wix101 i 191 gości