Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 23, 2011 21:15 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

a jak długo dostawały przeciwbólowe?

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw cze 23, 2011 21:21 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

to jest zawsze ustalane przez lekarza indywidualnie - dodam jeszcze, że oparte na wiedzy medycznej lekarza i naszej obserwacji kota (jedzenia, kuweta, sposób przemieszczania się, zachowanie ogólne itp.), bo można tylko zaszkodzić jeśli okaże się tak jak napisała Blue:
Blue pisze:(...)Takie nagłe kłucia bólu mogą się zdarzyć jeśli np. kości nie są dobrze zespolone i pracują albo gwóźdź coś uciska w konkretnych sytuacjach. Tu leki wiele nie pomogą, to ostry, nagły, chwilowy ból.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 26, 2011 14:02 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Chciałabym, żebyście mi coś jeszcze doradziły.

Czy dla kota będzie lepiej, jeśli będzie wciąż leżał w tym samym miejscu, czy w różnych? Przypominam że kota jest u nas, czyli w obcym dla siebie miejscu (normalnie mieszka u rodziców). A my też mamy swoje koty, izolowane, ale miauczą, a ona się pewnie tym stresuje. Ja już na rzęsach staję, żeby zapewnić jej jakieś rozrywki, wciąż ją przenosimy, raz żeby miała swój ograniczony kącik, raz przed drzwi balkonowe żeby widziała co dzieje się na dworze, potem do zabezpieczonego (żeby nie wypadła) łóżka. Ale potem myślę czy nie byłoby lepiej żeby wciąż leżała w jednym miejscu, chociaż z 2 str - po prostu TAK MI JEJ ŻAL że nie może się ruszać, że pewnie z nudów wariuje.. Jest b. często głaskana, masowana, całowana.

Poza tym kilka pytań. Jak długo będzie miała opatrunek, taki jakby miękki gips? Po jakim czasie on jest zdejmowany? Teraz w piątek jedziemy na zdjęcie szwów, ale czy lekarz założy jej nowy opatrunek? Kiedy będzie mogla chodzić (nawet z 1 nogą w górze, ale jednak)? Czy kot woli otwartą przestrzeń, czy mały zagrodzony kącik, bo nie wiem gdzie jest jej lepiej. Czy musi mieć przy sobie cały czas człowieka?

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Śro lip 06, 2011 20:26 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Kotka miała zmieniany opatrunek w poniedziałek, bo był cały osiusiany. Po zdjęciu starego opatrunku okazało się, że gwóźdź przebił skórę i jest dziura. Coś tam zdezynfekowano, odkażono, podano antybiotyk i coś przeciwzapalnego, założono nowy opatrunek. Niestety zaczął jej spadać, więc dziś (środa) znów byliśmy u weta, który powiedział, że można już podjąć ryzyko i zdjąć opatrunek, natomiast nałożyć kołnierz.

Kotka nienawidzi kołnierza, próbuje go zdjąć, nie leży spokojnie, ale się "rzuca". Żeby zminimalizować ryzyko, przywiązaliśmy ją za puszorek do kaloryfera (przy którym leży na legowisku), może swobodnie leżeć, ale nie może "wędrować". Z łapki z tej dziury się wciąż coś sączy, ale lekarz powiedział że to normalne. Natomiast szwy są w miarę ładnie zagojone. Jestem jednak trochę zaniepokojona, napiszcie mi co o tym sądzicie ze swojego doświadczenia, czy to nie jest niebezpieczne że jest otwarta rana, którą kotka uderza i ocera np. o podłogę?

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Śro lip 06, 2011 22:32 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

likronika pisze:Aha, tak na marginesie mam jeszcze pytanie - czy w porządku jest podnoszenie dużego, ciężkiego kota za skórę na karku? Weterynarz tak robi, a ja kiedyś czytałam że u dorosłych kotów jest to niebezpieczne, bo mają już swoją wagę, nie to co małe kociaki.


Wg mnie to okrutna praktyka/jakas swoista moda wsród niektórych lekarzy i kociarzy. Sama kiedys byłam swiadkiem, jak wolontariuszka naszego schroniska chciała zaprezentować potencjalnym właścicielom dobrze wyglądającą ( pod względem wagi) przemiła, oswojoną, proludzką kotke i chwyciła ją właśnie za skórę na karku...Kotka z bólu wrzasnęła i wyrwawszy sie spadła na podłoge.
Dorosły kot to nie kociak, za duzo waży , aby przenoszenie go za skórę nie było bolesne!
Jestem absolutnie przeciw takim praktykom!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro lip 06, 2011 22:54 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Po pewnym czasie stwierdzam, że kota wcale tak źle kołnierza nie znosi - tylko ok. pół godziny próbowała się wydostać, potem się poddała i leżała. Mruczy gdy ją głaszczę. Teraz śpi.

Kołnierz będzie musiała nosić MINIMUM 6 dni - to strasznie długo :( Oczywiście będę jej czasami zdejmować pod naszym okiem, ale pewnie rzadko, bo ona od razu wtedy chce sobie lizać rany.

Ponawiam prośbę o skomentowanie sytuacji z dziurą po gwoździu, otwartą raną która się sączy - czy naprawdę można to tak zostawić? Co mam robić gdy kota się posiusia leżąc na boku z chorą nogą i siuśki zaleją ranę? :(

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw lip 07, 2011 8:52 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Nikt nic nie doradzi? :(

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw lip 07, 2011 9:30 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Podnoszę wątek bo spada!!! Niech się wypowie ktoś, kto się zna! Proszę!

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Czw lip 07, 2011 15:06 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Z przebitą skórą gwoździem nie miałam szczęśliwie do czynienia.
ALe za to z wielką rana pod pachą kocią tak.
Rana była duża ale w sumie powierzchowna. Właściwie z powodu choroby pękła skóra i się roz.slimaczyła do wielkich rozmiarów. Skóra została chwycona 2 szwami. Lałam wciąż rivanol z jednej strony a wypływał z drugiej. Skóra była chwycona, zeby sie nie rozłaziła.
Przyśpiesza gojenie solcoseryl. Możesz spróbować olejku z dziurawca. Dobry jest też balsam Szostakowskiego, który teraz nazywa sie troche inaczej. Ściągająco na rany dział też wywar z kory dębowej. A jeśli masz albo możesz pożyczyć lampę bioptronowa to bardzo przyspiesza gojenie.
Żeby jakiś opatrunek przytrzymać spróbuj może Peha-haft. To taki jakby bandaż, który sie przykleja.
Nie jest zbyt drogi 8cmx4m kupiłam za 7,50
Może znajdziesz coś lepszego
https://www.hartmann24.pl/products.php?id=536

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 07, 2011 16:11 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

likronika pisze:(...)

Ponawiam prośbę o skomentowanie sytuacji z dziurą po gwoździu, otwartą raną która się sączy - czy naprawdę można to tak zostawić? Co mam robić gdy kota się posiusia leżąc na boku z chorą nogą i siuśki zaleją ranę? :(

Ja na Twoim miejscu skorzystałabym z propozycji Fundacji KOT i wybrałabym się do Torunia. Zachowanie i reakcja weta na ranę, która powstała być może z powodu nieumiejętnego zdrutowania łapy i to noszenie za skórę na karku...Ja bym trzymała się od niego z daleka.
Zwłaszcza, że brak dokładnego objaśnienia jak masz postępować raną może skończyć się poważnym zakażeniem.

Łapa powinna być zabezpieczona tak, żeby umożliwiała podstawowe zabiegi higieniczne przy kotce. Inaczej za chwilę będziesz miała do czynienia z odparzeniami a w ich efekcie powstaną odleżyny.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 07, 2011 18:12 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Wróciłam od innego weta.
Powiedział że rana powinna być odkryta. Powiedział też by nie zakładać kołnierza, bo kotka nie może sobie już zaszkodzić - jak wyjmie szwy to bez znaczenia, bo i tak już czas żeby je wyjąć, a zakazić rany nie może, bo JEST JUŻ ZAKAŻONA. Dał antybiotyki które mamy podawać do odwołania oraz Rivanol. Poprzedni lekarz nie dał nic, nie wiedziałam nawet czym przemywać ranę.
Mamy być w stałym kontakcie telefonicznym, w poniedziałek wizyta (u tego drugiego weta).

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw lip 07, 2011 18:43 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Trzymam kciuki.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lip 07, 2011 18:45 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

To trzymam kciuki, żeby więcej komplikacji nie było.
A jak zespolenie kości?

Ludziom ze złamaniami daje się gotowane mięso typu pręga wołowa. Może choć kurze łapki gotuj. Chodzi o te kleiste części i dawaj jej do jedzenia. Myślę, że w tym stanie podawanie tylko chrupek jest niefajne. Na zaparcia dobra jest laktuloza albo colon-C. Albo lewatywa:( Ale musisz tego przypilnować.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 07, 2011 19:01 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Na trudno gojące się zlamania podaje się Mumio. Przy okazji poprawia odporność i pomaga zwalczać infekcje.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2011 19:29 Re: Skomplikowane złamanie kości udowej, ew. amputacja

Dziękuję Wam za zainteresowanie :)
Zdjęcie RTG pokazuje że kość zrasta się prawidłowo.

Myślę, że w tym stanie podawanie tylko chrupek jest niefajne. Na zaparcia dobra jest laktuloza albo colon-C. Albo lewatywa:( Ale musisz tego przypilnować.


No kocia miała zaparcie przez równiutki tydzień od operacji, a potem poooszłooooo, po parafinie - autentycznie raz wystrzeliło z niej po lekkim masażu brzuszka, na jakieś 50 cm. Od tamtej pory robi co 1-2 dni, na szczęście teraz już na twardo, co bardzo ułatwia mi życie, bo wcześniej i łapki i ogon sobie brudziła, a ja musiałam myć jej tyłek wodą i chusteczkami (czego nie lubiła).

Na trudno gojące się zlamania podaje się Mumio


Raczej z samym złamaniem nie jest źle (w środku dobrze się zrasta), a kota odprowadza złamaną nóżkę, jeśli się ją lekko naciągnie, reaguje też na bodźce (ma czucie), chociaż nie używa jej (drugi wet powiedział żeby nie "namawiać" jej do tego, że ona sama wyczuje swój odpowiedni czas), problemem w tej chwili są rany na skórze.

Jak zaproponował lekarz - kota nie ma kołnierza. Zgodnie z moim przypuszczeniem wylizała sobie ranę (tę dziurę), a potem zabrała się za wyciąganie szwów. Trudno, zgodnie ze słowami lekarza - nie ingeruję. Tylko jutro zadzwonię do lekarza i naskarżę na kotę. :twisted:

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości