Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Dom w Poznaniu szuka królika
viewtopic.php?f=21&t=130028

Jarka - dzięki.

Już się wpisałam.

U nas dość spokojnie.
Maluchy jedzą i kicają po mnie, gdy śpię. Zaliczyłam już szramy na twarzy.
Erroi wychylił nos z łazienki na moment. Osyczał psa, w ramach rekompensaty został zbluzgany przez Inuka.
Nowy woli zdecydowanie suchą `wcale nie najlepszą` niż mięso. To dość dobrze rokuje jeśli chodzi o ewentualną dietę nerkową. Zrobił też kupę - wbrew ostrzeżeniom nie ma biegunki.

Jakoś się pokulamy. Chyba.

Ufff.
Udało się pobrać krew Erroi. Mimo delikatnych protestów okazał się honorowym krwiodawcą i będzie można zrobić najdrobniejsze dyrdymały, łącznie z jonogramem. Po nocnej głodówce pożarł całą miskę suchego. Gotowane mięso, tak jak surowe, nie cieszy się jego względami.

Za to gotowane mięso cieszy się względami maluchów, w tym również Chani, oraz Gajiny, która korzysta na tym, że maluchy jedzą takie specjały. W sumie to dobrze, bo na samym suchym Gajina znowu ma biegunkę.

achhhh, ten Inuk :1luvu:

No ba!

[Dziś już mu nieco przeszło. :wink:

]

zaznaczam

Co tam nowego? Jak Erroi?

`Nowego` nic. Może to i dobrze...

[Choć nie ze wszystkim `dobrze`. Nic nowego również w kwestii sprawy z ARGOSEM - nadal trzeba do szanownych państwa dzwonić i przypominać, że coś powinni zrobić. Myślałam, że uda mi się wczoraj wziąć choć jedną fakturę, by spłacić część długu u Doc, ale nie mogę tego zrobić nie mając korekty faktur z ARGOSA. Nadal też nie wiem, ile faktycznie ten dług wynosi, bo nie uzyskałam żadnej odpowiedzi na moje pytania. Mam nadzieję, że da się to wyliczyć z tych korekt.]

Wyniki Erroi będę odbierać dziś. Na razie kot nauczył się `delikatnie` sugerować, że ma pustą miskę. Swoją miskę, w łazience. Bo te w kuchni, z mieszanką karm, jakoś mu nie podchodzą.

Maluchy broją.

Reszta towarzystwa się systematycznie zakłacza. Ze znanymi powszechnie efektami.

Erroi juz sobie chodzi po całym domu? Jak realcje z domownikami?
Wyjątkowo ciężki ten Argos :roll:

łomatko..

Erroi jest spolegliwym kotem. Moje stado też. Nawet Inuk odpuścił szybciutko. Tila nie zwraca uwagi na nowego, więc i on się nie stresuje.
Erroi został odpchlony/odrobaczony i przetestowany - nie ma większego sensu trzymać go dłużej w łazience, która jest duszna i utrzymuje wilgoć.

ARGOS - no comments. Jak widać zasada: `nie odzywać się a sprawa sama przycichnie` - działa.