Marlon pisze:Nasi mężowie też sie nie zgadzają a jednak mamy tych kotów grubo ponad setkę. w tym momencie kazda z nas zakocona jest po uszy, trzymamy koty w garderobach, pralniach, lazienkach. takich kotek z małymi widziałam tej wiosny lata jakieś 40, wziełam do domu 10 kociaków, wszystkie mają kk więc więc więcej i tak wziąć nie mogę a znam na mieście 70 kociaków do przejęcia, w lecznicy czekają na mnie jeszcze 3 moje tymczasy, których nie mam gdzie umieścić, a tak poza tym to mam 40 kotów w domu, więc tłumaczenie że ktoś ma już 2 nie robi na mnie wrażenia, bo ma tylko 2, przeciez nie wezmie ich na zawsze, do znalezienia DS tylko.
Ona nie jest domem tymczasowym, dała dom dwóm bezdomnym kotom, to też jest pomoc, nie ma warunków. Proszę na tym wątku bo jesteście z okolic. U nas też zakocenie, plus
epidemia pp!
Zajęła się na nimi na miejscu, poprosiła o pomoc, tam nie ma dostępu do komputera więc jej pomagam.
Takich ludzi tez trzeba zrozumieć, pomagają na miarę swoich możliwości.
Być może nie robi to wrażenia na Pani, ale na mnie owszem. Mogła przejść obojętnie, a jednak...
No nic, szukam dalej.