Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Paniusia wróciła.
Dostałam meeega zestaw Gourmetowy i felixa na poprawkę, bo Paniusia orzekła, że jestem mizerna.
Ale się nażarłam!!
Paniusię pogryzłam, była zachwycona.

Ciesze się z Jej powrotu najbardziej dlatego, że wreszcie moge spać na stole.
Pan od Paniusi mnie wyganiał, a teraz jak jest Paniusia to tylko patrzy i wzdycha.
Jest fajnie!

:ok:

Gryziuniu, nie lubię tych dni, kiedy Twoja Paniusia jest wyjechana, bo wtedy nic nie piszesz. Nie pozwól jej więcej wyjeżdżać! Zwłaszcza że - jak sama piszesz - Pan od Paniusi nie jest taki fajniutki jak Paniusia.
Miłego spanka na stole!
I gdzie tylko Ci się podoba!
Gryziom WSZYSTKO wolno!

Pan mówi, ze koty po stole mają nie łązić.
Ale On tylko tak gada, i tak wszyscy łażą.
On nie jest taki zły; czasami na nim śpię. Jest całkiem wygodny.
Ale nie lubi gryzienia, zupełnie nie rozumiem dlaczego, skoro paniusia za nim szaleje.
Tzn za gryzieniem, nie za Panem.
Ale moze za Panem też? Kto ich tam wie, ludzie są bardzo dziwni.

A u nas było tak, że jak zamieszkałem w moim kochanym domku to Pańcia i Pańciu ( jak on przytula :1luvu:

) mówili, że kot ma nie wchodzić na stół, na blat w kuchni i do łóżka. I.. nic im z tego nie wyszło hihihihi. Teraz to nawet wołają nas ( bo teraz jesteśmy 3 koty) do łóżka :mrgreen:

Gryś i reszta ekipki
Ps. Gryźka a masz jakieś nowe zdjęcia?

Ty, Paniusia, skoro już wróciłaś, to może jakieś foty stamtąd, gdzie byłaś powstawiasz, hę?
Bo nie uwierzę, że nie fociłaś. :twisted:

No, z ilością to nie zaszalałaś... :roll:

Ale cudnie tam.

Oooo!
A gdzie tak pięknie??

Na Krymie.

Krym jest piękny.
Moja znajoma jest tam na wykopaliskach archeologicznych

a kolega był tam nurkować

tylko ponoć generalnie bida aż piszczy...

a koty jakie widziała, a?

magdaradek pisze:a koty jakie widziała, a?

O to jej lepiej nie pytaj. :mrgreen:

Widziała, jednego nawet nosiła do weterynarza i leczyła.
Kilkanascie innych dokarmiała.
Ale przywieźć nie mogła (TŻ by od razu dodał: na szczęście...)
Kotów jest całe mnóstwo, przeważnie długowłosych, atrakcyjnie umaszczonych.
O sterylizacji nikt tam chyba nie słyszał, cale mnóstwa kociaków i dorosłych, po prostu wszędzie.
Ale to też znaczy, ze takiego zdziczenia nie ma jak u nas - u mnie na moim kocim polu ktoś wyeksterminował "moje" stado...

Agn wie bardzo dobrze co tam się działo, bo miała relacje smsowe i udzielała mi porad.
A wet tamtejszy trafił się bardzo fajny i z pojęciem.

to cudnie, że udało Ci się pomóc tamtejszym kotom :ok:

magaaaa może masz jakichś chętnych na rudego kocura, albo dymnego w typie norweskiego?
search.php?search_id=egosearch

Nie mam. Trzeba poogłaszać, jeśli gotowe do adopcji.
Npisz tekst i podeslij zdjęcia to zrobię gumtree, adopcjękota i moruska.

Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Kto przegląda forum